Romans + erotyka (15+)

[Papaveryna]

Możesz mi tę Banks pożyczyć jak masz
Szkoda mi oczy marnować żeby na kompie to czytać

[Fringilla]

Banks za dobra to nie jest. Właściwie od paru lat przynudza, co najlepiej pokazują jej grzeczne historyki o Szkotach

prawda, kurcze...

hmm, ja chyba ostatnio nie czytuję klasycznych erotyków - granica się zatarła trochę i w różnych miejscach różne rzeczy spotkać można, ech, ileż się zmieniło przez ostatnie 10 lat

________

Lucy, każdy ma prawo czytać i lubić to co mu się podoba

Oczywiście ,że tak . Nikomu nic przecież nie wytykałam

Nie,ja właśnie nie chciałam żebyś myślała że ja wytykam Nie rozumiem ,ale nie mogę wytykać

ał, ale tak zabrzmiało w ogólności
ekhm ekhm, proszę, nie obrażajmy personalnie sióstr w romansoholizmie

Spoiler:

Taaaa, ale niektórym się chyba naprawdę podoba takie gówno. Normalnie jestem w szoku, bo co innego przeczytać z ciekawości w sensie a zobaczę cóż to takiego a co innego podniecać się jakie to fajne. Z tego co piszą Szuwarek i Aur_ro o tym jak bohater potraktował bohaterkę - kazał sobie robić przy kolesiach loda jak jakiejś szmacie (powinna go dziabnąć tak żeby mu potem fiuta na śruby skręcali) i że na końcu mamy śliczne słodko pierdzące HEA (taaaa,może jeszcze gromadka ślicznych dzieciaczków ) nie wydaje mi się to wcale fajne,ale zryte i chore.
Chyba to raczej dla pań z ostrym syndromem niedorżnięcia (cytat z wiedzmaSol ), którym z braku chłopa dobrze robi nawet taki rodzaj podniety. Bleeeeeeeeeh

[Papaveryna]

Wiem,że chamsko napisałam,ale mi ciężko pojąć jak to się może podobać no. Po prostu nie ogarniam tego rozumem,ale wytykać nie powinnam
Przepraszam osoby,które poczuły się urażone

[Lucy]

Mnie na pewno nie uraziłaś .
Uwielbiam Twój barwny język

[Papaveryna]

Cieszę się nie uraziłam i dziękuję
Czasem mnie ponosi i walnę jak łysy grzywką o parapet

[Liberty]

E tam, nie przejmuj się. Ja to czasem takie dziwactwa czytam, a i tak czasem zastanawiam się jak ktoś może czytać to czy tam (ot, kilka stron temu wydziwiałam nad książką S. Day )

[Lucy]

Czasem mnie ponosi i walnę jak łysy grzywką o parapet

dobre

[Fringilla]

Wiem,że chamsko napisałam,ale mi ciężko pojąć jak to się może podobać no. Po prostu nie ogarniam tego rozumem,ale wytykać nie powinnam
Przepraszam osoby,które poczuły się urażone

póki nie jedziesz personalnie po odbiorcach, a tylko pastwisz się nad dziełem ( innym niż zwykle kontekście: papier wszystko zniesie), to spoko
kurcze, dziś może jest lepiej, ale przecież nad nami też się pastwiono, podejrzewając o różne rzeczy i dziwne teorie budując na temat czytelniczek romansów by Nora Roberts / Barbara Cartland / niepotrzebne skreślić - i jakoś jednak nie spływało to po wszystkich jak po ptakach wodnych, więc...

[Papaveryna]

Bo mnie ciężko jest zrozumieć,że komuś może się podobać coś co mnie obrzydza A tutaj nawet dziewczyny erotyki lubujące były nieco zniesmaczone więc sobie wydumałam,że to dla niewyżytych bab. Lucy napisała że lubi,a z nią dość sporo gadam i nie zauważyłam żeby coś niepokojącego się z nią działo więc widać normalnym kobietom też się to może podobać. Nadal jestem zszokowana i nie rozumiem jak może,ale na następny raz komentarz zachowam dla siebie

[szuwarek]

ja niezmiennie myslę o tych facetach konikach morskich

[Agrest]

kurcze, dziś może jest lepiej, ale przecież nad nami też się pastwiono, podejrzewając o różne rzeczy i dziwne teorie budując na temat czytelniczek romansów by Nora Roberts / Barbara Cartland / niepotrzebne skreślić - i jakoś jednak nie spływało to po wszystkich jak po ptakach wodnych, więc...

Ach te wiekopomne wpisy na bbn o prymitywizmie i desperacji, przeplatane analogiami do czytania Mein Kampf

[Liberty]

ja niezmiennie myslę o tych facetach konikach morskich

No czytnij i Ci przejdzie (albo i nie, bo zawsze jest ryzyko, że wciągnie )

[aur_ro]

Do momentu ,kiedy jeden facet przeholował i zaczął ją dotykać było ok.

Nie było ok. Wiem, jest wiele takich książek, a w nich wiele podobnych scen, i choć parę z nich czytałam - i to nawet zdecydowanie "odwazniejszych" niz ta, to prawde mówiąc, jeszcze nigdy nie spotkałam takiego syfu jak tu u Banks. Mia to totalna idiotka - żadna tam dojrzała bohaterka. To podkreslam cały czas.
Została skrajnie upokorzona i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Tylko dziwi mnie, że zachwycone czytelniczki tez tego nie wyłapuja, bo od biedy na obrone Mii mozna wziąc ze myslała hormonami, ale co wziąc na obronę zachwyconych czytelniczek???
Koncentrowanie sie na fragmentach tej sceny nic nie daje, bo żeby ja zrozumiec trzeba wiedziec co bylo przedtem i co nastapilo potem:

Spoiler:

Facet zabiera dziewczyne do Paryża na kilka miłych dni we dwoje. Ale tuż przed wyjazdem ktoś mu mówi ze sie w niej zakochał. Więc juz w Paryzu podczas kolacji biznesowej z 3 kontrahentami facet postanawia sobie nagle udowodnić, że sie nie zaangażował uczuciowo. Wpada na pomysł, ze zaprosi tych trzech przypadkowych gosci do hotelowego pokoju. Dziewczyna nie wie jak on zaplanował ten wieczór. I tu następuje wiekopomna scena. Wchodza panowie do pokoju. Kiedy tak sobie rozmawiaja przy szklaneczce koniaku przy klęczącej nagiej związanej dziewczynie on nagle wstaje, rozpina rozporek i posuwa dziewczynę w usta ('robienie loda' to akurat tu zbyt łagodny eufemizm, bo nie jest tak jak napisałaś, że "ona robi mu dobrze", to on sobie robi dobrze - taki szczegół) przy innych męzczyznach, potem ją im oddaje. Zauważmy że są to 3 faceci z branży, biznesmeni, więc dziewczyna w żaden sposób nie pozostanie dla nich anonimowa, nie jest też chroniona tajemnicą ani lojalnoscią - została wystawiona na żer przez "pełnego troski" mężczyznę - tak jak wyłozył ją rozwartą na stół - dla 3-ech przypadkowych a jednak znajomych panów - a przecież, och!, obojgu tak bardzo chodziło o zachowanie dyskrecji, bo, och!, ona jest przecież siostrą jego przyjaciela i biznesowego wspolnika!). (Pomijając wszystko inne - czyż ta fabułka Banks nie jest potwornie głupia?) Idiotce Mii nawet do głowy nie przyjdzie, że kiedyś (w życiu zawodowym, towarzyskim) któregoś z tych 3-ech z pewnościa spotka na swojej drodze, i bedzie miała stygmat 'dziwki z hotelu' - a wszystko to za sprawa 'ukochanego', kogoś komu zaufała. No ale co dalej? Nazajutrz przytulona parka zwiedza sobie Paryż, bo po Mii spłynęło jak po kaczce. Ścisle mówiac to Gabe jest, po fakcie, bardziej przerazony, wstrząsnięty swoim postępkiem, jest swiadomy jego ohydy. A ona nie!

Doprawdy niezwykły eksperyment i eksperymentowanie. Chyba żeby dowieść ile jest idiotki w idiotce.

A potem po dalszych perypetiach nastepuje łzawy harlequinowy finał, w którym on sie jej oswiadcza, nie pamiętam, przy jakiejs bożonarodzeniowej choince? gdzies w galerii handlowej? na jakim placu? pada na kolana wyciaga pierscionek zaręczynowy i przez mikrofon(?) pyta ją "Wyjdziesz za mnie?" a ona łkając ze wzruszenia szepce " Tak, tak..." Jak w jakiejś amerykańskiej komedii romantycznej.
I, oczyma wyobraznie widze, jak te wszystkie panny-młode-in-spe które na amerykankich wyprzedazach walcza jak lwice o 5 sukien ślubnych za pół ceny płaczą radośnie razem z banksową bohaterką...

Może sie komus zdawać, że Banks uwarzyla jakąs wyrafinowaną pikantna potrawę, jego sprawa. Ja twierdzę, że przemyciła do niej kawałki gówna a na wierzch rzuciła dla osłody lukrowana figurkę nowożenców. Można od tego tylko zwymiotować, co tez od razu uczyniłam i do czego się wam drogie Forumowiczki skwapliwie przyznaję, serdecznie przepraszając za wynikłe stad niedogodności.

[Fringilla]

nie teraz, to za czas jakiś gusta się zmieniają

Ach te wiekopomne wpisy na bbn o prymitywizmie i desperacji, przeplatane analogiami do czytania Mein Kampf

jednak coś mnie ominęło [ciężką artylerię wyciągano widzę

[Lestat]

ja niezmiennie myslę o tych facetach konikach morskich

No czytnij i Ci przejdzie (albo i nie, bo zawsze jest ryzyko, że wciągnie )

o czym by się nie mówiło i tak w ogólnym rozrachunku zawsze na wierzch wypływają koniki

[Agrest]

jednak coś mnie ominęło [ciężką artylerię wyciągano widzę

Bo to był bardzo wszechstronny wątek (inspirowany, notabene, czyimś uwielbieniem dla Quick), odświeżyłam sobie z nostalgią i jeszcze było tam m.in. o tym, że nie należy się karmić romansami tak jak dzieci nie należy karmić chipsami Ale nie, ominąć to cię nie ominęło, tyle że to dyskusja mocno wiekowa Miałaś prawo wyprzeć

[Papaveryna]

o czym by się nie mówiło i tak w ogólnym rozrachunku zawsze na wierzch wypływają koniki

Intrygujące są wielce Ja ostatnio z dzieckiem ćwiczyłam i dawałam jej obrazki do łączenia w pary. Na jednym z nich był akurat konik morski,a ja jak nie zacznę rżeć

Aur_ro po tym co napisałaś ja chyba jednak sobie dam spokój. Myślę,że nie ma sensu czytać takiej durnoty nawet żeby móc sobie potem poużywać i poobrzucać błotem bohaterów w recenzji. Przeczytałam do tej pory 15 stron i opis na Lubimy Czytać i powiem że styl rozwala mnie już na łopatki. No i to że on bał się wdać z nią w romans,bo przecież to malutka siostra jego przyjaciela i przyjaciel by go zabił,a potem nagle już nie ma oporów i korzystając z tego że przyjaciel poszedł na górę na bara bara z jakąś damą i innym przyjacielem proponuje jej spotkanie następnego dnia. I tak jak Szuwarek pisała - Masz przyjść,bo ja tak mówię...
A ona od początku jakaś taka rozdygotana mimoza,że aż żal

Zastanawia mnie też ten brat bohaterki co to musi brać kumpla na wspólne bara bara.... Co on ma mu wacka trzymać? A może się boi że dziewczyna okaże się psychopatką? Albo kumpel tak go podnieca że tylko czeka na okazję by go niby przypadkiem dotknąć a dziewczyna jest tylko przykrywką?

[Lestat]

Very niedobra Ty takie skojarzenia pzry niewinnych konikach

[Papaveryna]

Taaaa,w dodatku to akurat były takie słodziutkie,rysunkowe koniki
To forum mnie wypacza

[szuwarek]

ja niezmiennie myslę o tych facetach konikach morskich

No czytnij i Ci przejdzie (albo i nie, bo zawsze jest ryzyko, że wciągnie )

o czym by się nie mówiło i tak w ogólnym rozrachunku zawsze na wierzch wypływają koniki

Taka, jak złapię doła to poszukam... Poważnie.


Aur to ujęłaś to dokładnie co chciałam wyrazić, ale za bardzo na świeżo miałam. Dlatego może seria Dni mnie nie zabolała, bo tam nie było tego lukru. Ich relacje, niekoniecznie przeze mnie akceptowane, były jasne.

[•Sol•]

Z Waszych wypowiedzi ta Banks mnie przeraża.

Rozumiem lubienie erotyków mimo że sama ich nie lubię, gusta są w końcu różne
ale wzdychanie do bohatera i/lub zachwycanie i utożsamianie z bohaterką? Wybaczcie ale nie zrozumiem.
Chyba każda z nas chce mieć faceta dla siebie, chce się z nim czuć bezpieczna, kochana i tak dalej. A jak gościu wywija taki numer to kto wie co mu strzeli potem?
Z tego co piszecie dla takich akcji warto czytać te Dni kolorowe. Bo tam relacja jest jasna, to nie romans i w ogóle. W romansie akcja którą opisała Aur_ro w spojlerze nie ma prawa się wydarzyć. Nie i już.
Autorka chciała mieć studium BDSM i jakichś konfiguracji i zarazem romans. A razem, moim zdaniem, nie da się.
Dlatego Banks ominę szerokim łukiem, mimo że kiedyś nawet myślałam o zapoznaniu. Teraz? Nie ma szans.

[Desdemona]

Sol zakupiłam pierwszy tom tej trylogii Banks i za Chiny Ludowe nie mam na to ochoty....

[Papaveryna]

Chyba każda z nas chce mieć faceta dla siebie, chce się z nim czuć bezpieczna, kochana i tak dalej. A jak gościu wywija taki numer to kto wie co mu strzeli potem?

Z tego co Auro pisze to z bohaterki taka tępa dzida,że jej to nawet nie obeszło specjalnie. Na drugi dzień wielka love,a to był tylko nic nieznaczący epizod. Przecież to norma,że podczas seksu wpada banda chłopa i chce się przyłączyć. Będzie co na przyszłość opowiadać wnukom

[•Sol•]

Des nie dziwię się.

Very, widocznie my jesteśmy niedzisiejsze a słodkie sam na sam przewiduje widownie

[Desdemona]

wolę Crossa w końcu poczytać...niż tą Banks....