Julia Quinn

przez **klarek** » 30 października 2014, o 18:26

sunshine napisał(a):Uważam ze to jednak z lepszych Quinn.

Jako i ja stwierdziłam deczko wyżej

przez **sunshine** » 30 października 2014, o 18:28

Ciesze się że sama nie jestem :smile:

przez **szuwarek** » 30 października 2014, o 19:18

bo ja - według mojej teściowej - bez serca i odruchów romantycznych jestem :wink:

Nikt mi nie powie, że białe jest czarne a czarne jest białe :wink:

przez **klarek** » 30 października 2014, o 22:03

szuwarku, niech ci nie mówię kim ja jestem według mojej teściowej :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 1 listopada 2014, o 00:13

Papaveryna napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):chodzi o to, że ta jego żona była strasznie łajzowata

Kawo, uwielbiam Twoje refleksje

Dzięki

miło czasem trafić. Ciekawe, jakie Ty będziesz po tym miała :wink:

przez **Papaveryna** » 1 listopada 2014, o 00:35

Właśnie umiesz tak z czymś utrafić, że pękam ze śmiechu

Nie mam pojęcia,a w moim tempie trochę czasu minie zanim się zabiorę

przez **Księżycowa Kawa** » 1 listopada 2014, o 00:59

To nic, poczekam, tym bardziej, że Tobie również dobrze to wychodzi :hyhy:

i ciekawe, co sama powiesz o tej sytuacji :lol:

przez **•Sol•** » 2 listopada 2014, o 14:05

Łajzowata żona w Mirandzie? Ciekawe :hyhy:

Mam historykowstręt na razie ale może mi minie to machniemy tę Mirandę

przez **Księżycowa Kawa** » 2 listopada 2014, o 18:27

No ta jego zmarła, co zdaje się kochanków miała bez liku, a ten jak głupi cierpiał, a potem wyżywał się na innych. W sumie miłe było z jego strony, że z tym nie przesadzał, a potem nie mógł wykrztusić, że kocha, z czego zrobiono ogromny problem, bo nie mieli większych kłopotów.

przez **szuwarek** » 2 listopada 2014, o 18:36

kawo - teraz to modne i to się trauma nazywa :czeka:

zamiast żonie coś powiedzieć albo zamknąc to on cierpiał... :mur:

przez **Agrest** » 2 listopada 2014, o 18:46

Eej, przecież to odwieczna romansowa tradycja :rotfl:

przez **Księżycowa Kawa** » 2 listopada 2014, o 18:49

Może i tak, tyle że mi to wydaje się dość śmieszne i przede wszystkim mało przekonujące, szczególnie w tym wydaniu.

przez **Agrest** » 2 listopada 2014, o 18:53

Chodziło mi o to, że szuwarek uznała to za aktualną modę

A mnie się wydaje, że trauma "ukochana była dziwką i teraz w mym wnętrzu będą się kotłowały skrywane emocje" to taki bolesny evergreen

przez **Księżycowa Kawa** » 2 listopada 2014, o 18:58

Nie zmienia to faktu, że to nadal pozostaje dość śmieszne…

przez **sunshine** » 2 listopada 2014, o 19:54

Kto czytał Zakochaną psotnicę?

fajne to

bo wypożyczyłam i opis mi sie podoba :hyhy:

przez **ewa.p** » 2 listopada 2014, o 21:10

ja czytałam,dość dawno temu,niewiele mi w pamięci zostało poza wrażeniem jakiejs miałkości,take w sumie mało odkrywcze

przez **•Sol•** » 3 listopada 2014, o 13:37

też czytałam. Przeczytałam nawet nie połowę i odłożyłam. Trochę to toporne i takie płytkawe.
A tak się nalatałam żeby kupić :czeka:

przez **Papaveryna** » 3 listopada 2014, o 13:48

Ja czytałam kiedyś dawno i mi się podobała,a teraz nie wiem :evillaugh:

Aleeee mam całą Quinn to można powtarzać wszystko jak leci evil1

przez **•Sol•** » 3 listopada 2014, o 13:49

ciekawe czy teraz też by Ci się podobała

przez **Leeni** » 3 listopada 2014, o 18:31

Mi też się nie podobała. Takie płytkie.
A teraz przeczytałam Wszystkie nasze pocałunki i chcę więcej

:(

przez **sunshine** » 3 listopada 2014, o 20:25

A ja czytam tę Psotnicę i całkiem to fajne na razie

przez **•Sol•** » 4 listopada 2014, o 13:18

Pocałunki będę miała jutro

Sun, początek jest niezły ale potem siada.

przez **szuwarek** » 4 listopada 2014, o 13:40

pamiętam chyba zwłaszcza ten początek i jedzenie owsianki.. i świnie :-)

i jest epizodycznie rodzinka B.

przez **•Sol•** » 4 listopada 2014, o 13:43

a to jak wkręciła mu że musi pomagać przy budowie?
To było całkiem ok i do momentu jak mu dokuczała było ok

przez **Lilia ❀** » 6 listopada 2014, o 13:08

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/ ... 0759fd050e

Julia Quinn

Kto przegląda forum