Teraz jest 26 listopada 2024, o 20:17

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 21 sierpnia 2014, o 14:17

o tak...to było super.... :evillaugh: :rotfl:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 14:32

Papaveryna napisał(a):To z córką to już w ogóle przesada i gra na emocjach była :] w sensie jaka ona dobra teraz się stała :]

Mnie to nie przeszkadzało. Ona przecież nie twierdziła, że kocha ją jak córkę. To było tylko poczucie odpowiedzialności. Wzięła na klatę, bo musiała. Może nie każdemu by się chciało, ale wcale nie ma tak mało osób, co też stanęłoby na wysokości zadania.
To nie znaczy, że Sugar Beth jest od razu dobra. Nikt nie jest tylkodobry albo tylkozły. Ale przez to stała się mniej papierowa. Jej postać nabrała charakteru.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 21 sierpnia 2014, o 14:38

uwielbiam Sugar...i chyba zrobię sobie także nie długo przypominajkę....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 14:45

Dla mnie to z niepełnosprawną pasierbicą była przesada i tyle. Tak samo jak uzdrowienie dziewczynki chorującej na raka w "Odrobinie marzeń" :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 15:28

Z uzdrowieniem czasem nie wiem, co myśleć. Niby się zdarzają cudowne uzdrowienia w prawdziwym życiu, ale momentami sądzę, że to było niepotrzebne i bez tego książka by też się obroniła. W tej chwili akurat mi wisi. Jak se che uzdrawiać, to niech se uzdrawia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 15:39

Mnie przeszkadza takie przedobrzanie na siłę. Nie wiem czemu,ale mnie to drażni :bezradny:
W Odrobinie to jeszcze te 3 ciąże na końcu. Do tego pory się wkurzam jak o tym myślę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 15:43

Przypomniało mi się, że już raz o tym mówiłyśmy. Miałyśmy wtedy odmienne zdanie i dalej tak jest.
Gdyby któraś z nich nie zaszła wtedy w ciążę, to byłaby pokrzywdzona. Musiały być wszystkie trzy i już!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 16:01

To by były pokrzywdzone i tyle. Mnie tam ich nie szkoda. Jedna miała swoją książkę wcześniej, druga miała durnego chłoptasia i pewnie jej ciąża była tylko po to aby udowodnić,że się w ogóle do czegoś nadawał.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 16:08

Ta jedna, co nie miała swojej książki i trafiła na durnego chłoptasia, byłaby najbardziej poszkodowana. Widocznie pani SEP nie miała serca jeszcze tego jej dowalić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 21 sierpnia 2014, o 16:51

Janka napisał(a):Z uzdrowieniem czasem nie wiem, co myśleć. Niby się zdarzają cudowne uzdrowienia w prawdziwym życiu, ale momentami sądzę, że to było niepotrzebne i bez tego książka by też się obroniła. W tej chwili akurat mi wisi. Jak se che uzdrawiać, to niech se uzdrawia.


popieram ten punkt widzenia.... :smile:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 16:53

Janka napisał(a):Ta jedna, co nie miała swojej książki i trafiła na durnego chłoptasia, byłaby najbardziej poszkodowana. Widocznie pani SEP nie miała serca jeszcze tego jej dowalić.

Pewnie tak :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 17:06

Papaveryna napisał(a):Ja bym Zachcianki i Pannę odwaliła. "Nie będę damą" i "Nikt mi się nie oprze" bardziej się łączą w moim odczuciu. Sporo tych samych bohaterów się przewija, to samo miasteczko. A zresztą pewnie tutaj mi wszystko pasuje i odpowiada,bo je obie uwielbiam :wink:

Czym dłużej się nad nimi zastanawiam, tym bardziej widzę, że "Nie będę damą" i "Nikt mi się nie oprze" mają ze sobą dużo wspólnego, ogólny klimat, w którym są utrzymane, podobny styl. One rzeczywiście do siebie pasują. Nie rzuca mi się to w oczy od razu, bo "Nie będę damą" było dla mnie niesamowicie rozrywkowe i atrakcyjne, a "Nikt mi się nie oprze" mocno średniawe.
Tylko przy "Uwodzicielu" bawiłam się lepiej i głośniej się śmiałam niż przy "Nie będę damą".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 17:10

Ja nie. "Uwodziciel" był ok,ale tylko ok.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 sierpnia 2014, o 20:39

Dla mnie SEP nawaliła tylko przy Z miłości. Tylko że na całego.
W reszcie zniosę wszystko, przymknę oko, nawet jak zdaję sobie sprawę z niedoskonałości ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 20:45

"Z miłości".... hmmm Coś takiego czytałam,ale o czym to w ogóle traktowało... hmmm :evillaugh: :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 21 sierpnia 2014, o 20:52

Jeżeli "Z miłości" jest o tych gwiazdach Hollywoodu co się nienawidzili i się pobrali to uwielbiam to :-)
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 21 sierpnia 2014, o 20:53

Ale żeście siie rozpisały ciężko to było ogarnąć :hyhy:

juz mnie ktoś przelicytował ( SEP TMBT) :P ale się nie dam będę walczyc chyba ze cena wzrośnie do powyżej 40zł :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 20:53

Taaaaa chyba o tym... :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 sierpnia 2014, o 20:55

Very to to, gdzie ona była głupia i tępa jak pień a on zadęty, nadęty narcyzik co to miał o sobie mniemanie. No się tak gryźli że się hajtnęli. A generalnie to o niczym więcej :P

Sun, może jeszcze się uda ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 20:58

Sol,dzięki :P Generalnie pamiętam,ale to było takie rozbełtane jak jajecznica. I jeszcze te pary poboczne dwie nie wiadomo po jaką cholerę. A w ogóle to nudne i beznadziejne było. Chyba z tydzień się z tym mordowałam. Z żadną książką SEP mi tyle nie zeszło :ohlala:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 sierpnia 2014, o 21:02

ale ja też męczyłam ;)
dlatego mówię że to jedyna SEP której nie mogę strawić :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 21:51

Papaveryna napisał(a):Sol,dzięki :P Generalnie pamiętam,ale to było takie rozbełtane jak jajecznica. I jeszcze te pary poboczne dwie nie wiadomo po jaką cholerę. A w ogóle to nudne i beznadziejne było. Chyba z tydzień się z tym mordowałam. Z żadną książką SEP mi tyle nie zeszło :ohlala:

Jesteś całkowicie pewna tych dwóch par pobocznych? Bo ja z kolei kojarzę "Z miłości" jako jedyną książkę zupełnie pozbawioną par pobocznych.
wiedzmaSol napisał(a):Dla mnie SEP nawaliła tylko przy Z miłości. Tylko że na całego.
W reszcie zniosę wszystko, przymknę oko, nawet jak zdaję sobie sprawę z niedoskonałości ;)

No właśnie, na wszystko można przymknąć oko, bo ten szeroki gest i skłonność do przesady to niekoniecznie wada. Można to potraktować jako wspólną cechę jej twórczości i tolerować.
monia0303 napisał(a):Jeżeli "Z miłości" jest o tych gwiazdach Hollywoodu co się nienawidzili i się pobrali to uwielbiam to :-)

Ogólnie zarys książki jest super. Bohaterowie też mogli być w porządku, nawet mało brakowało, a by byli. Trochę zmian by SEP wniosła i by się udało. Prawdę mówiąc, nigdy do końca nie zrozumiałam, jakim cudem pani SEP udało się zepsuć tak ładnie zapowiadający się temat. Potencjał był, a jednak zdechło.

Jednego w tej książce pani SEP nigdy nie wybaczę: że obrażała niewinne i istniejące w realu osoby. Uważam, że nie miała do tego prawa oraz że to było płytkie a nawet podłe.
Jak Chmielewska obrażała w książkach swoich znajomych, to natychmiast wszyscy krzyczeli, że jej powieści są fatalne, a stare były lepsze. Tutaj uważam dokładnie tak samo.
Jeśli powieść ma służyć do obgadywania i wyśmiewania kogoś żyjącego, to powinna trafić do innej kategorii literatury. Przestaje być romansem, a jest satyrą albo paszkwilem. "Z miłości" może być albo kiepskim romansem, albo kiepską satyrą. Połączenie dwóch właściwie wykluczających się gatunków literackich według mnie nie wyszło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2014, o 21:56

Pozbawione par pobocznych było na pewno "Nikt mi się nie oprze".
A w tej było aż dwie. Jedna to taka bardziej przyjacielska, druga jej ojciec i jej agentka albo ktoś. Ale i tak ble i fuj.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 sierpnia 2014, o 22:01

"Z miłości" planuję od jakiegoś czasu...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 sierpnia 2014, o 22:08

Papaveryna napisał(a):Pozbawione par pobocznych było na pewno "Nikt mi się nie oprze".
A w tej było aż dwie. Jedna to taka bardziej przyjacielska, druga jej ojciec i jej agentka albo ktoś. Ale i tak ble i fuj.

Aaaa! To już wiem, co poplątałam ze sobą.
Ale tych par pobocznych nic a nic nie pamietam, bo już w ogóle praktycznie wcale nie pamiętam tej książki.
To chyba dobrze dla mnie.
Pamiętam, że był jakiś dom na plaży. To był chyba jego. A wcześniej w jakimś innym domu byli, chyba jej agenta.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości