Agrest napisał(a):Z tego w końcu Laurens słynie, tzn z bohaterów latających za swoimi wybrankami.
Szkoda, że nie robią tego odrobinę bardziej subtelnie, może wtedy bym ją trawiła
Papaveryna napisał(a):Agreście,a jak oni to robią?Zabrzmiało to deczko niepokojąco
Papaveryna napisał(a):To ja nie ubliżając nikomu strasznie się dziwię,że niektórzy jej książki kupują za wielką kasę
Dla mnie jest powtarzalna i nie przez nią odkryłam takich facetów i pewnie dlatego nie czuję wielkiego zachwytu i wdzięczności.
Agrest napisał(a):Papaveryna napisał(a):To ja nie ubliżając nikomu strasznie się dziwię,że niektórzy jej książki kupują za wielką kasę
Laurens tworzy Opiekuńcze Alfy na sterydach, a niektórzy lubią w romansach posesywność i absolutne ukierunkowanie bohatera tylko i wyłącznie na bohaterkę. A Narzeczona Diabła to w ogóle klasyka tego typu książek, niejednokrotnie spotkałam się z opinią, że to było coś nowego i innego.
Lilia napisał(a):ja bardzo lubię takich bohaterów
dlatego też lubię Laurens
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość