Czyli u Ciebie jeszcze inaczej
W sumie dla mnie też mogą wpaść jak śliwki od razu tylko w międzyczasie się jeszcze trochę pogryźć ze sobą
A ja już o ty mówiłam i chyba jestem kolejny raz w mniejszości,ale jak kilka lat temu czytałam to mi się całkiem Psotnica podobała
Urodzinowy prezent też,ale mniej. Były tylko przyjemne, ale mi odpowiadały. Nie w ten sposób jak Hrabia,ale dobre były.
I w sumie jak tak podumam to i "Magia pocałunku" była ok
Po czasie ją doceniam hehe
Najgorsze były Odchody,"Jak w niebie" takie słodkopierdzące,ale uszło no i Markiz niby dobry,ale nie oczarował mnie jak Was
Chyba dlatego,że spodziewałam się tam jakiejś intrygi albo sama nie wiem czego