Papaveryna napisał(a):Mam nadzieję,że moja wypowiedz nie zabrzmiała chamsko
Twoja nie, moja tak. Bardzo przepraszam, nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało.
Nie jestem w stanie (i pewnie mało kto jest) wyobrazić sobie Twojego dnia, Twojego samopoczucia i wszystkiego, co się z tym wiąże.
Pomyślałam tylko, że skoro zaglądasz w ogóle do tego tematu, to może coś chcesz zmienić.
Miałam w życiu kilkuletni okres, w którym na interesowanie się własnymi włosami nie było miejsca. Robiłam wtedy co kilka miesięcy trwałą. Biorąc prysznic, szybko myłam włosy, a potem wcale ich nie suszyłam. Same sobie schły. Najprawdopodobniej wyglądałam w tamtym czasie nieatrakcyjnie, ale nikt mi nie dał tego odczuć, a sama nie zauważyłam. Nie interesowało mnie to.
Mam włosy przetłuszczające się, cienkie i proste. Dla mnie jest tylko alternatywa albo trwała, albo pianka + suszarka + lakier. Do trwałej nie chciałabym wrócić już nigdy w życiu, dlatego dopóki życie mnie do tego nie zmusza, to się tak bawię ze swoimi włosami.