Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

przez **Zephire** » 17 października 2014, o 15:38

Ja dzisiaj na wagę weszłam i postanowiłam udawać, że mam bardzo ciężkie buty... tzn glany są ciężkie, ale... :embarrassed:

przez **szuwarek** » 17 października 2014, o 16:42

no glany ciężkie są...

ja cokolwiek nie robię 64

przez **Kawka** » 17 października 2014, o 16:44

Szuwarku jak mięśnie bolą po intensywnych ćwiczeniach to dobrze. To znaczy, że dałaś im wycisk. Trzeba ćwiczyć dalej i zakwasy miną. Z każdą kolejną serią będzie coraz fajniej aż w końcu się złapiesz na tym, że bez ćwiczenia czujesz się dziwnie. Jak tak mam. Obecnie przerwa spowodowana okresem i strasznie mi brakuje tego wysiłku. Tym, że wciąż jest 64 kg się nie przejmuj za mocno. Ja utknęłam na 62-63 kg i nie mogę zbić, ale sylwetka mi się coraz ładniejsza robi więc efekt jest. U Ciebie też na pewno będzie.

Aniołku - dlaczego bez sensu?

Zeph - glany są ciężkie. Samo ubranie może ważyć ponad kilogram.

przez **Nocny Anioł** » 17 października 2014, o 19:25

bo lepiej się czuję jak się koncentruję na tym ze ciuchy mam luźniejsze, a nie na tym że mam dwa kilo więcej

przez **Zephire** » 17 października 2014, o 19:41

Moim zdaniem jak najbardziej logiczne :smile:

przez **Kawka** » 19 października 2014, o 19:04

"Skalpel" za mną. Ledwo żyję.

przez **Kawka** » 21 października 2014, o 16:16

Po wczorajszej przerwie dziś znowu zrobiłam "Skalpel" aż się ze mnie lało. Niestety moje kilogramy mają się dobrze i nie chcą odejść. Nawet nie chcę się ważyć bo obawiam się, że znów utyłam. :czeka:

Pytanie dlaczego skoro ostatnio staram się mocno ruszać i nie przeginać z jedzeniem. Strasznie się czuję zdemotywowana.

przez **gosiurka** » 21 października 2014, o 16:38

a mierzyłaś się? Dlaczego pytam bo po jakimś czasie w kg mniej zjeżdżasz, ale tłuszcz schodzi, choć u ciebie nie ma go za dużo.
Ja ważyłam się w tym tygodniu i zjechałam tylko 400 gram, z pasa nic, ale z bioder zjechałam 3 cm i z biustu 1 cm ( w końcu :czeka:

)

przez **Kawka** » 21 października 2014, o 16:48

Okres mi się kończy. Zmierzyłam się dziś w talii i odechciało mi się kolejnych pomiarów. 3 cm szerzej jest niż przed. A to już 5 dzień, opuchlizna powinna zejść już dawno. Nie rozumiem sytuacji. :bezradny:

Tym bardziej, że poza wczoraj ćwiczyłam ostro. Podczas okresu odpuściłam ćwiczenia tylko w dwa najgorsze dni.

przez **Kawka** » 22 października 2014, o 13:31

Dziś na wadze 64 kg, więc utyłam. :yeahrite:

No ale się nie poddaję. Skalpel dzisiejszy już za mną. Powoli dochodzę do wprawy, już się tak nie chwieję jak na początku i robię praktycznie wszystkie powtórzenia wraz z Ewą. Problem mam tylko z tym pogłębianiem, ale myślę, że to kwestia czasu i będę robić wszystko idealnie. Przed chwilą wzięłam się z ciekawości za Killera. Dotrwałam do 15 minuty i wymiękłam. Leje się ze mnie. :evillaugh:

przez **Desdemona** » 22 października 2014, o 15:07

zważyłam się dziś i jest 53,9...jem normalnie..choć nie nęci mnie ani na słodkie ani na inne pyszności :bezradny:

...dziś czekoladę dorwałam od bardzo długiego czasu więć pół tabliczki już nie ma...biegam co drugi dzień i już 9 km robię bez problemu większego...może dociągnę do 10 :evillaugh:

...kupiłam sobie dziś spodnie a la bryczesy no i weszłam w rozmiar 34 :shock:

...cholerka trochę się skurczyłam...

przez **Zephire** » 23 października 2014, o 02:13

Gratki, Des :smile:

a ja znalazłam taki kanał:
https://www.youtube.com/channel/UCfSrdA ... -svkmtmbkg

jest super! Oglądam

I ćwiczę

Nie powiem, że są efekty bo to pierwszy dzień xD ale będę meldować

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 06:47

a ja dzisiaj zamawiam rowerek

przez **Papaveryna** » 23 października 2014, o 07:23

Desdemona napisał(a):...cholerka trochę się skurczyłam...

Ej tylko nie skurcz się całkowicie,bo będzie mi Ciebie brakowało :smile:

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 08:48

no i kupiłam rowerek, tylko gdzie ja go postawie :mysli:

przez **Kawka** » 23 października 2014, o 09:37

Zeph - niezły ten kanał, choć nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że hula nie wyszczupla. Przez kilka miesięcy regularnie z hula ćwiczyłam. Codziennie po 20-30 minut, plus normalne słabo intensywne ćwiczenia po maks 40 minut, do tego czasem rowerek i stepper. Najlepszy spadek centymetrów miałam właśnie w brzuchu, choć w innych partiach też było mniej. Wcześniej jak ćwiczyłam bez też chudłam, ale nie tak spektakularnie, więc jednak hula coś daje.

Aniołku - postaw tam, gdzie spędzasz najwięcej czasu, żeby Ci rowerek przypominał o ćwiczeniach.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 23 października 2014, o 10:58

Nocny Anioł napisał(a):no i kupiłam rowerek, tylko gdzie ja go postawie

Rowerek czy orbitrek?

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 11:13

orbitrek

tani nie była, ale co tam

Strona WWW · przez **Duzzz** » 23 października 2014, o 11:19

Jednak znacznie lepszy niż rowerek

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 11:20

no i pare karnetów i się zwróci, a teraz zima będzie to dojazdy kiepskie

przez **Kawka** » 23 października 2014, o 11:28

Skończyłam właśnie "Skalpel".

Strona WWW · przez **Duzzz** » 23 października 2014, o 11:37

Nocny Anioł napisał(a):no i pare karnetów i się zwróci, a teraz zima będzie to dojazdy kiepskie

Na pewno

Też się zastanawiam nad orbitrekiem. Mam rowerek, ale jest do bani. Kumpela ma do odsprzedania orbitreka i zastanawiam się czy właśnie nie odkupić.
Nie tylko nogi pracują, ale i ręce

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 11:42

dokładnie

przez **klarek** » 23 października 2014, o 13:59

tylko z nim nie przesadzajcie

przez **Nocny Anioł** » 23 października 2014, o 14:01

spokojnie, nie zniknę

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Kto przegląda forum