Defiance: przyszłość, po wojnie z najeźdźcami/uchodźcami z odległego systemu/galaktyki/cokolwiek. efekt: zdewastowana i częściowo sterraformowana Ziemia po rozpadzie floty "gości" i porozrzucaniu po planecie jej szczątków (czyli mamy mieszankę natywnej i obcej fauny/flory) - a dużo elementów wciąż po orbicie krąży.. ponadto: zmiany geopolityczne
np USA to zbiorowisko małych niezaleznych republik (jak tytułowe "miasteczko" Defiance, byłe St Loise - taki "dziki zachód") i Ziemskiej Republiki (lekko neofaszystowskq/militarna unia
Ziemię zamieszkują teraz ludzie oraz 7 (hmmm...) ras/gatunków uchodźców - tzw kolektyw woltański
akcja osadzona przede wszystkim w Defiance, kręci się wokół społeczności, a główni bohaterowie, przynajmniej z początku, to człowiek, były żołnierz/najemnik, i jego adoptowana córka, dziecko pozaziemnskich imigrantów. razem prowadzą rodzinny biznes jako łowcy nagród/innych cennych towarów - tacy frilanserzy...
trafiają do miasta, konglomeratu kulturowo-rasowego i... cóż, w sam środek lada chwila kipiącego kotła lokalnej polityki, za którą oczywiście kryją się Mega Poważne Sprawy.
taki fajny kawałek socjologiczno-antropologicznej s-f z domieszką space opery. jest romans, pranie się po mordach, silne kobiety, szeryfowie a la C.Eastwood, konflikty kulturowe, ukryte agendy, psychopaci, AI, bogowie... itp itd.
miłe, lekkie, przygodowe. troszeczkę jak Xena niegdyś (czyli nie bierzmy za poważnie, ale przekaz jest konkretny) - dla dziewcząt i chłopców.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Defiance_% ... wizyjny%29