Papaveryna napisał(a):Przeczytałam "Diabelskie sztuczki" i jak na moje trzy podejścia do autorki to było najbardziej udane
Podobała mi się zarówno bohaterka jak i bohater. Ona fajna,bo taka już nie młoda dzierlatka z przeszłością, Robin Hood w spódnicy,a on niby hulaka,ale również do polubienia Fajne postacie poboczne,na przykład wkurzona, rzucająca nocnikami kochanka,pan Kemble,a nawet ciotka, która uważała,że pies to jej zmarły mąż
Chociaż nadal uważam,że Carlyle raczej nie pisze dla mnie to tutaj naprawdę było dobrze i przyjemnie się to czytało
wiedzmaSol napisał(a):Sun a na co Ty czekasz?
sunshine napisał(a):Ja dalej tych Diabelskich sztuczek nie przeczytałam ranyyyy
wiedzmaSol napisał(a):Kawo, nie podeszło Ci?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość