Teraz jest 25 listopada 2024, o 10:57

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 08:41

Poza tym nie było tak, że Penelopa zostawiła słowa Colina bez reakcji. Odpowiedziała mu z godnością i patrząc mu prosto w oczy ;) Dla tych co nie pamiętają:

Spoiler:


Jak dla mnie riposta z klasą ;) A że nie 'odszczeknięcie'? A serio to jedyna akceptowalna opcja? Imho założenie prowadzące do nadprodukcji popkornu.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 22 września 2014, o 09:18

Tak, mnie także bardzo się podobała ta scena. Penelopa zachowała się z klasą, z taką godnością, że z Colina nie było czego zbierać. Ich historia była całkiem sensowna, właśnie dzięki tej przyjaźni, z której dopiero zrodziła się miłość.

Świnią to był markiz Ralston w Nine Rules to Break When Romancing a Rake MacLean, kiedy powiedział bratu (co usłyszała wybranka), że w życiu nie mógłby się zainteresować kimś tak nijakim i mdłym jak Callie, chociaż właśnie interesował się Callie, tylko ona nie była gwiazdą londyńskich salonów i jego męską dumę urażało to, że ktoś tak wyjątkowy i fantastyczny jak on może się interesować kimś takim jak Callie. A Callie następnie niestety dała mu się obmacać, co mnie zdenerwowało ponad miarę, gdyż powinna go była przeczołgać albo chociaż wbić mu obcas w gardło. Colin był natomiast szczery - on faktycznie nie miał wówczas zamiaru żenić się z Penelopą. Chlapnął, zranił ją, ale nie był świnią.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 22 września 2014, o 11:13

Agrest napisał(a):Poza tym nie było tak, że Penelopa zostawiła słowa Colina bez reakcji. Odpowiedziała mu z godnością i patrząc mu prosto w oczy ;) Dla tych co nie pamiętają:

Spoiler:


Jak dla mnie riposta z klasą ;) A że nie 'odszczeknięcie'? A serio to jedyna akceptowalna opcja? Imho założenie prowadzące do nadprodukcji popkornu.


bardzo dobra riposta (nie pamiętam tego) ale coś mi świta w głowie...
hm dlatego by przydała mi się powtórka tej książki ;)
bo fakt spodziewałam się lepszej ich historii, ale chyba nie była ona taka zła :mysli:
oceniłam ja na 5 w końcu z tego co widzę :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 22 września 2014, o 11:48

to było dobre ale ta scena nie była przedstawiona w III cześći rodzinki...wpierw... ech nie pamietam.. mam od tygodnia podchody wypożyczne i z 10 stron przeczytałam i stoje :bezradny:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 11:58

Być może tam rozegrała się na żywo? W czwartej części pojawiła się jako jedno ze wspomnień na początku książki. Nie wracałam za bardzo do trójki, więc szczegółów nie pamiętam ;)
Ok, sprawdziłam, tak, jest tam ta scena również :) Jest rozwinięta - bo Colin wcześniej tłumaczy, że zna Penelope od dzieciństwa, gdy paradował w krótkich spodenkach i się w niej na pewno nie zakocha, a bracia się z niego śmieją, że za rok P. i C. będą małżeństwem. (A wszystko wzięło się z tego, że najwyraźniej Violet zaczęła faworyzować Penelopę i Colin poczuł presję ;) )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2014, o 13:56

Nie czytałam jeszcze 3.
Tak czy inaczej dla mnie Podchody były ledwo strawne. Nie przepadam za motywem od przyjaźni do miłości,a tutaj dla mnie wszystko było zupełnie nijakie. Zwłaszcza Colin,do którego jak widać sporo osób wzdychało,a potem się zawiodło :wink:
Ostatnio edytowano 22 września 2014, o 16:26 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 22 września 2014, o 15:42

Przepraszam Very że to powiem ale zauważyłam że Ty jesteś wyjątkowo wybredna jeśli chodzi o książki :P Tylko sie nie gniewaj :)
Nie lubisz motywu od przyjaźni do miłości?
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 15:59

a dla mnie to było za mało trochę. Odpowiedziała (czego w sumie nie zapamiętałam) ale tak delikatnie.
Ona taka właśnie cała za grzeczna była.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 16:12

a potem wyszła druga twarz.. może gdyby była pyskata nie musiałaby się chować za artykułami?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2014, o 16:23

Mnie się to nie podobało. Że miała fajne poczucie humoru,była inteligentna i pyskata,ale tylko w tych artykułach...Wiadomo przy obcych człowiek się wstydzi,ale ona nawet w rozmowach ze znajomymi była taka grzeczniutka. I bez wyrazu. Dla mnie w tej części obydwoje to takie mameły.
I jeszcze na końcu mnie wkurzyła jak ta baba zaczęła ją szantażować...Wypisywać na ludzi umiała,a wziąć tego na klatę już nie. Z tego co pamiętam chyba Colin jakoś wziął na siebie załatwienie tego...
sunshine napisał(a):Przepraszam Very że to powiem ale zauważyłam że Ty jesteś wyjątkowo wybredna jeśli chodzi o książki :P Tylko sie nie gniewaj :)
Nie lubisz motywu od przyjaźni do miłości?

Kochana,na Ciebie pogniewać?No co TY :*
Jestem wybredna.Wiesz...mnie byle co nie zadowala ^_^
A od przyjaźni do miłości to chyba źle się wyraziłam. Nie wiem ogólnie czy nie lubię,ale w tym akurat wydaniu nie lubię na pewno :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 22 września 2014, o 17:31

Papaveryna napisał(a):Jestem wybredna.Wiesz...mnie byle co nie zadowala ^_^

ojej, jej, jej



Agrest już napisała, więc szkoda stukania w klawiaturę. Można się co najwyżej podpisać ;)
Ostatnio edytowano 22 września 2014, o 17:38 przez klarek, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 17:34

no chyba że komuś to do końca nie leży :P
ale to już pisałam ;)

Penelope poznawana przez artykuły i jakby taka została, mogłaby być jedną z moich ulubionych bohaterek.
W późniejszych tomach żałowałam że nie ma już tej kroniki na początku każdego rozdziału :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 22 września 2014, o 17:38

Dla mnie Penelopa z artykułów oraz ta z tyłu sali w kolorowo paskudnej sukni idealnie do siebie pasują :) I nie wyobrażam sobie jej inaczej. A scena o której wspominacie dopełnia całości. I jej zachowanie i jej odpowiedź. I nie, nie uważam, że to było skruszone i pokorne, to było mocno bezpośrednie i w sumie odważne. Emocjonalnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 17:41

Chyba kwestia odbioru ;)
nie wiem, mnie jakoś ona w swojej części też zawiodła jak Colin. Chyba miałam za duże wymagania.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 17:49

ja własnie lubiłam tą parę. było inaczej... po Daphne i Simonie moja druga para tej serii. Pozostali byli fajni ale... juz o takich czytałam. A tutaj i tajemnica, i docieranie się. I własnie podobało mi się, że on mówił, że sie nie ożeni a potem poszeeeedł po równi :yeahrite: i właśnie mi pasowało, że nie był zadufany jak Anthony, czy wycofany jak Simon.

Sol -- rozkupia mnie twój avek i się zapatruję jak sroka... :bigeyes:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2014, o 18:03

Całe szczęście ze każdy ma prawo do swojego zdania :)
Sol, jak tam Prezent?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 18:05

Właśnie, każdy ma swoje zdanie ;)
Daphne i Simona uwielbiam, Sophie i Benedicta też ;) nikt ich nie lubi oprócz mnie?

Szuwarku, dziękuję ;) sama się na tym łapię :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 22 września 2014, o 18:17

ja nie lubię motywu Kopciuszka - on często jest wkurzający, że taki super łajdak łaske robi i na brzydule popatrzy...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 22 września 2014, o 18:37

manda_tasior napisał(a):
Nie mogę się rozczarować, nie Colinem :bigeyes:
aż tak źle? :placze:


Mando, koniecznie napisz czy Ci sie podobało, ja sie nie rozczarowałam. Uwielbiam to stopniowe przechodzenie w relacjach Penelope i Colina od przyjaźni poprzez rodzącą się fascynację do miłości, ale takiej delikatnej, nie burzliwej czy zaborczej. No i sposób w jaki się wspierali przy realizacji swoich marzeń... :smile: Zdecydowanie uwielbiam

Teraz czytam dodatkowe epilogi
Spoiler:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 18:46

Szuwarku a ja przeciwnie. Tylko dopiero tu ten motyw był w pełni satysfakcjonujący ;)

Madi, zazdroszczę... Też bym poczytała chętnie...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 22 września 2014, o 18:56

szuwarek napisał(a):ja własnie lubiłam tą parę. było inaczej... po Daphne i Simonie moja druga para tej serii. Pozostali byli fajni ale... juz o takich czytałam. A tutaj i tajemnica, i docieranie się. I własnie podobało mi się, że on mówił, że sie nie ożeni a potem poszeeeedł po równi :yeahrite: i właśnie mi pasowało, że nie był zadufany jak Anthony, czy wycofany jak Simon.

Jak dla mnie bardzo ludzka była ta historia :)
Ale mnie dużo rzeczy się podoba, wbrew pozorom wybredna nie jestem za bardzo ;)
Ostatnio edytowano 22 września 2014, o 19:14 przez klarek, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2014, o 19:13

wiedzmaSol napisał(a):Szuwarku a ja przeciwnie. Tylko dopiero tu ten motyw był w pełni satysfakcjonujący ;)

Może się wreszcie za to wezmę.Jak domęczę Spaldinga :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 19:23

może się za mocno nastawiłam. Powtórzę może kiedyś to zobaczymy, może opinia się skoryguje.

Very, noooo w końcu może byś spróbowała :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 września 2014, o 19:32

Spróbuję na pewno. Tylko nie wiem co potem powiem :wink:

Sol,a Ty "Gwiazdkę z nieba" czytałaś kiedyś,nie? I podobało się?
Ja nie znam i nie mam tego na razie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2014, o 19:41

mam nadzieję że będzie pozytywnie ;)

czytałam całkiem niedawno. Taka okej ;) nie urywa ale też nie rozczarowuje. Na mocną czwórkę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości