Teraz jest 16 listopada 2024, o 14:00

Romans paranormalny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 21:25

Nie wiem, czy to kwestia przekładu, czy też samego tekstu, ale brzmi dość sztywno, poprawnie i powiedziałabym, że brakuje w tym głębszych emocji – przynajmniej takie odnoszę wrażenie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 21:32

Masz rację. Dokładnie takie samo wrażenie miałam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 21:45

W dwójce jest podobnie pod tym względem. Tak przy okazji, na okładce jest nietrafne porównanie do innych autorek piszących o wampirach.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 21:48

nietrafne porównania mnie dobijają. Ostatnio mi polecankę trochę popsuły.

Ech to pewnie cała seria taka jest. Dziewczyny chwalą a ja nie mam do niej serca. A wampiry przecie lubię.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 22:09

Może niekoniecznie, gdyż autorka z tomu na tom nabiera więcej doświadczenia. Chwalą ją zapewne dlatego, że fabularnie nieźle wypada i jeśli zbyt dużo na ten temat nie czytało się, może robić wrażenie – przynajmniej tak mi się wydaje.
Ja nie czytam opisów i dzięki temu lepiej mi się żyje, bo nie uprzedzam się i tym podobne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:13

a no właśnie, Twoja umiejętność nie czytania blurbów której Ci zazdroszczę... No nie umiem tak.
Właśnie robić wrażenie jak się nie zna tematu. A ja się wampirów wcześniej naczytałam i klops.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 22:20

Nauczyłam się, jak przeczytałam o jeden za dużo. Poza tym jest kilka pozycji, które prawdopodobnie znam właśnie z opisów, a nie z treści – to jeszcze jeden powód, aby nie czytać.
Tak, bo z tych dwóch tomów wyłania się znany schemat i póki co nic go nie osładza.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:23

oj to ja przeczytałam już o dwa, albo i lepiej za dużo nawet, a i tak się nie mogę oduczyć. A jak nie ma blurba (książki Chmielewskiej w starych wydaniach na ten przykład) to cierpię.

Może nam Lil powie, czy potem się coś rozwija w kierunku dotąd nie znanym ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 września 2014, o 22:29

Mówicie o Sabinie Kane??? Pierwszy tom to była wprawka, dwójka jazda ogólna, a później jazda bez trzymanek. Takie zwroty akcji, że nie wiedziałam, gdzie oczy podziać. I HEA na końcu :)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:31

dokładnie, o Kane ;)
Ale ciekawe, spójne i logiczne? Bo pierwszy tom to szczerze mówiąc jakoś tak mi się rozlał w tym wampirycznym tłumie. Bez szału.
No ale co ja przeczytałam...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 września 2014, o 22:33

Pierwszy: mogłabym się pokusić o twierdzenie, że autorka wprawiała się w pisaniu. Później rozwinęła skrzydła.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:33

a jak pominę pierwszy to się nie połapię gdzie przód gdzie tył prawda?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 22:35

Lilia napisał(a):Mówicie o Sabinie Kane??? Pierwszy tom to była wprawka, dwójka jazda ogólna, a później jazda bez trzymanek. Takie zwroty akcji, że nie wiedziałam, gdzie oczy podziać. I HEA na końcu :)

Wygląda na to, że najlepsze dopiero przede mną hmmm

wiedzmaSol napisał(a):a jak pominę pierwszy to się nie połapię gdzie przód gdzie tył prawda?

Niekoniecznie, bo dwójce pojawiają się skrótowe wyjaśnienia - może to wystarczy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 września 2014, o 22:37

Właściwie rzecz biorąc to te pięć tomów to jest jedna ciągła historia, można rzec z cliffhangerami (dlatego byłam taka zła, że na ostatni tom trzeba było tyle czekać :evil: ). Pomijając jedynkę można wiele zgubić, zwłaszcza z jej konfliktem z babcią i innymi Dominiami a Nekromantami. Nie mówiąc o jej pochodzeniu, co praktycznie ciągnie się przez całą historię.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:39

dobra mam jeden głos na tak i jeden na nie :P Ktoś jeszcze? :evillaugh:
Kurczę, wiem 11 przykazanie, ale utknęłam na tej jedynce.
Jak tak piszczę to pewnie mnie ktoś poczęstuje w końcu polecanką z tego. Ale Lil kusisz tą akcją na łeb na szyję.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 22:41

Może trzeba po prostu poczekać na właściwy moment.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:42

tylko że coś czuję że on się oddala. Moja tolerancja na paranormale maleje.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 14 września 2014, o 22:42

To ja jutro, z samego rana się obszerniej wypowiem...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 września 2014, o 22:44

Sol, moja też. Teraz czytam głównie współczesne i historyczne. Paranormal rzadko. Wcześniej były paranormale i historyki.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2014, o 22:45

Czekamy, czekamy…

wiedzmaSol napisał(a):tylko że coś czuję że on się oddala. Moja tolerancja na paranormale maleje.
Czyli to znak, że trzeba zrobić przerwę i sięgnąć po coś innego, bo można nabawić się awersji.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2014, o 22:47

Szuwarku z przyjemnością poczytam ;)

Lil, u mnie głównie paranormale z fantastyką. Współczesne to tak baaaardzo rzadko a historycznych można powiedzieć że wcale. A teraz, sama wiesz.

Kawo, ale ja już tak od dłuższego czasu mam tę przerwę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 września 2014, o 09:22

Rudowłosa Jaye Wells

Przyznam, że długo na mnie czekała. Polecona i leżała. W akcie poszukiwań sięgnęłam po część 1 i .... nudaaa, wtórność. Naprawdę z trudem dobrnęłam do końca. nawet nie o język mi chodziło. Tylko miałam cały czas nieodparte wrażenie, że to wszystko już czytałam. Kwestia narracji w pierwszej osobie to osobna kwestia drażniąca mnie ostatnio wielce...
Mamy zabójczynię, pół wampira, pół maga. W świecie, gdzie te dwie rasy, kolokwialnie mówiąc, nie przepadają za sobą, bycie mieszańcem to problem. Rodzice Sabiny umarli - ojciec przed a matka w trakcie porodu. Sabina zajęła się (och to delikatne słowo) babka, Dominia czyli przywódczyni wampirów. Nie jest to babcia o jakiej można pomarzyć. Na każdym kroku wypomina Sabinie jej pochodzenie, wytyka, że się nią zajęła. Wampiry ogólnie nie sa miłe i tolerancyjne. Gdy czytałam te fragmenty to nasunęła mi się Mina Wentworth z Żelaznego Księcia. Tam nietolerancja była opisana tak... malarsko, z ukrycia, była odczuwalna w gestach wobec rodziny, w konieczności ochrony, w spojrzeniach. Tam to było sztuką, która bolała. Tutaj wampiry walą prosto w w oczy. A że Sabina jest super zabójczynią ( no niemożliwe :czeka: ) to ciągle ja wyzywają, obrażają itd. taka kawa na ławę.
Sabina musi, jeśli chce być akceptowana, walczyć. Poznajemy ja gdy zabija przyjaciela (dobrego znajomego) na rozkaz Dominii.
Szybko poznajemy pozostałych bohaterów. Na scenę wkracza demon Gighul - testuje Sabine i staje sie jej podporządkowany. Zupełnie bez ich chęci staje sie też przyjacielem - chyba jednym z pierwszych w życiu Sabiny. Sceny przemian w łysego kota i jego ubrania - chwile uśmiechu.
Adam - super przystojny mag ( nie, no niespotykane :czeka: ). Zostaje przysłany przez magów aby odnaleźć Sabine, przywrócić ja na łono rodziny i
Spoiler:
. zaskakujące? no nie...
Sabina wypełnia misję, zaczyna kwestionować bycie wampirem, jest ciekawa magów i ... czuje silny pociąg do Adama.
pierwsza część kończy się w momencie niby przełomowym - rzucam zdradliwe wampiry i jadę do magów.
W tym miejscu chciałam serię porzucić. Wszystko juz było, nawet lepiej podane. Akcja średnia, postaci sztampowe.
jednak wrodzone poczucie kończenia serii zmusiło mnie po sięgnięcie po dwójkę. masochizm pchał mnie przez akcję - poznawania cudownej i radosnej ( lustrzanej sabiny) siostry, Ku memu zaskoczeniu magowie czekają na Sabinę, jest ich Wyrocznią, chtonicznym magiem ( nie no znowu wyjątkowa i oczekiwana :czeka: ). Co mnie trzymało? Chyba postawa Sabiny .
I tutaj się zatrzymam na dłużej. sabina nie jest postacią do polubienia. jest arogancka, bezczelna, zarozumiała. szybciej powie niż pomyśli. Absolutnie nie działa w i dla zespołu. Nawet przybycie do magów traktuje jako punkt przejściowy, lekceważy ich trochę, traktuje z politowaniem. Pokazuje światu twarda i pozbawiona uczuć Sabinę. Zaczyna pokazywać uczucia gdy myśli o potencjalnym związku z Adamem - jest pesymistką. Po co zaczynać skoro i tak sie rozpadnie, po co się wplątywać w związek skoro i tak nic z tego nie będzie. A w międzyczasie podejmuje próbę pomocy magom. I kiedy jej słowa są poddane wątpliwości (czy zabiła czy nie) robi skok w bok z byłym kochankiem. (tu mnie mocno zaintrygowało kiedy i jak to wypłynie :wink: ). Czuje się wtedy po raz kolejny opuszczona i chyba wtedy pomyślałam, że poczytam dalej. - ten wątek pociągnę poniżej...
Czytałam też z powodu postaci dookoła Sabiny - demona intrygi, transwestyty, nimfy bohaterki. Jak wspomniała Lily - w dwójce akcja się rozkręca a potem naprawdę leci i wciąga. O ile w jedynce świat wydawała się czarno-biały , już trójka jest szara, milion odcieni szarości. takie też są postaci książki - szare. Nie są super herosami, bliżej im wszystkim do ludzi i ich słabości niż przypisywanych cech w literaturze. Są chciwi, okrutni, fałszywi ale też troskliwi, gdy chodzi o bliskich, ambitni...
Akcja w kolejnych częściach zdecydowanie lepsza - nie sztampowa, zaskakujące zmiany, nowe wątki i cały czas sceptyczne podejście sabiny do jej wyjątkowości. Przyznaję, że czasem autorka ślizga się po temacie, przeskakuje lecz biegnie dalej, a my z nią. Mamy walkę o władzę, mamy politykę w wielkim wymiarze, mamy wracającego z zaświatów ZŁEGO... a między tym wszystkim Sabinę z przyjaciółmi - którzy jakoś pojawili się w życiu i są.
Czy chcą, czy nie są pionkami w tych rozgrywkach. To tez mi się podobało - pomimo subiektywnych odczuć, że panują nad swoim życiem summa summarum zawsze lądują na czyjejś planszy rozgrywek... Sabina się buntuje, Adam poddaje, Gighul kombinuje...
Nie tylko oni są pionkami. jest smutny motyw Wilkołaczycy Lesbijki, która poddając sie stadu zostaje wydana za mąż za samca alfa... smutny to moment, bo wiemy, że kocha inną (wampirzycę), ale poddaje się... dla dobra stada..
Gdybym miała napisać czy to romans - hmm... tak, Ale w pierwszej kolejności to historia o polityce, intrygach, władzy i kompromisach. Taaak kompromisach.
Ale po kolei - miłość.
Jest. Najpierw chemia, z którą Sabina chce walczyć z powodów jw. Gdy w końcu poddaje się temu to mamy związek. Ale wcale nie taki oczywisty. Niby jest super - kochają się, razem ramię w ramię pracują. Jednak (chyba już w 3) Sabina zaczyna się miotać. W 4 mamy już poważny kryzys i separację - wypływa skok ze Sladem, kłótnia o to co mówić i nie mówić. Potem coś, co tłumili obydwoje - kwestia zmiany partnera. Sabina ma żal do Adama, że wtedy zachował się jak Strażnik - uwierzył przywódcy bez względu na uczucia do niej, oczekiwała totalnego oddania. Adam został jednak wychowany na Strażnika, wykonującego i nie podważającego rozkazów. Tu często mają rozdźwięk, bo Adam przyjmuje rozkazy, Sabina się kłóci. Ona rzuci się w ogień, on przemyśli. Ona oczekuje od niego takiego samego zachowania i jego postawę odbiera osobiście. Z drugiej strony Sabina marząca o spokojnym życiu ma dom, faceta i pije krew z torebek. W ten sposób chce się dopasować do magów. ale to zaprzeczenie jej drugiej naturze, ma uczucie, że Adam nie akceptuje jej wampirzej części, chce ja stłumić. A ona nie potrafi... Podobała mi się ta kłótnia - tak powoli do nie zmierzało, często czuć było napięcie. a kłótnia - taka prawdziwa, wybuchają niewypowiedziane emocje, tłumione w imię miłości. Obydwoje popełnili błędy i kiedy się rozstają Gighul sam mówi, że miłość czasem to nie wszystko.
Mamy też związek ( o matko!) Gighula z transwestytą. Po napadzie zmienia się on całkowicie w kobietę Pussy Willow i w końcu, kierowany uczuciem, troską Gighul chce zmusić PW do terapii, powrotu dawnego przyjaciela i kompana. Ale PW nie jest gotowa i odchodzi.
To były naprawdę fajne sceny bo nie oczywiste, takie ludzkie. Każde z nich musiało dojść do tego, że trzeba rozmawiać, że inaczej rozumieją związek z powodów innego wychowania i otoczenia. że trzeba iść na kompromisy ale nie wbrew sobie...
mamy tez dużo śmierci - zwłaszcza bliskich Sabiny. Najpierw pierwsza przyjaciółka nimfa, potem Maisie. Tutaj autorka troszkę spłyciła uczucia i sytuacje ale w tym nawale akcji jakoś jej wybaczyłam.
Dużo tu polityki - ras, traktatów, działania niby dla dobra interesów ale i ambicji politycznych. To też było fajne. Widać było jak decyzje trojki czy czwórki ludzi wpływają na każdego z bohaterów, na ich życie.

Szkoda, że nie można zacząć od 3, naprawdę trzeba przebrnąć przez całość. Za to ciekawa jestem jak kolejne dzieła autorki, bo widać, że z książki na książkę coraz lepiej.
czy polecam? hmm... w tym nawale literatury tego typu można znaleźć na pewno lepsze pozycje. Ale ta taka zła nie jest. Wciągnęła mnie w końcu i zaciekawiła. Lubie paranormale, lecz nie przesadzone. Ten tutaj był mniej wymyślny (chociaż ta wyjątkowość męczyć może), bardziej ludzki, z wadami.

jeszcze pewnie coś mi się narzuci to dopiszę.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2014, o 10:23

Szuwarku, dziękuję Ci za recenzję.
Zachęciłaś mnie do serii ale kurczę od 2 czy 3 tomu. Pierwszy będzie problemem, no właśnie ta sztampa i papierowe deko postacie. Mnie nawet Gighul nie bawił... :bezradny:
A super marysuistycznej heroiny to mam dość po Dorze Wilk. Przystojniaka bohatera, cud chłopięcia tak samo mam dość po innych seriach. Dora swoje dołożyła.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 września 2014, o 10:47

no własnie Sol - tu jest sztampowo ale nie jest. Chyba nie umiem tego oddać, Sabina nie jest miła, miłość tez nie jest od razu fajna... Gighul mnie nie bawił, potem nawet martwił. Ale akcja była, i duzo takich szarości w ludziach... a już w czwórce siostra :czyta2:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2014, o 10:55

Tych nie miłych to pewnie też by się trochę znalazło. I takiej nie od razu wielkiej miłości ;)
no ale napisać coś zupełnie, kompletnie innego to sztuka...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości