Fringilla napisał(a):hmm, czyli będę osamotniona w opinii, że część o Thrze była całkiem przyzwoita?
ewa.p napisał(a):rozwleczone było.W dodatku Thor jest niezdecydowany...am nie wie,czego chce ,a jedyne co potrafi to uporczywie trzymać się myśli o Welsie i jojczeć,że już jej nie ma...Wiadomo,że nie została odprawiona ceremonia jej przejścia do Zanikhu,ale czy Thor o tym myśli?Nie.Ciągle tylko ma te sny,w których widzi swoja eks,coraz bardziej oddalająca się od niego,a jedyne co robi to bzykanie się z Autumn i to tylko ot tak sobie,dla dobra Welsie...I to jego przekonanie,że robi wszstko,żeby pożegnać swoja krwiczkę,choć tak naprawde kurczowo jej się trzyma...Zresztą te jego uwagi sa troche niesmaczne.Bo jak można sypiać z kobietą i mówić jej,że to zupelnie nic dla niego nie znaczy bo robi to dla kogo innego...Mało to przyjemne.I to wszystko rzutuje na odbiór Thora jako bohatera.Zresztą podobnie jest z jego brakiem dokrwiania się,opuszczaniem posiłków itp.To takie samobójstwo na raty...On niby chce żyć,ale tak naprawdę to tylko pozory.On nie żyje,on wegetuje...Dopiero pod koniec jakoś sie wyrabia,nagle rozumie co powinien zrobić,choc nie jestem pewna na ile wynika to z jego wewnętrznej potrzeby,a na ile z pewnego rodzaju wyrachowania...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości