Księżycowa Kawa napisał(a):Najgorsze w tym wszystkim, że prawie dwie trzecie Whitney... jest dobre, nawet bardzo, tylko później autorka przedobrzyła i schrzaniła dobrą historię.
Jak dla mnie to od początku popłynęła. Ja nawet do połowy nie zdołałam dotrzeć, a już: ten Clayton - taki psychopata, ta Whitney - tak świetnie jeździ konno na stojąco, powtarzając w głowie starożytną grekę
Właściwie moje zdania powinny być zakończone wykrzyknikami, żeby oddać klimat książki, haha
No ale ok, może była dobra na swój histeryczny sposób, nie za bardzo są to moje klimaty. Z drugiej strony Na zawsze skończyłam szybko, też mi się nie podobało, ale napisane imho było sprawniej.
Z tego co kojarzę to przerobiła m.in. część dotyczącą gwałtu.