Uroczysko Magdaleny Kordel to krótki minicykl,składający się z trzech tytułów-
Uroczysko,
Sezon na cuda i
Wino z Malwiną.Główna bohaterka jest majka,pracujaca jako tłumaczka w Warszawie.Z dnia na dzień dowiaduje się,że jej mąż ma romans,w związku z czym wyprowadza się do kochanki,zostawiająz Majkę z ich 15-letnia córka Marysią,psami i lekko zdezelowanym domem,którego zima nie sposób ogrzać.Na domiar złego ,tuz po założeniu sprawy rozwodowej Majka dowiaduje się,że jej eksio zaciągnął ogromne pozyczki(bez jej zgody),jako zabezpieczenie długu podając dom,a że właśnie stracił kasę na tzw złotym interesie,Majka i Marysia zostaja bez dachu nad głową.Na dodatek,ze względu na wspólnote majątkowa Majka ma spłacac jego długi...Majka znaduje kąt u rodziców,sama pakując się do autobusu,by wyjechać w Sudety,do domku odziedziczonego przez jej rodziców po jakiejś ciotce.Po jakims czasie,wielu rinkach i przepłakanych nocach ,majka doznaje olsnienia.Decyduje,że jj miejsce na ziemi to właśnie Malownicze,a dom po ciotce będzie świetnym miejscem by rozpocząć wszystko od nowa.Sądownie załatwia rozdzielność majątkowa z mężem z uwsteczniona data,rodzice oddaja jej domek,nazwany później Uroczyskiem,w miare bezboleśnie załatwia rozwód,porzuca pracę tłumaczki(choć decyduje sie nadal tłumaczyc z doskoku na umowe zlecenie-prawdopodobnie);córka po krótkim buncie przekonuje sie do zmiany miejsca zamieszkania,po czym nastepuje przeprowadzka.Na tym nie koniec cudów.Majka z miejsca otzrymuje prace nauczycielki języka polskiego w malowniczańskim liceum,a dom niepostrzeżenie przekształca w pensjonat.I tu kolejny cud.Nie potrzebuje do prowadzenia działalności godpodarczej żadnych pozwoleń,pieczątek,czy wpisów do ewidencji,bez załatwiania różnego rodzaju papirkw prowadzi własna firmę i pies z kulawa noga sie tym nie intersuje.Choć to miejsce gdzie każdy wie wszystko o każdym
Chyba żyję w troche innej rzeczywistości,bo założenie firmy kosztowało nas z mężem sporo załatwiania,potrzebnych zaswiadczeń,papierków,oczekiwania...A tu nic...Po prostu zyć,nie umierać...
Oczywiście juz na miejscu majka wpada w oko pewnemu weterynarzowi,zreszta absztyfikantów ma wokół kilku.Fabuły całej trylogii zdradzać nie zamierzam,ale powiem wam,że w książce spotkamy galerie niezwykłych postaci.Jest zamawiaczka czy zielarka Waleria(żywa kronika Malowniczego),Jagoda(najlepsza przyjaciółka Majki,która po niefortunnym paryskim romansie leczy złmane serce),jest jąkający się Florek(zatrudniony przez Majkę w pasiece),jest ciepła Alicja-wożna w szkole,jest Krasnikowa-małomiasteczkowa kopalnia plotek,Leontyna(która odnalazła dawną miłość),młoda wdowa kasia z dwójka dizieci, i cała plejada innych osobistości od menela moczymordy miecia,poprzez pwechwładna pania dyrektor az do niejakoego Filipa Krawca,który w ramach buntu przeciw pani dyrektor nosi różowe stroje i kwiecie we włosach
Książki są dość krótkie.ale urokliwe.Bardzo szybko sie je czyta.Mają ciepły,niemal rodzinny nastrój,to takie typowe poprawiacze nastroju.
Maja jednak rózwniez wady.jak dla mnie Kordel za dużo zerżnęła z Jeżycjady Musierowiczowej-od genialnej polonistki z klasa bystrzaków(Dmuchawiec i jego trzecia klasa,bądź Agata z
Jestem nudziarą Szwaji),poprzez bunt kalsy przeciw dyrekcji wyrażający się w ubraniach jednego koloru(ujednolicenie-jak u Kreski),poprzez znane z jeżycjady odzywki,wkładane w usta kolejnych bohaterów
Uroczyska.
To tylko kostium pomarszczył mi sie pod oczami mówi jeden z gości wigilijnych(chopć znam to z wypowiedzi Gaby Borejko.
W domu Boga każdy jest u siebie-mówi inna postać(choć mówiła to tez Pyza Pyziak).No i
li i jedynie,często padające z ust dziadka Żaka..I jeszcze kilk innych kwiatków,króre mnie wydawały się lekkim plagiatem...
Jest jeszcze kwestia zakończenia
Wina z Malwiną;to otwarte zakończenie ,bez jakichs konkretnych rowiązań.A szkod ,bo
Uroczysko i
Sezon na cuda stanowiły jednak pewna zamkniętą całość...Mimo wszystko zachęcam do lektury.Na pewno te ksiąki niejednej czytelniczce poprawia nastrój,mimo pewnego odrealnienia...