Romans współczesny

przez **Lucy** » 11 sierpnia 2014, o 22:15

Papaveryna napisał(a):Niedługo lodówkę otworzę,a tam Grey siedzi i przymierza się żeby dać mi klapsa

Powinnaś wszystkie trzy części przeczytać i napisać recenzje. Gwarantuję ,że gdybyś wysłała je do jakiegokolwiek konkursu ,wygrałabyś. :hahaha:

przez **basik** » 12 sierpnia 2014, o 10:49

Ostatnio odkrywam stare autorki, które mi sie podobają. I tak Janet Dailey przeczytałam Ostatnie łowy, Maskarada, Przyrodnie siostry, gdzie prócz wątku miłosnego, jest też trochę sensacji i czyta się z zainteresowaniem. Trochę mniej podobała mi się Splątana winorośl

przez **Księżycowa Kawa** » 12 sierpnia 2014, o 17:11

Wydaje mi się, że kilka jej kiedyś czytałam, gdyż coś niecoś mi się kojarzy, np. "Splątana winorośl", "Przyrodnie siostry", ale już nie bardzo pamiętam albo się mylę. Pamiętam za to jeden jej harlequin.

przez **Lucy** » 12 sierpnia 2014, o 18:11

Czytałam ją ,kiedy odkryłam serię "Tylko dla pań"

''Maskarada'' najbardziej mi się podobała.

przez **Desdemona** » 12 sierpnia 2014, o 18:21

Lucy napisał(a):
Papaveryna napisał(a):Niedługo lodówkę otworzę,a tam Grey siedzi i przymierza się żeby dać mi klapsa

Powinnaś wszystkie trzy części przeczytać i napisać recenzje. Gwarantuję ,że gdybyś wysłała je do jakiegokolwiek konkursu ,wygrałabyś.

popieram.... :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 12 sierpnia 2014, o 19:39

Myślicie,że ktoś wreszcie doceniłby moją wrodzoną bystrość i poczucie humoru? :hyhy:

przez **•Sol•** » 12 sierpnia 2014, o 19:41

Very, na bank. Twoje recenzje wymiatają

przez **Desdemona** » 12 sierpnia 2014, o 19:43

Very masz ostry języczek i fajne riposty.... świetnie podsumowujesz co tam piszczy w książeczce.... :evillaugh:

przez **Janka** » 12 sierpnia 2014, o 19:48

Papaveryna napisał(a):Myślicie,że ktoś wreszcie doceniłby moją wrodzoną bystrość i poczucie humoru?

Tak samo jak my tutaj doceniamy.

przez **Papaveryna** » 13 sierpnia 2014, o 00:17

Bardzo,bardzo dziękuję za docenienie :sweet_kiss:

Może kiedyś spróbuję tego Greya...Czuję że byłaby niezła jazda :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 13 sierpnia 2014, o 00:25

Chociażby w jak szybkim tempie (na minutę) można przewracać kartki :evillaugh:

przez **Janka** » 13 sierpnia 2014, o 01:34

O! Dobrze wiedzieć. To może ja jednak powinnam go przeczytać.
Bo w ostatnich latach strasznie wolno czytam i może na Greyu znowu bym się nauczyła czytać szybciej.

przez **Papaveryna** » 13 sierpnia 2014, o 01:37

Żeby jak najszybciej skończyć i uciec w siną dal :evillaugh:

Normalnie aż jestem ciekawa.Tylko ja takich rzeczy nie tykam i aż się boję,że nawet czytanie w celu porobienia se jajec może jakoś negatywnie wpłynąć na moją nadwątloną już psychikę :ermm:

przez **Janka** » 13 sierpnia 2014, o 01:46

Jajca ze zboczeńca można sobie porobić też nieczytając.

Papaveryna napisał(a):Żeby jak najszybciej skończyć i uciec w siną dal

No właśnie.
Tylko u mnie jest ryzyko, że po prostu przerwę czytanie i odłożę książkę nie kończąc.
Kiedyś tego nie potrafiłam, ale na harlequinach się doskonale nauczyłam. Mogłabym brać udział w mistrzostwach świata w odkładaniu niedoczytanej książki. Nawet na olimpiadzie miałabym duże szanse w tej konkurencji.

przez **Papaveryna** » 13 sierpnia 2014, o 02:05

Ostatnio również zdobywam punkty w tej dziedzinie :bezradny:

Kiedyś starałam się nie odkładać książek kupionych za własne pieniądze zwłaszcza,że zazwyczaj przed zakupem pytam tutaj,szukam recenzji,sprawdzam punktację na Lubimy Czytać. Mimo to i tak trafiają mi się gnioty. Ostatnio stwierdziłam,że nie będę się z nimi męczyć.W końcu to nie moja wina,że mi się książka nie podoba i nie ma co się karać.

przez **Janka** » 13 sierpnia 2014, o 02:09

W dzieciństwie zawsze wszystko kończyłam, bo mam pewne cechy Monkowe. Monk też by nie odłożył w połowie.
Tylko z lekturami szkolnymi jakoś nie miałam tego problemu.

przez **szuwarek** » 13 sierpnia 2014, o 07:01

Very -- ja dałam radę, a my podobnie reagujemy... co prawda po Greyu miałam lekkie tiki nerwowe, odkryłam, że nie mam wewnętrznej bogini, chyba jestem zbyt mądra i błyskotliwa (a milionerzy na to ewidentnie nie lecą), wywaliłam sie przed dyrektorem i to nie zadziałało (spytał czy zadzwonić po lekarza i tyle)... ale poza tym ... przeżyłam. Dwójkę nawet napoczęłam lecz nie dałam rady... jedne z niewielu książek, których dotknięcie wywołuje u mnie tiki...

przez **Papaveryna** » 13 sierpnia 2014, o 07:09

Wystraszyłaś mnie tymi tikami :smutny:

Bo mnie czasem drga powieka.Obawiam się że mogłoby mi się to zaostrzyć od tej lektury.

przez **szuwarek** » 13 sierpnia 2014, o 07:14

nie przejmuj się - szybko przeszły... :hyhy:

no i przestałam przewracać oczami, przestałam przygryzać wargę - to niebezpieczne... ale szybko wróciłam do normy :evillaugh:

przez **Janka** » 13 sierpnia 2014, o 12:45

Papaveryna napisał(a):Bo mnie czasem drga powieka.

Fajnie, bo Plumce też. Jej lewa.

przez **szuwarek** » 13 sierpnia 2014, o 13:48

koryguję : na drgającą powiekę : odstawic kawę i brać magnez.

przez **Lucy** » 13 sierpnia 2014, o 16:00

Dobrze wiedzieć

też zdarza mi się ,że powieka mi skoka

przez **Księżycowa Kawa** » 13 sierpnia 2014, o 21:19

Papaveryna napisał(a):Żeby jak najszybciej skończyć i uciec w siną dal
Normalnie aż jestem ciekawa.Tylko ja takich rzeczy nie tykam i aż się boję,że nawet czytanie w celu porobienia se jajec może jakoś negatywnie wpłynąć na moją nadwątloną już psychikę

Wystarczy kilka stron, aby wyobrazić sobie, co było dalej :hyhy:

przez **sunshine** » 14 sierpnia 2014, o 17:01

Przeczytałam Tak blisko Tammary Webber

Jestem zadowolona, książka bardzo mi sie podobała, moze dlatego że ostatnio ciągle tylko te erotyki wszędzie i mam przesyt

Książka pisana w pierwszej osobie, jakby pamiętnik, pisany przez bohaterkę - Jacqueline.
Bym powiedziała że to taki delikatny romans o studentach, z problemami, z nutką dramatozy i z taką chemią że aż iskrzyło przez kartki. Nie wiem może tylko ja to tak odbieram

Zakończenie jak dla mnie troszku wzruszające. Potrzebne. Dobrze się czyta, wciąga.
Mnie takiej książki właśnie brakowało, tym bardziej że ostatnio miałam problem z czytaniem.
Postać bohatera mnie urzekła w sumie najbardziej, taki kochany poraniony, uroczy. Przystojny i od początku widać że zauroczony bohaterką. Z dystansem, i to właśnie było super. Bohaterka też jak najbardziej w porządku, o dziwo oboje w ogóle mnie nie irytowali. ( np. u Young irytowali bardzo). Czytając stwierdziłam, że wróciłabym na studia, fajne czasy były

Nie każdemu sie spodoba to pewne. Ja jestem zauroczona

Niektórzy bym ją zaliczyli pewnie do książek dla nastolatek, ja tak nie uważam. Ksiązka dla każdej kobiety. Ciekawi mnie kolejna która będzie w październiku, jak zrozumiałam, ta sama historia ale ukazana od strony bohatera - Lucasa. Bardzo dobrze, bo będzie pozna poznać ich historie od jego strony i jego uczucia oraz jego historię. Ogromnie się doczekać nie mogę!

przez **Janka** » 14 sierpnia 2014, o 21:31

Taki system, że historia jest opowiedziana z dwóch punktów widzenia, był u Siesickiej w "Zapałce na zakręcie". Bardzo dobrze się tam sprawdził. (I też chodziło o młodych ludzi, nawet młodszych niż studenci.)

Romans współczesny

Kto przegląda forum