Stephanie Laurens

przez **•Sol•** » 5 marca 2014, o 10:47

jasne, że każdy inaczej to odbiera

mnie dwie książki Laurens już nie podeszły, także nie wiem czy kolejną szansę będę jej dawać.

przez **klarek** » 5 marca 2014, o 10:59

u niej łatwiej wstrzelić się w tę która nie podchodzi, niż tę drugą :hyhy:

ale i tak ją lubię

przez **mad_line** » 5 marca 2014, o 15:48

To prawda, ze nie każdemu może odpowiadać styl Laurens, ale jest jedna książka wydana w Polsce, która różni sie nieco od głównego nurtu. Mam na myśli Za głosem serca http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=117226. Oprócz romansu mamy dobrze rozwinięty wątek sensacyjny i drugą parę w tle. Szkoda, że ten cykl (2 książki i świetne opowiadanie) nie jest kontynuowany w Polsce... Chyba muszę pomolestować trochę BIS

przez **szuwarek** » 5 marca 2014, o 17:32

Ja przemogłam prawie całych Cynstersów i .. ufff... strasznie nierówna seria. Miałam nawet wrażenie, że dana postać w kolejnych częściach blednie, traci swój pazur. Chyba na tle całej rodziny wypadły kobiety Ashford jak i małzonki. panowie, jak to panowie, przystojni, rozchwytywani, pożądani :shades:

najlepiej pamiętam martina Fulbridge'a z Dzikich nocy- nie wiem czemu hmmm

Tak naprawdę czytałam bo w prawie każdej cześci trafiałam na smaczki, sceny, które rozjasniały fabułę, postaci. i chyba dlatego trudno ją krytykować ale żeby pokochać :czeka:

no nie wiem

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 00:04

Po długiej przerwie postanowiłam rzucić okiem na Laurens, bo trafiło mi się coś krótszego – „Przysięga”. Pomyślałam, że może będzie inaczej. W zasadzie nie był to dobry pomysł – wiało nudą, ech.
Ale wstrętu do autorki nabrałam po „Sztuka uwodzenia”. Główny bohater jakoby ma być opiekunem, a interesuje go jedynie uwiedzenie podopiecznej. Dodam jeszcze, że ona trzy młodsze siostry i co? Kręci się wokół nich przyjaciel i brat bohatera oraz jakiś hulaka i wszyscy w tym samym celu – romansu. I jeśli kogoś odgania, to tego, co ma uczciwe zamiary. Te panienki niby zaradne itp., ale jak któryś z nich zaczyna do nich dobierać, wychodzi z nich mop totalny. Tak po prawdzie do niczego tam szczególnego nie doszło, ale ta historia pozostawiała po sobie niesmak :disgust:

przez **klarek** » 24 lipca 2014, o 19:15

Kawo, cóż ta Pani od dłuższego czasu nie zaprezentowała nic nowego, nic odkrywczego

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 20:46

Tak, „Przysięga” zawiera znany mi schemat i nawet po tak długim czasie to mi przeszkadzało. Chociaż może niedokładnie ta schematyczność, lecz to, jaki on był idealny, wspaniały, śliczny itp. Zresztą w podobny sposób została ujęta jego rodzina – niczym ósmy cud świata. Myślę, że właśnie to mnie najbardziej odstręcza. Wprawdzie nigdy za tym specjalnie przepadałam, ale i u innych autorek nie brakowało takich przeidealizowanych bohaterów, że obecnie mam serdecznie tego dość. Po prostu co za dużo, to niezdrowo.
Z kolei „Sztuka uwodzenia” była bezsensowna i kompletnie pozbawiona pomysłu, a postawa bohaterów wręcz odrażająca.

przez **Desdemona** » 24 lipca 2014, o 20:48

ja się zbieram od x czasu do tej Sztuki uwodzenia...takie to sobie jest... :niepewny:

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 20:51

Może tylko ja tak mam z tym tytułem?

przez **Desdemona** » 24 lipca 2014, o 20:54

a co jest z tą odrażąjacą postawą bohaterów... :mysli:

przez **klarek** » 24 lipca 2014, o 20:56

Dlatego ja przyznaje, że lubię jej dwie, no może trzy książki, o reszcie zapominam. Raz na jakiś czas wypożyczę coś nowego i za każdym razem pluję sobie w brodę

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 20:58

Desdemona napisał(a):a co jest z tą odrażąjacą postawą bohaterów...

Z tego co napisała Kawa to mniemam,że gościu ma się panną opiekować,a myśli tylko o tym jak ją przelecieć

A wokół jej sióstr kręcą się jego znajomi i też chcą je przelecieć

Dobrze zrozumiałam? :evillaugh:

przez **klarek** » 24 lipca 2014, o 21:00

Moim zdaniem, dobrze

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 21:08

Dokładnie, chcą je przelecieć, a potem rozpaczają, że na to się nie zgodziły – durne matoły, bo przecież kochanki nie szuka się w Almacku. Ten cały książę jeszcze ostrzegał brata, aby przy nich się nie kręcił i bynajmniej nie w trosce o dobro podopiecznych, ale martwił się, że jak zbyt długo będzie przebywać w ich towarzystwie, to najdzie go myśl, aby się żenić. Przy tym jeszcze współczuł przyjacielowi, gdy mu w pewnej chwili nie udało się uwieść panienki.
Autorce brakowało pomysłu na fabułę, to wprowadziła dwie kolejne panienki, a potem jeszcze jedną parę – ów hrabia to dopiero był chwiejna chorągiewka, bo w sąsiedztwie złowił rybkę, ale stwierdził, że to za mało i pojechał do miasta się rozejrzeć i tam pomiędzy dwiema wybierał, a następnie dał się wmanewrować w jeszcze inną.
Na koniec hurtem szlajali się po różnych miejscach w domu :roll:

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 21:11

klarek napisał(a):Moim zdaniem, dobrze

To dobrze

Aralku,a które to są te 2-3 co je lubisz?
Ja nie czytałam nic Laurens,ale niedawno kupiłam sobie jedną,którą mi polecała Sol.Póki co nie zaglądałam :wink:

Kawo,jednym słowem urocza fabuła

I oni się łajdaczą tak między sobą przez całą książkę? :shock:

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 21:14

Właściwie nie, nawet nie opisów – pewnie wycięte. Chodzi mi przede wszystkim o postawę, a to, że tego właśnie tego chcą i o tym tylko myślą, nawet z tym się nie kryją.

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 21:16

No tak samo to wystarczy :zalamka:

I na końcu jest jakieś normalne hea?

przez **Desdemona** » 24 lipca 2014, o 21:18

o szalg...czyli chcą się przelecieć ale wychodzi z tego tylko galimatias.... :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 21:19

Ja z tego wywnioskowałam,że oni chcą wszystkich przelecieć...To znaczy wszystkie :evillaugh:

przez **Desdemona** » 24 lipca 2014, o 21:21

cóż...w kolejce chyba trzeba je się ustawić.... :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 21:21

Poczwórne, w sumie to nawet sześciokrotne HEA :hyhy:

W sumie żaden galimatias, tylko rozpaczają, że nie są tym zainteresowane :zalamka:

Nie, jeden na jednego.

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 21:22

Ojej,ojej

Des,zabiłaś mnie tą kolejką.

przez **Desdemona** » 24 lipca 2014, o 21:23

cholerka i to Laurens.... :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 24 lipca 2014, o 21:25

Kochane,a co myślicie o "Narzeczonej diabła"?To właśnie mam na półce :wink:

przez **Księżycowa Kawa** » 24 lipca 2014, o 21:30

Desdemona napisał(a):cholerka i to Laurens....

Może jedna z wcześniejszych?

"Narzeczona diabła" dzisiaj do niej zajrzałam, aby sprawdzić, czy czytałam, ale chyba nie, w każdym razie nie kojarzę. Początek był znośny – on ją zobaczył i od razu chce się żenić, a ta się stawia, ale on jej nie słucha i wszystkim ją przedstawia jako przyszłą księżnę :hyhy:

Stephanie Laurens

Kto przegląda forum