Teraz jest 28 września 2024, o 10:16

Romans paranormalny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 czerwca 2014, o 20:25

"Rysunek w sercu" jest po prostu przyzwoicie schematyczny, ale dobrze się czyta.
Jeśli chodzi o polskie wampiry, najlepsze były u Kozak.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2014, o 20:58

A czy Kozak to nie były takie wampiry z bronią i rzezią?
Tak mi się kojarzy, że to raczej nie romans ani urban fantasy tylko horror.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 18 czerwca 2014, o 21:00

...przyznam szerze że mam małe zacięcie przed poczytywaniem paranormala w naszym rodzimym wydaniu.... :bezradny: :wstyd:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 czerwca 2014, o 23:18

wiedzmaSol napisał(a):A czy Kozak to nie były takie wampiry z bronią i rzezią?
Tak mi się kojarzy, że to raczej nie romans ani urban fantasy tylko horror.

Mniej więcej, ale nigdy nie twierdziłam, że Kozak romanse pisze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 czerwca 2014, o 09:51

Des, trzeba spróbować ;) ja też mam lekką obawę, bo jak urban fantasy wychodzi tak paranormal jeszcze jest nową rzeczą.

Kawo wiem ;) ale jako że ogólnie my romanse lubimy to tak napomknęłam ;) bo jednak książki całkiem bez romansu na ogół omijam i czytam wyjątkowo rzadko. Już nie pamiętam co było ostatnie. Oprócz Pottera, gdzie romans jest tak szczątkowy że można go w ogóle nie uznać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 19 czerwca 2014, o 10:09

zdecydowanie spróbuje...choć nie wiem kiedy....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 czerwca 2014, o 10:19

sama miałam plan dziś ale jakoś mnie nie ciągnie. Ale na pewno w bliskiej przyszłości ;)
Jedna mała książeczka, w sumie prekursorka gatunku u nas, trzeba się zaznajomić :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 czerwca 2014, o 18:11

Dokładnie, zwłaszcza że nie wyszło tragicznie :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 czerwca 2014, o 18:13

Kawo weź poprawkę że to najpierw było publikowane po rozdziale czy po dwa wiadomo gdzie ;)
czyli i tak sukces że wydano, ale jak dla mnie to fajnie, promują w końcu młodych polskich uzdolnionych a nie siroty.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 czerwca 2014, o 18:17

A tego nie wiedziałam.
Jak dla mnie Szulc ma potencjał i chętnie sięgnę po coś innego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 czerwca 2014, o 18:20

podobno ma w planach jakiś projekt już w trakcie, pisała też opowiadania do antologii i pojedyncze.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28597
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 czerwca 2014, o 00:25

ech, znów sobie przypomniałam, dlaczego pierwsza część Kresley Cole była bardzo przyzwoitym romansem - końcowy pojedynek bezbłędny ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 czerwca 2014, o 22:08

Chyba muszę sobie to przypomnieć, bo niezbyt dokładnie to pamiętam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 czerwca 2014, o 08:09

och, to fajna Cole była... muszę sobie przypomnieć..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 czerwca 2014, o 22:08

Miałam w oryginale dalsze części, ale ciągle coś mi staje na drodze :disgust:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 lipca 2014, o 09:33

nie spałam i jestem po 4 częściach przygód Charley Davidson

Zachęciły mnie recenzje i muszę przyznać, że jak najbardziej zasłużone. Hmm, od czego zacząć? :mysli:
Ogólnie mówiąc niby wszystko już było, ale tutaj podane to jest lekko, świeżo i momentami zabawnie.
a szczegółowo?
Bohaterka już na starcie mówi nam kim jest. Ponurym Żniwiarzem. Jest bramą, przez którą przechodzą zagubione dusze. Przy okazji, wykorzystując możliwość rozmów ze zmarłymi pomaga im uporządkować ziemskie sprawy. Talent ten od dzieciństwa wykorzystuje do wyjaśniania morderstw - ojciec i wujek są policjantami. Sama jest prywatnym detektywem.
Tyle opisu. A wrażenia? Jak najbardziej pozytywne, chociaż bałam się jak fiks. Bałam się, że to kolejna samica biegająca po mieście z bronią w rękach, waląca na odlew z pięści i traktująca mężczyzn jako podnóżki. Na szczęście obawy moje były płonne. Charley jest seksowna ( wielokrotnie pisze nam o swoich kształtnych piersiach, którym nadała imiona, porusza zwierzęce instynkty mężczyzn), obrywa często lecz sama, na szczęście, broni nie używa i nie bije się z każdym. Ma dziwne relacje z rodziną, super przyjaciółkę i wielu martwych znajomych.
W ogóle muszę tu podkreślić, że wielkim atutem są wszystkie postaci tej historii. Każda jest dokładnie opisana - w zakresie potrzebnym nam do czytania. Są pełne wad - jak i Charley, pełne zmiennych uczuć i takie naturalne.
Najbliższa przyjaciółka i współpracowniczka Cookie jest ostoją w życiu Charley, jest najbliższą chyba osobą i wsparciem w każdej sytuacji.
Rodzina Charley jest lekko dysfunkcyjna, lecz wynika to z tego czym jest Charley. Jej macocha nie akceptowała tego, ojciec do końca tego nie rozumiał, a siostra.... ich relacje są bardzo fajnie rozpisane w kolejnych tomach.
Są oczywiście mężczyźni! Jest przystojny łowca głów, Garret. Który w pierwszej części jest doopkiem, dokucza Charley bo sam nie umie ogarnąć tego kim jest. Później jest jej pomocnikiem/wrzodem na d../kierowcą i ochroniarzem. Caly czas czuć, że czuje coś do Charlej, napisane to jest delikatnie, nie na siłę. Sama Charley pewnie się tego domyśla, niejednokrotnie zachwyca się wyglądem Garreta. lecz nie przekraczają granicy przyjaźni/sympatii. W trzeciej części Garret tak nieśmiało i bezczelnie równocześnie zaczyna podrywać Charley. I przyznam, że miałam straszną nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Niestety, w życiu Charley jest jeszcze jeden mężczyzna - Reyes Farrow.
Absolutnie niepozytywny bohater. No cóż . jest absolutnie bosko przystojny - cały czas Charley opisuje nam reakcje kobiet na widok Reyesa - wkurzające. Bo on całkowicie sobie z tego zdaje sprawę i .... wykorzystuje. Tak naprawdę jedyne co go na początku łączy z Charley to niewiarygodny seks... Wiem wiem, w wielu paranormalach to wystarczy na HEA. Tutaj nie. Powoli, razem z Charely odkrywamy kim Reyes jest (nie zdradzę bo to jest szybko wspomniane) Synem szatana. Wielkim złym generałem. A każdy znajomy zmarły Charley powtarza jej, że jest zły i każdym wymiarze. Oczywiście Charley nie słucha. W jego obecności mózg jej wymięka. Cała sytuacja z Reyesem jest (do końca czwartej cześci) tak niejasna, balansuje od jednej skrajności dobra (Reyes zawsze ratuje Charley, mówi, że czekał na nią tysiąclecia, że jest na ziemi tylko dla niej) do totalnej czarnej du.. szy (nigdy nie odpowiada na pytania, zdradza Charley, wystawia ojcu, obraża się chyba o wszystko co robi Charley, a co mnie wkurzało - traktuje ją z ironią, z takim uśmieszkiem ... :twisted: ), poza pożądaniem nie widać z jego strony cieplejszych uczuć. Kiedy juz w 4 zaczyna się coś tlić buuum Reyes strzela focha i pełna złość . Jak to bywa w takich historiach ma mroczną, smolistą wręcz przeszłość, która wpływa na wszytko co się dzieje w 4 tomach (ciekawe, czy w 5 też?). Absolutnie nie jest pozytywnym bohaterem, i na pewno nie jest z grupy "bad boy". Takim bad boyem to może być zauroczony Charley harleyowiec Donovan (kolejna super postać). Reyes jest wkurzającym, zarozumiałym suk...ynem. Nie wiem, ale zawsze taki facet w końcu pod wpływem uczucia zmienia się. Jeśli Reyes czekał tyle na Charley to na rany Boga jak może ją tak traktować?! Istnieje szansa na poprawę w kolejnych częściach ale na razie mnie szlag trafia :twisted:
Powracam do Garetta - to był rewelacyjnie napisany wątek, jego przekonywanie sie do Charley, jego sympatia, docinki i to podrywanie. Naprawdę zmierzało to w dobrym kierunku (Reyes może by zobaczył jak sie traktuje Charley). I nagle w 4 autorka chyba się przestraszyła, w którą stronę to zmierza. Nagle zrobiła z Garreta epizodyczne doopka. I koniec wątku?

uff, rozpisałam się a nie napisałam najważniejszego. To nie jest romans sensu stricte. To każdorazowo ciekawa historia kryminalna - Charley pomaga zmarłym ujmować ich morderców, wyjaśnia tajemnice i stara się uporać ze sobą, rodziną.
O ile cześć 1 była wprowadzeniem do historii, poznawaliśmy bohaterów, zarys i początek każdego wątku, tak kolejne części to już rozpędzony pociąg. Mamy tu lawinę wszystkich uczuć. I nie jest różowo.
Spoiler:

Do tego cały czas Reyes, demony i zmarli wmawiają Charley, że może więcej niż sobie wyobraża. Lecz Charley przygnieciona wydarzeniami jakoś to ignoruje - mam nadzieję, że w końcu wybuchnie! Mam nadzieję, że zmaże Reyesowi ten jego drwiący uśmieszek.
Przede mną jeszcze 5 i sama nie wiem co potem. Widziałam, że już 7 wychodzi... Czyli będzie się to ciągnęło i ciągnęło. W sumie dobrze, bo nie ma HEA od razu.

Czy polecam: tak! Czyta się naprawdę rewelacyjnie. Cytaty z koszulek przed każdym rozdziałem wymiatają. Mamy tu wszystko czego nam trzeba.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 lipca 2014, o 09:46

A mnie się to całościowo w ogóle nie podobało.
Jedynie bohaterka ma potencjał,a reszta to flaki z olejem.Teksty Charley były nawet zabawne,jeden mam w podpisie no i te teksty z koszulek na początku każdego rozdziału :wink: ...
Ten cały Reyes tylko mnie wkurzał (przeczytałam jedynkę i nie chce więcej),bo takie nie wiadomo co z niego było,a ten na G. już bardziej moją sympatię zdobył.
Widać autorka się na Evanovich trochę wzorowała i też próbowała bohaterkę wkręcić w relacje z dwoma panami :]
Ja się wynudziłam przy jedynce,sporo rzeczy było tak ujętych,że nie zrozumiałam o co chodzi i mam wrażenie,że autorka w wielu miejscach nie miała pomysłu to wrzucała jakieś teksty bohaterki kompletnie z doopy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 lipca 2014, o 11:00

Własnie, gdybym sie nie zawzięła to bym na jedynce padła, ale potem naprawdę jest lepiej.
I nie , nie ma relacji z dwoma panami (ku memu bólowi). jest tylko jeden...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 lipca 2014, o 11:06

Tak,tak.Chodziło mi o to jakoby autorka coś kombinowała w tym kierunku,ale z tego co piszesz ostatecznie dała se spokój :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 lipca 2014, o 11:44

Szuwarku zachęcasz bardzo ;)
tylko przebrnąć przez pierwszy tom a potem bosko, no no...

Very, masz zamiar dalej lecieć?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 lipca 2014, o 11:50

oj Sol - nie wiem, czy bosko. ciekawie. Chyba nawet Reyes mnie bardziej wkurzał ( a raczej na pewno) niż Bones. Bones przynajmniej okazywał tak po ludzku uczucie. A ten no jassssna chol.. ewka. Jest nadzieja w 5,. a potem to już nie wiem ale widziałam, że w 7 są razem... Podobają mi się postaci drugoplanowe. I, że nie jest słodko. W 3 to naprawdę smutno mi było, i strasznie (pomijam, że Reyesa bym rozszarpała).
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 lipca 2014, o 11:57

wiedzmaSol napisał(a):Very, masz zamiar dalej lecieć?

Absolutnie nie :P
Nie mam czasu na dobre książki więc nie będę go marnować na gnioty.
Tym razem nie jestem w swym czepianiu osamotniona :wink: Duz wypowiadała się o pierwszej części identycznie :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 lipca 2014, o 12:40

ale ciekawie. Tzn tom 1 i tak muszę z obowiązku, a potem zobaczymy. Pociesza mnie to że mówisz że jest ciekawie i że Cię tak wzięło. Ale wkurzający bardziej niż Bones? Des będzie narzekać :P

Pamiętam że o 1 części opinie są mocno mieszane :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 lipca 2014, o 12:41

jeśli ktoś lubi bardziej agresywne bohaterki to ta mu na pewno nie spasuje. Facet też ani dżentelmen ani miły.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 1 lipca 2014, o 13:36

szuwarek napisał(a):oj Sol - nie wiem, czy bosko. ciekawie. Chyba nawet Reyes mnie bardziej wkurzał ( a raczej na pewno) niż Bones. Bones przynajmniej okazywał tak po ludzku uczucie. A ten no jassssna chol.. ewka. Jest nadzieja w 5,. a potem to już nie wiem ale widziałam, że w 7 są razem... Podobają mi się postaci drugoplanowe. I, że nie jest słodko. W 3 to naprawdę smutno mi było, i strasznie (pomijam, że Reyesa bym rozszarpała).



czyli facet jest popaprany bardziej niż Bones.... :evillaugh: :zalamka: o szlag...chyba muszę to poczytać jednak hmmm
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość