Teraz jest 22 listopada 2024, o 15:16

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 16 października 2008, o 00:35

duchowo to oni wszyscy niezwylke bogaci są Obrazek a te ich skomplikowane życie wewnętrzne Obrazek Obrazek



tu o chodzi tylko o te ziemskie oznaki bogactwa i z bólem przyznaję, ze Palmer raz daje raz zabiera i człowieka bierze cholera Obrazek toż by się zdecydowała biedny Ci on czy bogaty Obrazek bo tak to niewiadomo

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 października 2008, o 02:26

wszak ostatnie wydarzenia przypominają o koncepcji finansowego i gospodarczego kryzysu i recesji Obrazek palmer bawiąc uczy podstaw ekonomii i ogólnie zycia w skapitalizowanym świecie z refrenem "forsa może zniknąć w każdej chwili, ale zaradny kowboj nie takie rzeczy zniesie" Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 16 października 2008, o 10:06

No może nie ekonomii, ale i tak bardzo dobrze znasz tę Panią w kapeluszu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 października 2008, o 15:18

Szkoda, że na kryzys nie ma takich poglądów jak kobieta wykładająca u mnie mikroekonomię - że to tylko medialnie rozdmuchana fikcja Obrazek Wtedy nie miałaby wytłumaczenia na to, że daje i zabiera Obrazek



kasiek - świetne rymy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 16 października 2008, o 17:39

Palmer budzi liryczną stronę mojej natury Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 października 2008, o 18:39

to proste- pieniądze nie mają znaczenia, miłość się liczy!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 października 2008, o 22:53

eee tam... forsa nie ma znaczenia - jak długo otaczają cię ludzie [czyt.utrzymujący mąż], którzy są w stanie ją dla ciebie zorganizować, nawet w czasie kryzysu [fikcyjnego bądź nie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 16 października 2008, o 22:58

tere fere Obrazek i u Plmer forsa ma znaczenie, zawsze wygrywa (znaczy pozbawia dziewictwa i żeni się) ten bogatszy Obrazek, ale wszytsko w dobrej wierze, bo żeby utrzymać te gromadki spłodzonych prze bohaterów dzieciaków , naprawdę potrzeba niezłej kasy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 24 października 2008, o 21:08

przepraszam, że tutaj ale wydaje mi się to właściwie miejsce. Ta dziewczyna przetłumaczyła tą książkę z hiszpańskiego nie byłą wydana w Polsce, dla wszystkich "wielbicielek" Palmer Obrazek nie czytałam jeszcze wiec nie wiem jakie jest to tłumaczenie



http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=mirkas11&sid=87









<span style="font-size: 9px; line-height: normal">Należy skopiować cały adres - Lilia</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 października 2008, o 02:16

Jesus Christ - i jeszcze z hiszpańskiego? Wow Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 października 2008, o 02:22

z miłości do Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 25 października 2008, o 23:39

rodzi się pytanie czy było dobre tłumaczenie na hiszpański Obrazek Obrazek

Kasiek nie wiem czy z miłości do Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 stycznia 2009, o 22:26

Proszę o pomoc wielbicielki Palmer.

Chodzi mi o polskie tytuły podanych książek. Oczywiście o ile zostały wydane po polsku. Jeżeli nie, proszę o info.



The Winter Soldier

The Last Mercenary

Friends and Lovers

Paper Husband

A Long Tall Texan Summer

Christmas Cowboy

The Princess Bride

Callaghan 's Dad

Darling Enemy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 stycznia 2009, o 23:41

na

The Winter Soldier

The Last Mercenary

Friends and Lovers

Paper Husband

Christmas Cowboy

The Princess Bride

Callaghan 's Dad - Powrót do Arizony

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 stycznia 2009, o 00:00

Dzięki Frin. Są to głównie tytuły z Long Tall Texans

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 7 stycznia 2009, o 21:58

[quote="Fringilla"]na

The Winter Soldier

The Last Mercenary

Friends and Lovers

Paper Husband

Christmas Cowboy

The Princess Bride

Callaghan 's Ransom

Darling Enemy



żadna z nich niestety nie została oficjalnie wydana w Polsce, ale mamy wśród romansoholiczek wirtuozki w tłumaczeniu z angielskiego. Może ktoraś pokusiłaby się o uzupełnienie naszych ebibliotek?



Czy to głupi pomysł? Może poddamy pod głosowanie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 stycznia 2009, o 22:25

do Palmer wcale nie trzeba być wirtuozem- ona konstruuje 5 wyrazowe zdania Obrazek poziom pre-intermediate Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 7 stycznia 2009, o 22:49

i bardzo dobrze Obrazek i mi to wystarczy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 7 stycznia 2009, o 23:18

Pinks - na tym świecie istnieją ludzie, którzy nie mają ugruntowanej znajomości języka angielskiego. I dla tych ludzi, którzy nota bene konferują na tym forum również z tobą, mogłabyś się pofatygować i przetłumaczyć te " pre-intermediate"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 stycznia 2009, o 23:34

łoj, myślałam że nazwy wszyscy znają bo na ksiązkach je piszą Obrazek to taki poziom poziom średni Obrazek taki jak Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 9 stycznia 2009, o 22:20

Pinks, nie chodziło mi o słowo - tylko o książki. Jeśli nie wypowiadam się jasno - przepraszam.

 

Post przez Kelnereczka » 9 stycznia 2009, o 23:09

Wiecie co, zawiodłam się ostatnio na D.Palmer. Jak tylko przeczytałam, iż w sprzedaży jest nowa książka "Zimowe róż" - zaraz pobiegłam ją kupić. Wróciłam do domu, zrobiłam sobie filiżankę kawy, usiadłam w moim ulubionym bujanym foteli i zaczęłam czytać. I kurde zawiodłam się, wręcz byłam tą książką zawiedziona, zdegustowana i znudzona. Nie podobała mi się zbytnio. Nie wiem, czy Palmer się "popsuła", a może mnie się gusta zmieniły ? Sama nie wiem...Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 stycznia 2009, o 23:11

a dlaczego zawiedziona? czego było za mało/za dużo/nie tak?

 

Post przez Kelnereczka » 10 stycznia 2009, o 00:40

Sama nie wiem czego mi w niej brakowało. Była taka jakaś...sama nie wiem. Jak nie Palmer, ale Palmer. Wiem kręcę. Może jestem już Palmer przesycona, a może już mi styl nie odpawoada.

Było w niej wszystko tak jak zazwyczaj w palmerce - młoda panienka - dziewica oczywiście - zakochuje się w bracie swojej koleżanki, on oczywiście jest bogaty o wiele od niej starszy, broni się przed uczuciem do niej. Ona była niekochana jako dziecko, on też - czyli jak zwykle powtórka z rozrywki jak to zazwyczaj bywa u Palmer. Tylko czegoś mi brakowało i sama nie wiem czego. Miałam takie wrażenie, że książka jest straznie okrojona za mało rozwinięta, skrócona do minimum.

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 10 stycznia 2009, o 01:47

Za mało ją biedak sponiewierał jak z wykle u Palmerki bywa i za delikatny był a my przyzwyczajone do macho co to z kobiety robi ścierke do podłogi nudziłyśmy się czytając ,,Zimowe róże,, Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość