Teraz jest 24 listopada 2024, o 00:14

Jane Graves

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 marca 2014, o 13:56

klarek napisał(a):bez przesady z tym playboyem z opisów, facet całkiem nieźle buszował
ale w zasadzie przed rozpoczęciem fabuły ;) potem sporządniał ;)

No dokładnie.Wkurzył mnie na początku i potem dość długo miałam go za gówno.Ale wybronił się :)
Ja akurat mam z takimi kwestiami duży problem.Źle się czuję jak coś takiego jest.

No ale tak na chłopski rozum to facet był samotny,bohaterka pracowała dla niego,ale jej powierzchowność sprawiała że się jej trochę bał i nie traktował jako kobiety.Ona miała o nim jak najgorsze zdanie i wiecznie mu dogryzała (ze względu na te panienki).
Nie podobało mi się to,że z każdego przyjęcia jakąś larwę brał do domu i jak twierdziła bohaterka zabawiał się już z nimi w samochodzie.To było błeeee.Ale nie było to opisane w książce.Bernie tak uważała.
Sam fakt,że miał jakieś kobiety przed bohaterką jest dla mnie jak najbardziej do zniesienia :P

Szuwarku,czytaj.Ja bym nie polecała jakiegoś badziewia :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 25 marca 2014, o 19:41

kurcze, wróciłam wczesniej do domu bo chora jestem ale skoro książka dostępna a oddawałam Rollinsa to wzięłam Miłosne kołysanki
schemat znany i oklepany (chyba nawet niedawno Ściganą Wilks czytałam). i można go było spłycić albo spalmerować.
ale jak już przy Mężu pisałam - autorka umie opisywac uczucia realnie i delikatnie.
podobało mi się. :smile: nie było ckliwie, nie było patosu, bohaterka co prawda z typu Zosi-samosi ale ładnie to uzasadnione i ładnie napisana historia Mamy. nawet bohater przechodzi przemiane wiarygodnie - jak dla mnie. mam jak Papaveryna - nie lubię kobiet na boku.
dzięki za polecenie
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 marca 2014, o 22:43

Po prostu bohaterzy poznają się od najgorszej strony, dopiero później usiłują się pokazać z tej lepszej :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 26 marca 2014, o 07:39

i to jest własnie fajne
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 26 marca 2014, o 12:30

...i potem może być tylko lepiej :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 13:22

Agrest napisał(a):Moim zdaniem harlekinowe Miłosne kołysanki były bardziej wciągające, ale Mąż z ogłoszenia w gruncie rzeczy bardziej interesujący (nie uważam, żeby bohaterka była głupia; strach przed samotnością, o jakim wspomniał szuwarek, był raczej wzruszający).

Ja tak samo: "Mąż z ogłoszenia" to była dla mnie świetna zabawa, ale to od "Miłosnych kołysanek" nie potrafiłam się oderwać.
Czytałam do 7 rano i teraz mnie bolą oczki.

W tekście było dużo błędów gramatycznych. Nie tak dużo, jak zwykle w harlequinach, ale w sumie sporo. Widocznie tania książka oznacza oszczędności na redakcji. (Jako "opieka redakcyjna" występuje ta sama pani, co przy "Mężu".)

O ile do "Męża" jeszcze kiedyś wrócę, to do "Kołysanek" na pewno nie. Dla mnie to jednorazówka. Ale jednorazówka warta przeczytania.

"Miłosne kołysanki" to według mnie książka:
1. ciążowa - w pierwszej scenie opisane jest poczęcie, w ostatniej poród.
2. piękna - bo zajmuje się pięknymi sprawami: poczuciem odpowiedzialności, zaufaniem, szacunkiem, dobrocią.
3. przewidywalna - Jeremy był chyba stworzony na mój wzór i podobieństwo, bo cały czas robił i mówił dokładnie to, co ja bym na jego miejscu zrobiła.
4. o rodzeniu się uczucia miłości - ten tępak się trochę późno kapnął, że się zakochał, ale mu wybaczam, bo sama też nie byłam super spostrzegawcza w tej dziedzinie. (Potrzebowałam ok. tygodnia, on kilka miesięcy, to i tak z nim wygrałam.) Rodzenie się uczuć było opisane tak dokładnie i szczegółowo, z wszelkimi niuansami, myślami bohaterów, ich obawami i nadziejami, że dosłownie się czuło te uczucia prawie namacalnie. Miałam wrażenie, że one się naprawdę rodzą. A właściwie, że już dawno się urodziły, tylko jeszcze muszą być przez bohaterów odkryte. Od ich uczuć tam było aż gęsto.

Książka jest dla mnie jednorazówką tylko z powodu tej ciąży, o której jest od początku do końca, co nie jest moją bajką. W ciąży nie można się dobrze bawić, nie można przeżywać przygód, jest masa ograniczeń, ma się kłopoty ze zdrowiem itp., a to wszystko sprawia, że nie ciągnie mnie do tej tematyki i najłatwiej tolerować mi ją w harlequinach (bo są krótsze).
Owszem, kupiłam kilka książek ciążowych: Moniki Szwai, Shari Low, Sophie Kinselli, Clare Dowling, Rowan Coleman itd., bo skoro mam wszystkie tych pań, to ciążówkę do kompletu też. Ale zawsze po tytule lub blurbie wiedziałam przed czytaniem, na co się porywam. Natomiast blurb "Miłosnych kołysanek" jest w tym wypadku za ogólny i nic nie mówiący. Czuję się zrobiona w konia.

Jeszcze jedno: bohater był cudowny (porządny i kochany) i wydawał mi się bardzo Liliowy (nie chodzi mi o kolor). Muszę się przelecieć po wątku i sprawdzić, czy dobrze myślę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 lipca 2014, o 13:46

Szczerze mówiąc też się na początku poczułam zrobiona w konia,bo nie wpadłam na to,że cała książka będzie o ciąży i niespecjalnie taką tematykę lubię :wink: Jednak w "Kandydacie na ojca" u SEP ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie uwierało nie to tak strasznie i tu tak samo nie :P

Ja gdybym miała powtarzać to zdecydowanie Kołysanki...Bohaterka Męża mnie wkurzała,książka była przydługa i nieco ciężkawa (nie wiem jak to ująć).Gdyby nie te zabawne opisy randek nic by tam interesującego (dla mnie) nie było. A opisy też już w pewnym momencie zaczęły wydawać mi się strasznie odrealnione,bo przydział spotykanych przygłupów na jedną osobę raczej nie byłby tak liczny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 14:03

"Kandydat" SEP nie był na szczęście tak mocno ciążowy, jak "Kołysanki". Zanim Jane zaszła, to trochę książka trwała. Ale fakt, że pod tym względem są niesamowicie podobne, bo pokazują rodzenie się uczuć miłości i bliskości u dwojga osób niechcący połączonych przyszłym dzieckiem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 lipca 2014, o 14:25

Nom.A poza tym ja w ogóle nie przepadałam za ciążowymi bohaterkami więc nawet jak zaszła później to jakoś do mnie nie przemawiało.Mogła dopiero pod koniec :wink:
Natomiast w Kołysankach i Kandydacie było wszystko ok przedstawione.A co najważniejsze obecny był humor i brak traktowania ciężarnej jak skończonej inwalidy albo z czcią czy pobożnością przesadną :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 14:30

Zgadzam się, nie stawiano ich na ołtarzyku i nie modlono się na ich widok. Ale trochę były pod ochroną, powiedziałabym, że akurat tyle, ile trzeba. Książki, w której ciężarna byłaby święta, bym zupełnie nie zniosła.

A przypomniało mi się jeszcze, że bohater jednak mnie raz zaskoczył. Wtedy, gdy się do niej dobrał. Mnie się ciężarna kobieta kojarzy wyłącznie z macierzyństwem i zapomniałam, że jemu mogła też erotycznie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 lipca 2014, o 14:35

Mój mąż też się do mnie dobierał jak byłam w ciąży więc chyba ciężarne nie kojarzą im się wyłącznie z macierzyństwem :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 14:37

Oj, dobrze wiem, że nie. Tylko tak się wczułam w to, że on jest do mnie podobny, że zapomniałam, że mamy inną płeć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 16:23

Papaveryna napisał(a):Ja gdybym miała powtarzać to zdecydowanie Kołysanki...Bohaterka Męża mnie wkurzała,książka była przydługa i nieco ciężkawa (nie wiem jak to ująć).Gdyby nie te zabawne opisy randek nic by tam interesującego (dla mnie) nie było. A opisy też już w pewnym momencie zaczęły wydawać mi się strasznie odrealnione,bo przydział spotykanych przygłupów na jedną osobę raczej nie byłby tak liczny.

Mam podobnie.

W sumie też nie przepadam za ciążowymi wątkami, ale tu mi nie przeszkadzał.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 16:54

A mnie ten "przydział spotykanych przygłupów na jedną osobę" nie męczył. Z jednej strony można to wytłumaczyć niekompetencją swatka, który stawiał dopiero pierwsze kroki w zawodzie. Z drugiej strony jego uczuciami do bohaterki, może jeszcze wtedy nie w pełni uświadomionymi, ale skłaniającymi go do podświadomego sabotowania jej randek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 17:03

Dla mnie to było zbyt przewidywalne i nie podobała mi się tematyka.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 lipca 2014, o 17:06

Mnie ogólnie ta książka męczyła.Gdyby nie przygłupy pewnie bym nawet nie doczytała :P Tylko aż mi się niemożliwe wydaje,że każdy z tych kandydatów początkowo sprawiał wrażenie zupełnie niegroźnego,względnie mądrego,ładnego i składnego,a od razu za moment zaczynały wyłazić z niego brzydkie rzeczy i inne wynaturzenia.Wydaje mi się,że powinno trochę czasu minąć zanim wylezą wszystkie syfy. I żaden nie okazał się taki naprawdę ok. No bo nawet ten ostatni był dziwny.Może nie wynaturzony,ale dziwny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 17:12

Owe wątki były niezłe, ale mimo to mnie nie przekonały. Poza tym gdyby któryś z nich okazał się porządny, byłby problem - trudniej takiego się pozbyć, skoro nie był bohaterem.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 17:15

Niestety już nie pamiętam tak dokładnie tych kandydatów, bo to nie była dla mnie książka z tych, co to się do końca życia nie zapomina. Ale pamiętam, że się przy niej cudownie bawiłam i śmiałam, a nie znajduję tego zbyt często. Dlatego dla mnie perełka.
"Mąż" dostał ode mnie 3 z 3 możliwych punktów, a "Kołysanki" i "Buntownik" po jednym.
Jedna taka, którą czytałam po niemiecku, dostała 2.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 lipca 2014, o 17:16

Księżycowa Kawa napisał(a):Owe wątki były niezłe, ale mimo to mnie nie przekonały. Poza tym gdyby któryś z nich okazał się porządny, byłby problem - trudniej takiego się pozbyć, skoro nie był bohaterem.

Tak,tak.Ale jakoś mi to nie zagrało. Powinna znaleźć takiego ok,żeby bohater naprawdę poczuł się zazdrosny,a tamten ostatni to był jakiś obszczymurek nie chłop :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 17:19

Papaveryna napisał(a):Powinna znaleźć takiego ok,żeby bohater naprawdę poczuł się zazdrosny

To rzeczywiście by było dobre.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 17:32

O taki wątek bywa trudno.

Nawet jeśli na początku taki gość wydaje się idealny, to potem przestaje być taki i wychodzą z niego różne zboczenia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 18:04

Tak jak nie przepadam za paniami, co zamiast nadal pisać harlequiny, porywają się na więcej, tak do Jane Graves nie zamierzam się czepiać. Nie są to na pewno dzieła sztuki, ale jest w nich jakaś radość, optymizm, urok.
Jak dla mnie, to jak musi już pisać te powieści, to niech se pisze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 20:20

Z jej hq nie miałam do czynienia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 lipca 2014, o 22:07

Ona chyba ich zbyt dużo nie napisała.
Jest ten jeden, który wydano po polsku i to prawdopodobnie już wszystko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lipca 2014, o 22:12

Nie miała jeszcze w ręku, może się rozejrzę - ciekawi mnie to.

Z drugiej strony jeśli nie pisała zbyt dużo hq, a poszła w powieści, może to też ma wpływ...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do G

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości