To Beguile a Beast - Elizabeth Hoyt (Agaton)

przez **szuwarek** » 9 lipca 2014, o 09:11

ja część 3 czytałam po 2 : przyznaje, nie jest to mój najulubieńszy motyw, ale czytało sie miło. Jednak

Spoiler:

przez **Agaton** » 9 lipca 2014, o 19:59

szuwarek napisał(a):ja część 3 czytałam po 2 : przyznaje, nie jest to mój najulubieńszy motyw, ale czytało sie miło. Jednak

Spoiler:

świadomość, że nie była jednorazową podrywką, czy przelotnym romansem ale długoletnia utrzymanką tak koszmarnego faceta, dwójkę dzieci urodziła... no jednak gdzieś tam w tle mi to przeszkadzało. Nie żeby nie czekac na HEA, ale jednak przeszkadzało. troszkę....

To ja, mimo wyczulenia na ten motyw i ogólne kręcenie nosem na różne pomysły w romansach, wyjątkowo dałam się przekonać :idea:

Jakieś takiej krawędzi to dodawało bohaterce ^_^

IDK...

Mam nadzieję, że dziewczynom się spodoba

przez **Viperina** » 9 lipca 2014, o 20:23

Nie przeraża mnie to, wręcz kupuję taki układ, trochę na zasadzie kobiety, która była ofiarą przemocy domowej, a potem spotyka miłość życia (zastrzegam, że omawianej tu książki nie czytałam i pewnie trochę spekuluję).

Mnie przeszkadza bardziej, jeśli bohaterka spotyka ukochanego, a potem zalicza połowę męskich bohaterów powieści (casus Markizy Angeliki i bohaterek Small), żeby następnie radośnie wrócić do ukochanego i raczyć go zdobymi umiejętnościami, tego nie kupuję i w żadne HEA nie wierzę. To są motywy na RR Martina, a nie na romanse...

Nie lubię też motywu nawróconych kurtyzan, no chyba, że są bohaterkami drugoplanowymi, jak u Jordan w serii Bojowe zaloty.

przez **joakar4** » 9 lipca 2014, o 20:49

Spoiler:

Jakoś mnie to wcale nie raziło.

przez **Fringilla** » 9 lipca 2014, o 20:57

żadna kurtyzana nie jest typowa ^_^

przez **Agaton** » 9 lipca 2014, o 21:09

Fringilla napisał(a):żadna kurtyzana nie jest typowa

Uhmm

Post zmieniony, bo spoiler już schowany

przez **Księżycowa Kawa** » 10 lipca 2014, o 18:59

Kolejna rzecz, która mogłaby mnie zainteresować.

przez **szuwarek** » 10 lipca 2014, o 19:15

Ona mi się w poprzednie4j części taka bierna wydała i tak mi zostało..

przez **Księżycowa Kawa** » 10 lipca 2014, o 23:05

W oryginale to wszystko czytałaś?

przez **szuwarek** » 11 lipca 2014, o 08:22

eeee nie przesadzajmy..

przez **Agaton** » 11 lipca 2014, o 11:18

Księżycowa Kawa napisał(a):W oryginale to wszystko czytałaś?

A kogo pytasz?

Ja w oryginale. Ty chyba też zamierzasz, prawda?

przez **Księżycowa Kawa** » 11 lipca 2014, o 17:40

Wiem, że Ty w oryginale, szuwarka pytałam.
Chyba tak, ale do czytania historyków w oryginale jakoś się nie rwę, nawet ostrożnie podchodzę, nie wiem dlaczego. I nie mogę się uporać zbyt długą listą...

przez **Agaton** » 11 lipca 2014, o 18:09

Księżycowa Kawa napisał(a):Wiem, że Ty w oryginale, szuwarka pytałam.

Uhmm, ok

Księżycowa Kawa napisał(a):Chyba tak, ale do czytania historyków w oryginale jakoś się nie rwę, nawet ostrożnie podchodzę, nie wiem dlaczego. I nie mogę się uporać zbyt długą listą...

Ja akurat wszelkie historie z wątkiem romansowym - gatunki, podgatunki, odmiany - wolę po angielskiemu

Nasz ojczysty język zostawiam na inne okazje

przez **Desdemona** » 12 lipca 2014, o 10:04

poczytuje i coraz bardziej mi się podoba... :bigeyes:

tylko strasznie smutny wątek Lady Gren... :smutny:

przez **LiaMort** » 12 lipca 2014, o 21:57

to prawda.. szkoda jej było.

przez **Desdemona** » 13 lipca 2014, o 10:17

skończyłam i zdecydowanie dobre to....dzieciaki super, nadawały kolorytu całości historii...i właśnie ten smutny wątek Lady Gren :smutny:

ale zdecydowanie podobało mi sie...lubię Hoyt... :bigeyes:

przez **joakar4** » 13 lipca 2014, o 11:52

wg mnie autorka mogła jakoś bardziej rozwinąć relację bohatera z dziećmi, troszkę mało tego było

przez **Desdemona** » 13 lipca 2014, o 12:23

fakt, ale i tak dość fajnie się to ułożyło... dla mnie natomiast troszkę intryga z księciem taka mdła...

przez **Viperina** » 7 sierpnia 2014, o 22:12

Właśnie czytam i jest to pierwsza książka z tego cyklu, która mi się podoba (czytam po kolei). Sir Alistair :bigeyes:

przez **Desdemona** » 7 sierpnia 2014, o 22:13

...on jest taki :heat:

a Helena tez fajna niewiasta i dzieciaki.... :bigeyes:

przez **Księżycowa Kawa** » 7 sierpnia 2014, o 22:27

Trzeba będzie w wolnej chwili to dorwać.

przez **Viperina** » 8 sierpnia 2014, o 06:48

W Helenie na razie podoba mi się przemiana. To, że wreszcie bierze życie w swoje ręce i że się bierze do ciężkiej roboty. To nie jest mój ulubiony typ bohaterki, ale to w końcu Hoyt, ona często pisze o kobietach po przejściach. A biorąc pod uwagę dramatyczne doświadczenia i obrażenia Alistaira, dochodzę do wniosku, że potrzebna mu jest właśnie kobieta, która dzięki niemu będzie mogła dojrzeć do miłości, odpowiedzialności i dorosłego życia. Lepiej późno niż wcale.

przez **Księżycowa Kawa** » 8 sierpnia 2014, o 21:37

Również mi coś takiego się podoba.

przez **mad_line** » 22 marca 2015, o 13:12

Zdecydowanie najlepsza książka w całym cyklu. Czy tylko ja czytając tą książkę miałam skojarzenia z Po prostu miłość Balogh? Mimo, że historia trochę cięższego kalibru to występuje tu stosunkowo dużo humoru, szczególnie na początku, gdy Helen zjawia się na zamku i próbuje wmówić przyszłemu ślubnemu, że ten potrzebuje jej pomocy, świetne :rotfl:

Trochę mnie denerwuje, to że ta gnida Lister nie dość, że został łagodnie potraktowany w tej części, to w następnej jest dość znaczącą postacią drugoplanową, no litości!!! :zalamka:

przez **Księżycowa Kawa** » 22 marca 2015, o 17:03

Przydałoby się w końcu to wciągnąć na listę i przekonać się osobiście.

To Beguile a Beast - Elizabeth Hoyt (Agaton)

Kto przegląda forum