szuwarek napisał(a):zna któraś Krwawą Hrabinę Tary Moss?
duzzza22 napisał(a):Liberty, a czy coś nowego jej ostatnio wyszło?
szuwarek napisał(a):Za mną Rysunek w sercu Wioletty Szulc
Spróbowałam. Jakby to najprościej napisać: on przystojny, zamożny wampir - szarmancki, uczuciowy, delikatny. Ona nieśmiała, spokojna domatorka. Nic nowego. Fabuła? Ona rysuje dwór, który był jego domem rodzinnym. Spłonął 300 lat temu. Mamy tajemnicę. mamy "tego złego" Jurija ( wow jak odkrywczo ). No wiem, czepiam się. Ale zacznę od czepiania: bohaterowie tak idealni, że aż się mdło robiło. Nie lubię dramatozy, nie lubię kochanek czy byłych więc teoretycznie tutaj wszystko było tak jak powinno: on ja zobaczył i wiedział już, że to jest kobieta jego życia. Ona go ujrzała i wpadła po uszy. Ale jak dla mnie było trochę za słodko, za idealnie. Czarny charakter tez jakiś taki idealnie wzorcowo czarny. Tragedia czy też sytuacja dramatyczna też taka jakaś przewidywalna i mdława.
Ale- tutaj plusy - czytało się miło, język może trochę zbyt prosty, skrótowe opisy, dialogi takie jakby sztywne. Nawet namiętność pomiędzy bohaterami taka jakaś.... bez gorączki, ładna, miła.
Tak bym chyba podsumowała książkę : miła, ładna... nawet nie waniliowa. Budyniowa tak... Do poczytania w lecie na plaży. Z drugiej strony pierwsza moja polska więc źle się nie zaczyna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości