Nie ma epilogu do
Liberating Lacey, ale warto zajrzeć do innych książek tej autorki. Ostatnio sporo wydaje i ma kilka zapowiedzi.
Hornbuckle z każdą kolejną częścią pisze słabiej. Tematycznie najbliżej byłaby Cherrie Lynn z
Rock me (nie pamiętam polskiego tytułu). A stylem to może pasować Anne Rainey i Bijou Hunter (choć ona pisze bardziej YA).
Nie radzę szukać autorek podobnych do KA. Przeszłam ten etap i było koszmarnie. Jest trochę naśladowań, zwłaszcza stylu, ale nie da się tego czytać. Ale na tym etapie natrafiłam na autorkę, która nie ściągała od KA, ale postanowiła się zająć motywem gangów motocyklowych i to w sposób bardziej realistyczny. Joanna Wylde z serią Reapers MC jest jednym z nielicznych dobrych przykładów w tej tematyce, bo reszta zwyczajnie straszy. No może jeszcze Mara McBain z serią
The Trinity Fall jest fajna. Uprzedzam że bardziej realnie oznacza bardziej brutalnie, patologicznie itd. więc jak nie lubisz to omijaj, najlepiej cały wątek z motocyklistami.
Nie wiem czy interesują Cię romanse postapokaliptyczne z zombiakami w tle, ale parę miesięcy temu podobała mi się Kylie Scott z książkami
Flesh i
Skin. Chyba na razie porzuciła ten motyw i przerzuciła się na rockmanów, więc seria
A Stage Dive to coś dla miłośniczek O. Cunning (choć chyba nie tak ostra).
Fajna jest też książka (musi być skoro czytałam ją ze dwa, trzy lata temu i nadal pamiętam) Avy Gray
Skin Game. Jest cała seria, ale tom pierwszy jest najlepszy i można czytać oddzielnie. Jedna z fajniejszych bohaterek romansowych na jakie się natknęłam. Bohater niby alfa, ale bez genu idioty. Chemia między nimi była wybuchowa.
Dawno temu zachwycałam się Barbarą Elsborg (gdzieś jest na forum recenzja), więc warto przejrzeć jej ofertę, ale uprzedzam, że bywa ona mocno erotyczna i lubi wielokąty.
Ostatnio powróciłam do Meljean Brook i naprawdę polecam
The Kraken King; aż żałuję, że już przeczytałam, bo to idealna książka na lato. I mimo, że obiektywnie nie jest to autorka bardzo erotyczna (choć ma w planach i takie tytuły), to sceny z Krakena i Żelaznego księcia należą do moich ulubionych
Z nietypowych romansów erotycznych sprawdza się Charlotte Stein. Jej styl i sposób narracji bywa nieprzewidywalny.
Jak ktoś lubi klimaty Joey W. Hill to może też sięgnąć po Cherise Sinclair. Nie jest tak dobra jak Hill, styl znacznie słabszy ale daje radę.
Hmm, na razie chyba tyle. Ostatnio mniej czytam, ale w wakacje powinnam nadrobić i wtedy podrzucę jakieś fajne tytuły.