Liz Carlyle

przez **Viperina** » 23 czerwca 2014, o 09:29

wiedzmaSol napisał(a):Emily, a u mnie Pakt jest wysoko na liście najlepszych

U mnie też, jedna z moich ulubionych Carlyle (i pierwsza, którą przeczytałam).

przez **Viperina** » 5 lipca 2014, o 19:32

Przepraszam za floodowanie, ale temat nowy, otóż zrobiłam już drugie albo trzecie podejście pod Pannę młodą w blasku księżyca i... po prostu nie da się tego czytać. Nie jestem w stanie wyjść poza pierwszą scenę, jest tak sztucznie napisana, że nie mogę przez nią przebrnąć.

Nie wiem, co się podziało z Carlyle, ale chyba nic dobrego...

przez **Lilia ❀** » 5 lipca 2014, o 19:36

choroba w rodzinie

dlatego też przechodzi na emeryturę. przynajmniej robi przerwę.

przez **Viperina** » 5 lipca 2014, o 19:39

Bardzo mi przykro, współczuję, ale żałuję także tej części, bo Napier był postacią, z którą wiele czytelniczek wiązało nadzieje na fajną powieść...

Edit, pociągnęłam dalej i jest lepiej, czytam z przyjemnością.

przez **Desdemona** » 7 lipca 2014, o 13:47

czyli się rozkręca....to dobrze wiedzieć....

przez **•Sol•** » 7 lipca 2014, o 13:51

szkoda że Liz zawiesza działalność... Mam nadzieję że jednak nie na zawsze no...

A z jej książkami tak bywa że chwila im na rozpęd potrzebna

przez **LiaMort** » 13 lipca 2014, o 18:09

przeczytałam Pannę młodą w świetle księżyca.. nawet źle nie było...

podobały mi się utarczki między bohaterami. ;D i "intryga" też niezła.. ale zbyt łatwa do przewidzenia jak dla mnie. hm.. i Lazenby wydaję mi się fajniejszy niż w swojej książce..

przez **Desdemona** » 14 lipca 2014, o 09:46

trzeba w końcu poczytać.... :mysli:

przez **klarek** » 14 lipca 2014, o 21:32

a ja przyniosłam sobie ją dzisiaj z biblioteki

przez **Desdemona** » 14 lipca 2014, o 21:43

zbieram się szmat czasu do niej.... :wstyd:

przez **Księżycowa Kawa** » 14 lipca 2014, o 21:54

Nawet nie zaczęłam :hyhy:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 17 lipca 2014, o 17:35

Viperina napisał(a):Przepraszam za floodowanie, ale temat nowy, otóż zrobiłam już drugie albo trzecie podejście pod Pannę młodą w blasku księżyca i... po prostu nie da się tego czytać. Nie jestem w stanie wyjść poza pierwszą scenę, jest tak sztucznie napisana, że nie mogę przez nią przebrnąć.

Nie wiem, co się podziało z Carlyle, ale chyba nic dobrego...

Mogę sobie z Tobą piątkę przybić :lol:

Mnie tak już wkurzyła kolejna próba podejścia, że odniosłam do biblio. Cieszę się, że nie zmarnowałam pieniędzy na kupno

przez **Lilia ❀** » 21 sierpnia 2014, o 21:28

http://www.heroesandheartbreakers.com/b ... st-26-2014

przez **giafia** » 24 sierpnia 2014, o 20:35

Przeczytałam po kolei Dwa małe kłamstwa i Trzy małe sekrety i zauważyłam kilka przekłamań. Ciekawi mnie czy to wina przekładu czy po prostu Carlyle pisząc zapewne w długim odstępie czasu pogubiła się sama. Mianowicie w Trzy małe sekrety babka Maxa, która był już dość posunięta w latach w Tajemniczym dżentelmenie, jest wymieniona jak teściowa Catherine a ojciec Viviany nosi nazwisko jej zmarłego męża.
Poza tym zostawię sobie na deser historię Geoffa i Anais :hyhy:

przez **Lilia ❀** » 27 sierpnia 2014, o 11:46

Wczoraj wyszła ostatnia książka. Liz Carlyle jest oficjalnie na emeryturze :wryyy:

Napisała, że może, ale to może, kiedyś napisze książkę o Kemble.

przez **•Sol•** » 27 sierpnia 2014, o 12:01

jak to na emeryturze?! Miała mieć tylko przerwę... :too_sad:

przez **Lilia ❀** » 27 sierpnia 2014, o 12:14

Liz Carlyle I did retire last year. This book was already in the mill. If life ever slows down, I might self-pub some oldies I've been saving, or write a Kemble mystery. Something just for fun, you know?

czyli może wyda sama (kiedyś?) coś, co chomikowała w szufladzie

przez **•Sol•** » 27 sierpnia 2014, o 12:30

i oby tak było

kurczę, ostatnia Carlyle... Dziwnie tak

przez **aur_ro** » 27 sierpnia 2014, o 14:01

Lilia napisał(a):
Liz Carlyle I did retire last year. This book was already in the mill. If life ever slows down, I might self-pub some oldies I've been saving, or write a Kemble mystery. Something just for fun, you know?

czyli może wyda sama (kiedyś?) coś, co chomikowała w szufladzie

To ja czekam na historię Kemble'a!

przez **mad_line** » 27 sierpnia 2014, o 14:35

Jako i ja

to byłby hit. Ale lepiej się nie napalać...

przez **•Sol•** » 27 sierpnia 2014, o 16:55

byłby hit, ale ciekawa jestem czy w ogóle to wyda...

przez **Papaveryna** » 21 października 2014, o 04:05

Przeczytałam "Diabelskie sztuczki" i jak na moje trzy podejścia do autorki to było najbardziej udane

Podobała mi się zarówno bohaterka jak i bohater. Ona fajna,bo taka już nie młoda dzierlatka z przeszłością, Robin Hood w spódnicy,a on niby hulaka,ale również do polubienia :wink:

Fajne postacie poboczne,na przykład wkurzona, rzucająca nocnikami kochanka,pan Kemble,a nawet ciotka, która uważała,że pies to jej zmarły mąż :evillaugh:

Chociaż nadal uważam,że Carlyle raczej nie pisze dla mnie to tutaj naprawdę było dobrze i przyjemnie się to czytało

przez **szuwarek** » 21 października 2014, o 07:30

Very -- no jak dla mnie, której Carlyle "nie siadła" to Diabelskie sztuczki były fajne. Bohater troszkę inny i bohaterka też. Bez traum... chociaż Kemble

no jego rozstanie z kochanką - bezcenne :hyhy:

przez **Papaveryna** » 21 października 2014, o 07:33

Czyli piąteczka :paluszki:

Kemble to tutaj taki poważny i groźny w pozostałych dwóch raczej taki pajacowaty był :wink:

przez **szuwarek** » 21 października 2014, o 08:13

u mnie chyba Diabelskie były pierwszą Carlyle więc potem już inaczej na niego patrzyłam. I jedna z dwóch lub trzech , które przełknęłam. Robiłam kilka podejść, ale nie moje klimaty...

Liz Carlyle

Kto przegląda forum