Teraz jest 22 listopada 2024, o 16:42

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 czerwca 2014, o 17:02

Desdemona napisał(a):coś mi świta z tego hmmm ...trzeba chyba będzie przypomnieć sobie co nie co z twórczości Lindsey....

Nie wiem czy warto :wink:
Jakoś nie przepadam jak to kobieta tak prześladuje chłopa.On jej gada różne chamskie rzeczy,a do tej nic nie dociera :zalamka:
No i żeby jeszcze później dla odmiany on trochę polatał.Ale nie...Przyszedł coś tam pomamrotał pod nosem,a ona chyba jeszcze musiała to wyciągać z niego :] Potem od razu mu się na szyję rzuciła i wszyscy zadowoleni :roll:

Vip,też ostatnio nie lubię tych najpiękniejszych mężczyzn :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 czerwca 2014, o 20:01

Viperina napisał(a):
Papaveryna napisał(a):Kryptomop :evillaugh:

Faktycznie trochę to bez sensu,bo jaki facet by się tak opierał bez powodu.Chyba tylko jakiś beznadziejny opieracz :wink:



Tam jest tak, że on jest armatorem i eks-korsarzem. I postanawia "stać się uczciwym człowiekiem", tak by jego brat, a zwłaszcza siostra mogli mieć dobre i należne im miejsce w towarzystwie, debiut dla siostry i te sprawy. Ergo nie powinien jej uwieść. Obiecał sobie, że jej nie dotknie. I przez trzy czwarte książki ją zniechęca, w sposób zresztą dość niesympatyczny i poniżający dla niej. A ona, zamiast wykopać go w kosmos, za nim łazi.

Oczywiście, to jest Tessa Dare, a nie Coulter albo McKinney, więc te jego niesympatyczne i poniżające sposoby są w wersji dla początkujących. :evillaugh: :evillaugh:

Ale to nic, ten kolo z trzeciego tomu zaczyna zarywać pannę takimi żenua komplementami w tańcu, że nie wiem, czy nie przeczytam w nadziei, że przeczołga go albo zabije śmiechem chociaż. Niestety nie jestem optymistycznie nastawiona, gdyż od pierwszego wejścia pana do sali balowej uznała, że jest najpiękniejszym mężczyzną, jakiego widziała w życiu. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie to jest ten moment, kiedy odkładam książkę z niesmakiem. Najpiękniejszym mężczyznom na świecie mówimy stanowcze nie.


Boszsz :zalamka: on powie - sorka laska, ona mu w ramiona : twojam ci ja! i cieszyć się bedzie bo ona taki śliczny :ohlala:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 26 czerwca 2014, o 20:19

szuwarek napisał(a):Boszsz :zalamka: on powie - sorka laska, ona mu w ramiona : twojam ci ja! i cieszyć się bedzie bo ona taki śliczny :ohlala:


To jest chyba jeszcze głupsze - otóż ona go właśnie poprosiła, żeby znalazł jej męża lorda (gdyż ona walczy o poprawienie losu najuboższych w koloniach, taka, uważacie, abolicjonistka z pomysłem na potencjał wyższych sfer). I on się właśnie waha, czy ją uwieść, czy wydać. Chyba się przesiądę na Hoyt albo najnowszą Carlyle, a to dokończę na plaży, znieczulona drinkiem z palemką.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 czerwca 2014, o 19:40

co do Mary Brendan to już ty kiedyś nie za bardzo poleciłam serię Dumne i piękne. W sumie to dwie części byłu znośnie, dwie mnie zniechęciły. Potem sięgnęłam po Dama i uwodziciel - było nawet miło chociaż juz miałam przesyt tych niebywale przystojnych i bogatych hulaków. no a Uwodziciel trochę mnie zniechęcił : on znowu hulaka, ona jakaś - niby zdecydowana, a jak dla mnie nielogiczna. Dodatkowo przewija się jego kochanka, co mnie zawsze drażni.
Ogólnie mam do tej autorki dwojakie uczucia: fajnie pisze, jednak jak dla mnie za często bohaterowie późno się "nawracają", ich kochanki się błąkają (w Skandalicznej propozycji on się z nia prawie do końca prowadza i sypia).
W sumie to autorka fajnie pisze, fabuła jest zawsze ciekawa (choć w Tajemniczym portrecie dramatoza jakaś i beznadziejna bohaterka). Mnie chyba właśnie ta dawka soli i pieprzu przeszkadza, chociaż przyznaję, że książki pamiętam i dobrze wspominam (ale z uwagami).

o przypomniało mi się, że w Rodzinnym skandalu, kiedy się spotykają, a jeszcze nie zaskoczyło to on si,ę po sklepach z kochanką uwieszoną szlaja , rozmawia z bohaterką ( ja wiem, że wtedy tak bywało ale... :zalamka: ), ta kochanka to jakoś tak juz nawet kiedy iskrzy się wtrąca ( on jej niby nie kocha i opuszcza) ale się przewija. własnie u Brendan często tak bywa (wiem wiem prawda historyczna, ale ja tam wolę jak jest czysto).
Ostatnio edytowano 29 czerwca 2014, o 19:48 przez szuwarek, łącznie edytowano 2 razy
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 29 czerwca 2014, o 19:41

biorę się za tego Uwodziciela....to moje pierwsze spotkanie z tą autorką ...zobaczymy...auro mnie skusiła....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 19:43

Mówicie że Uwodziciel dobry? :mysli:
trochę mnie ta nielogiczność odpędza, ale mam ochotę na dobrego historyka.
Może jednak coś innego? Ech jak ja lubię te dylematy :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 czerwca 2014, o 19:44

Sol- ale aur_ro się podobało własnie. ja się czepiam...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 29 czerwca 2014, o 19:44

dlatego ja skuszoną przez auro i szuwarka ...zaczynam to poczytywać.... :smile:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 19:46

Szuwarku, ale wymieniłaś rzeczy w czepianiu do których i ja się zawsze przywalam ;) o np:
szuwarek napisał(a):Dodatkowoprzewija się jego kochanka

nie znoszę tego i nie zdzierżę z własnej nieprzymuszonej woli
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 czerwca 2014, o 19:56

jeszcze sie edytowałam bo sobie przypomniałam.
Wiesz, te kochanki nie jakieś straszne, ale zapamiętałam te ksiązki własnie dlatego, że mnie to oburzało. no bo jak to?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 20:00

właśnie, no bo jak to? Nie, za kochanki to ja dziękuję. Są motywy których nie lubię, ale mogę przymknąć oko, no bo np jest potrzebny albo dobrze przedstawiony, ale kochanka, przemoc i gwałt to dla mnie coś czego w związku bohaterów z romansu być nie może. Nie i już. Więc teraz wiem że Brandon nie dla mnie pisze, jak ona zawsze z kochanką to ja mówię jej nie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 czerwca 2014, o 20:07

nie zawsze, chyba w Dama i uwodziciel nie zapamiętałam. W Uwodzicielu też kochanka jest odstawiona, ale jest..
Ja chyba przeczulona jestem ale akurat tutaj te kochanki zapamiętywałam. wiem, że dopóki nie są razem to niby on wolny itd... ale mnie to razi. Jeszcze one ich z tymi kochankami spotykają, rozmawiają...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 20:12

eee że jak? Swojego przyszłego z kochanką i rozmawiają? Brr... Aż mi się coś zrobiło w środku...
Wytłumaczenie, że dopóki się nie zaręczył to może, a całowanko i macanko to niby nie zobowiązuje? Zwłaszcza w ichnich czasach.
Mnie też to razi. Jak się nie znają, albo dopóki nie było kontaktu romantycznego to jeszcze jestem w stanie zdzierżyć. W pierwszym przypadku i stałą kokotę i przelotne, w drugim tylko tak jak było w Lord of Scoundrels, czyli flircik na pozór, ale bez konkretów, ale z bohaterką nadal się nie lubi.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 29 czerwca 2014, o 20:16

Tak, raz na tych zakupach, w Skandalicznej ona jest śpiewaczka na jego utrzymaniu i daje występy w salonach na wieczorkach, gdzie bywa bohaterka ( on tam jeszcze do tej kochanki jawnie się przymila bo to niby poczatek historii, potem z nią sypia i wyobraża sobie bohaterkę, w Uwodzicielu jest moment na początku gdy on z kochanką ten teges a bohaterka czeka w sprawie pracy itd. ). Nie pamiętam Damy i uwodziciela :mysli:
Ogólnie teoretycznie, jak on juz "zajarza", że ona to ta jedyna to nie ma żadnej innej. Ale były i to w wielu historiach długo (nawet mieszały, nie chciały odpuścić).
Ale przeczytaj jedna i sama zobacz.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 20:21

sypia z inną i ciepło myśli o bohaterce? To co ostatnio tak było wyśmiewane? ;)
może i kiedyś na próbę przeczytam, teraz mam ochotę na pewniaka, a nie na testy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 czerwca 2014, o 22:16

I często te kochanki bywają jakieś szajbnięte :roll: w każdym razie trudno o normalną...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 22:19

albo chcą mordować, albo się wtrącają, albo robią jeszcze inne rzeczy żeby uprzykrzyć bohaterom życie.
Normalną kochankę spotkałam raz. W Dwóch małych kłamstwach Carlyle, tylko że kochanka potem żoną została i sama od bohatera odeszła. Więc kochanki porzucone zawsze są nawiedzone :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 czerwca 2014, o 22:27

Dokładnie, a przydałaby się jakaś normalna, jeśli już musi być.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 22:30

taka co się godzi z losem bez krzyku i dąsów. Nie to nie, będzie następny. Kochanka z klasą :P
Widocznie te upierdliwe to też jakiś schemat którego autorki lubią się sztywno trzymać.

Ale zawsze mnie zastanawiało to że bohaterowie mieli bogatą przeszłość i częstymi gośćmi wszelkich kurw...dołków byli a zawsze zdrowe towarzystwo jak rybki...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 29 czerwca 2014, o 22:37

wiedzmaSol napisał(a):Kochanka z klasą :P


Była choćby Biała Gołębica u Beverley :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 czerwca 2014, o 22:43

o proszę :P
ale ja mam zaległości jeszcze :P a Beverly chyba tylko jedną książkę czytałam ;)

i tak chyba to są wyjątki jakieś mocno wyjątkowe takie kochanki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 29 czerwca 2014, o 23:02

Wspomniałam o Gołębicy, bo ona jako postać w długim cyklu pojawiła się w więcej niż jednej części i w sumie nawet własne HEA dostała. Łatwo więc ją zapamiętać. Ale na pewno były też inne bezproblemowe kochanki, np pierwsze co mi przychodzi do głowy to zerwanie z kochanką w Idealnej żonie Balogh, przed ślubem. Nie było tam żadnego konfliktu, a kochanka od razu zaczęła się zastanawiać, czyją teraz ofertę przyjmie.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 29 czerwca 2014, o 23:17

szuwarek napisał(a):co do Mary Brendan to już ty kiedyś nie za bardzo poleciłam serię Dumne i piękne. W sumie to dwie części byłu znośnie, dwie mnie zniechęciły. Potem sięgnęłam po Dama i uwodziciel - było nawet miło chociaż juz miałam przesyt tych niebywale przystojnych i bogatych hulaków. no a Uwodziciel trochę mnie zniechęcił : on znowu hulaka, ona jakaś - niby zdecydowana, a jak dla mnie nielogiczna. Dodatkowo przewija się jego kochanka, co mnie zawsze drażni.
Ogólnie mam do tej autorki dwojakie uczucia: fajnie pisze, jednak jak dla mnie za często bohaterowie późno się "nawracają", ich kochanki się błąkają (w Skandalicznej propozycji on się z nia prawie do końca prowadza i sypia).
W sumie to autorka fajnie pisze, fabuła jest zawsze ciekawa (choć w Tajemniczym portrecie dramatoza jakaś i beznadziejna bohaterka). Mnie chyba właśnie ta dawka soli i pieprzu przeszkadza, chociaż przyznaję, że książki pamiętam i dobrze wspominam (ale z uwagami).

o przypomniało mi się, że w Rodzinnym skandalu, kiedy się spotykają, a jeszcze nie zaskoczyło to on si,ę po sklepach z kochanką uwieszoną szlaja , rozmawia z bohaterką ( ja wiem, że wtedy tak bywało ale... :zalamka: ), ta kochanka to jakoś tak juz nawet kiedy iskrzy się wtrąca ( on jej niby nie kocha i opuszcza) ale się przewija. własnie u Brendan często tak bywa (wiem wiem prawda historyczna, ale ja tam wolę jak jest czysto).


No więc tak... Na początku muszę podziękowac szuwarkowi, bo tak skrytykowała niedawno "Skandaliczną propozycje" i cały ten cykl Brendan, że mnie zaciekawiło i przeczytałam. ;) I mi sie spodobały.

Nie zgadzam sie z Tobą, szuwarku, że tam istnieje problem kochanek, ze główni bohatreowie zdradzają swoje wybranki z kochankami. Mają, owszem, kochanki, (jak to zwykle w tych romansach) ale nie wtedy kiedy sie wiążą (na całe życie) z gł. bohaterkami. Nie ma sytuacji skoków w bok.


"Skandaliczna propozycja" zaczyna sie tak, że dziewczyna dzien przed slubem rzuca zakochanego w niej po uszy narzeczonego. Mija ileś tam lat, kiedy nasi bohaterowie prowadzą kompletnie osobne życie, i w tym czasie on, tak zgadza sie, ma kochanki. Ale kiedy spotykają sie znowu i coś zaczyna sie miedzy nimi dziać, kochanka jest na aucie.
W "Tajemniczym portrecie" jest dziwne zawiązanie intrygi, ale przymykam na to oko, bo tam strasznie podobały mi sie dialogi głównych bohaterów, kiedy ona żąda od niego małżenstwa, a on mówi NIE. Dialogi ostre jak brzytwa, szczere do bólu. Strasznie cyniczne jest to co on mówi ale i niesamowicie szczere.
W "Uwodzicielu" gł. bohater (kobieciarz czerpiący garściami) poznaje bohaterkę 3 lata przedtem, kiedy najlepszy jego przyjaciel i najlepsza przyjaciółka bohaterki się poznają i pobierają. Ona go nie lubi i go nie ceni, bo on ma wiadomą reputację i ciągnie się z anim tłum kobiet, takze tych nie najlepszej konduity. On wie ze nie ma czego u niej szukać.
Ale kiedy powtórnie sie spotykają po latach, utrzymanka idzie na aut - na poważnie i na zawszee, Wrecz jest tam motyw młodszego brata głównego bohatera, który znudzony trochę swoim szczesliwym dotad małżenstwem planuje wziąc sobie kochanke - a główny boh.('hulaka i rozpustnik') próbuje go od tego odwiesc i tłumaczy mu: nie warto niszczyć prawdziwej miłosci skokami w bok. Nie ma jakiś szczególnych 'seksów' ale jest jak to sie mówi chemia między boahterami i jest odpowiednie napięcie. ;)


Także nie widzę tu problemu niewierności. Bohaterowie są w porządku, zachowuja sie wobec swoich ukochanych uczciwie.
Ostatnio edytowano 29 czerwca 2014, o 23:24 przez aur_ro, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 czerwca 2014, o 23:24

wiedzmaSol napisał(a):taka co się godzi z losem bez krzyku i dąsów. Nie to nie, będzie następny. Kochanka z klasą :P
Widocznie te upierdliwe to też jakiś schemat którego autorki lubią się sztywno trzymać.

Albo brak pomysłu na lepszą fabułę.

wiedzmaSol napisał(a):Ale zawsze mnie zastanawiało to że bohaterowie mieli bogatą przeszłość i częstymi gośćmi wszelkich kurw...dołków byli a zawsze zdrowe towarzystwo jak rybki...

Fantastyka :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 29 czerwca 2014, o 23:31

Agrest napisał(a):
wiedzmaSol napisał(a):Kochanka z klasą :P


Była choćby Biała Gołębica u Beverley :P

Hihi. We wspomnianym "Tajemniczym portrecie" Brendan jest i kochanka z klasą, i niedoszła narzeczona tez z klasą. Podchodza podczas jakiegoś balu do żony gł. bohatera i zachowują sie wobec niej OK.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość