Teraz jest 30 września 2024, o 07:33

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2014, o 21:57

A to już zupełnie inna kwestia :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 25 maja 2014, o 21:58

Niestety nie umiem się tego oduczyć ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2014, o 22:00

Również to indywidualna kwestia, akurat to zupełnie mi nie przeszkadza, przynajmniej nie u tej autorki.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 maja 2014, o 22:01

A jak znajdujecie "Prywatne demony"?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2014, o 22:03

Jeszcze nie dorwałam.
A Twoim zdaniem?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 maja 2014, o 22:15

Bardziej mroczne. Bohater bardzo tajemniczy, ona pisarka.
Jak czytałam czuć było tajemnicę, mrok, zagrożenie. Aż się zdziwiłam, że to Krentz. Później mi przeszło. Oceniłam na 5.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 25 maja 2014, o 22:17

To ja sobie muszę zapisać. Odpowiada mi taki klimat u tej Pani :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2014, o 22:19

Interesujące. Od pewnego czasu krążę wokół tej pozycji, coraz bardziej na nią mam ochotę. Poza tym jeszcze "Ostre krawędzie " i parę innych :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 maja 2014, o 22:30

wyczytałam wszystkie i trochę mi się mieszają. muszę zrobić powtórkę :hyhy:
w niektórych przypadkach powtórkę powtórki :wstyd:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 maja 2014, o 22:40

Również od dłuższego czasu powtarzam, np. nieoczekiwanie się okazało się, że znam "Długą noc", a "Alchemię" również czytałam jakby po raz pierwszy.
Potem będzie powtórka powtórki :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 maja 2014, o 08:15

Ja kiedyś wchłonęłam Krentz i strasznie mi się namieszało. zrobiłam przerwę i powoli powtarzałam.
Prywatne demony -- podobały mi się za każdym czytaniem. Jeśli ten klimat to potem sięgałam po Mężczyzna ze snu - tutaj tez mrocznie i tajemniczo (też dysforyczna rodzina)
bardzo tajemnicze są Sny ale nie jako sensacja/ kryminał a raczej tajemnica taka mistyczna.
Ostre krawędzie - podobały mi się bardzo - i sam watek kryminalny, a już para bohaterów była tym co lubię u Krentz - normalni, ludzcy, z wadami ( no i te koszule !)

Kawo -- ja od pierwszej chwili wszystkim Alchemię wciskam :evillaugh: - uwielbiam ją i sama nie wiem dlaczego... oj wiem :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 26 maja 2014, o 09:50

Szuwarku, ja właśnie zaczynam Prywatne demony :smile:

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2014, o 15:45

Janka napisał(a):Książka zachwyciła mnie tak bardzo, że postanowiłam nie czytać innych książek Krentz, żeby nie zepsuć sobie o niej opinii.

Pozwoliłam sobie na ten mały żarcik, żeby zyskać na czasie.
To jest metoda „na Desdemonę”. Nie naszą, tylko tę z książki. Ona powiedziała do Starka coś bardzo głupiego i nielogicznego, żeby odwrócić jego uwagę i szybko zająć się szukaniem prawdziwego przestępcy.
Jej się udało, mnie nie. Te kilka dni nic mi nie dały. Nie wymyśliłam niczego nowego. Nadal mnie korci, żeby napisać, że uważam, że pani Krentz nie ma talentu. Ma dobry warsztat, ale wg moich kategorii, to nie może być talent.

„Zaufaj mi” jest bardzo zgrabnie opowiedzianą historyjką i nic poza tym. Tam nie ma żadnej głębi, żadnego przesłania, morału, drugiego dna czy czegokolwiek. Dla mnie było tam pusto. Czytając, bawiłam się cudownie, wciągnęła mnie genialnie, ale chwilę po skończeniu, już we mnie tej książki nie było. Tak sobie wpadła i wypadła. OK, tak też może być, to w sam raz na wakacje, na plażę, na bezproblemowy odpoczynek, ale jednak wolę książki, o których nie potrafię zapomnieć. Albo które dają mi do myślenia. Albo które czegoś uczą. Które coś mi dają w prezencie na dłużej niż tylko w czasie czytania.
Świat w tej książce był bajkowy i czytając miałam wrażenie, że sama też zostałam przeniesiona do bajki. Na szczęście do innej - w mojej nie było przestępstw, tylko morze i plaża.

Proszę bardzo, jestem przygotowana, możecie na mnie nakrzyczeć, że napisałam, że pani Krentz nie ma talentu. Na pewno od razu przegram, bo nie mam niczego na swoją obronę. Dobrze wiem, że się nie znam, a nawet jakbym się znała, to nie wolno takiej oceny wystawiać po jednej książce.
To z mojej strony bardziej intuicja oraz fakt, że pani Krentz jest bliźniaczo podobna do Heather Graham. One obie są tak bardzo jednakowe, że nie mogą być prawdziwe. To musi być produkt tej samej strategii marketingowej, nie talentu. Obie stukają książki jak Reksio pieczątki. Obie mają po kilka pseudonimów, z czego jeden tylko do historyków. Obie mają bardzo dobrze opanowany warsztat. Itd. itp. Są strasznie podobne. Opowiadają swoje historyjki bardzo sprawnie i lekko. Potrafią wciągnąć czytelnika w swoje szpony.
Gdyby ktoś na okładce „Zaufaj mi” napisał, że autorką była Heather Graham , uwierzyłabym bez żadnych wątpliwości.

Kurcze, no to w końcu one mają ten talent pisarski czy nie? Czy jest na sali ktoś, kto to wie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 maja 2014, o 16:17

przyznam się, że nigdy, ale to nigdy nie zastanawiałm się czy autorki romansów mają talent pisarski. Sięgam po romans i oczekuję dobrej formy literackiej ( nie męczącej, żadnego poziomu licealistki z prostymi zdaniami i brakiem składni) oraz historii, która mnie rozerwie - czy z humorem czy bez to już różnie.
akurat Krentz/Quick lubię ale Graham zupełnie mi nie siadła. Tak jak nie mam nic do zarzucenia pisarstwu SEP ale absolutnie nie moja bajka - a wydaje mi się, że Ty lubisz.
Może po prostu wolisz innych bohaterów, inny typ bohaterki.
Ja na przykład lubię u Quick, czasem Quinn to, że mężczyźni nie są hulakami, utracjuszami czy też księciem z mega majątkiem (uosobieniem jest dla mnie Roark czy Curran- chociaż serie czytam bo po prostu dobrze się czyta), sfiniaków, nie lubię kochanek, intrygi osób trzecich ale lubię "odjechane" rodziny itd... i to znajduję u Krentz?Quick. Jako wielka fanka fantastyki polubiłam jej Arcane/Harmonię za nieudawanie prawdziwego fantasy...
Po to sięgam po romanse - po rozrywkę. To tak jak z filmami : kiedy chcę sie rozbawić wybieram film lekki i przyjemny z przewidywalnym zakończeniem. W innym przypadku oglądam pakistański dramat obyczajowy lub skandynawski kryminał. Nie mam sił ostatnio na literaturę cięższego kalibru.

co do trzaskania jak Reksio to wiele z czytanych tu pań tak ma? Roberts? Gdyby tworzyły jak Proust czy Balzac to chyba by sie nie utrzymały na rynku :-) a i czytelniczki nie oczekują chyba dzieł na miarę Stendhala czy Flauberta...
co do dramatu czy też zapamiętania czy też nauczenia? no wybacz, ale oczekujesz tego od romansu? w liceum pisałam esej o tym jak zły przykład może nadejść ze strony literatury i jako przykład miałam Palmerkę i kilka z tytułów wymienionych hq (och , jaka wtedy byłam idealistką i feministką :smile: ) Teraz mogłabym jeszcze kilka pozycji dodać. Nawet historii bym się z tego nie uczyła bo to co czytamy a to co było...

akurat Zaufaj mi nie jest przeze mnie polecana więc się nie wypowiem....
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2014, o 17:05

szuwarek napisał(a):co do dramatu czy też zapamiętania czy też nauczenia? no wybacz, ale oczekujesz tego od romansu?

Tak. Oczekuję. Książka ma dla mnie mieć coś w środku oprócz samej pustej historyjki.
Wyrosłam na wspaniale napisanych książkach przygodowych dla dzieci i młodzieży i nie widzę powodu, żeby nie oczekiwać wspaniale napisanych książek dla dorosłych.
Nie podoba mi się dzielenie książek na dobre i byle jakie, gdzie z założenia romanse mają być w kategorii "byle jakie". Bo niby czemu?
szuwarek napisał(a):Tak jak nie mam nic do zarzucenia pisarstwu SEP ale absolutnie nie moja bajka - a wydaje mi się, że Ty lubisz.

Panią SEP kocham i jestem jej fanką, ale jej pisarstwu mam straszliwie dużo do zarzucenia.
Ale fakt: przy książkach SEP dobrze się bawię dwa razy: gdy mi wchodzą i gdy mi wychodzą. Przy "Zaufaj mi" Krentz miałam zabawę tylko raz, gdy ją czytałam. Bardzo mi żal, że nie dała mi nic więcej.
szuwarek napisał(a):Może po prostu wolisz innych bohaterów, inny typ bohaterki.

Lubię każdy typ bohaterów. Pod tym względem nie jestem wybredna. Bardzo rzadko spotykam książki, w których nie mogłam polubić bohaterów.
Bohaterki to praktycznie zawsze moje ukochane dziewczynki/laleczki/córeczki/królewny/koleżanki/siostrzyczki/itp, a bohaterów kocham i podziwiam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 maja 2014, o 20:14

oj, nie napisałam, że byle jakie. Po prostu realnie wybierając do czytania romansu nie oczekuję wartości edukacyjnych, moralnych ( w większości :hyhy: ) ani zawiłej intrygi sensacyjno-kryminalnej. Do tego mam całe rozległe gałęzie literatury.
Jeśli zaś chodzi to czy sa napisane "dobrze" czy "źle" to myślę, że w wielu wypadkach to bardzo indywidualny odbiór. Bo już krytycy literaccy od lat wiodą dysputy: co to znaczy dobry utwór? Według krytyków i literaturoznawców cała nasza romansoholiczna rodzina czyta przeciętnie napisane historie bez ambitnej fabuły i wartości estetycznych. Dla nich powieść z czasów wiktoriańskich to Balzac, Dostojewski czy Proust z jego najwierniejszą kroniką tamtych czasów( jedyny chyba romantyczny fragment W poszukiwaniu straconego czasu sfilmowano jako Miłość Swanna). Prawda historyczna jest u Bidwella (ale znowu żadna z tego literacka wyżyna. Chociaż drama Marii Stewart i Elżbiety oddała jak nikt inny). a literatura współczesna- nie spodziewam się, że kiedykolwiek chociażby najlepsza romansowa pisarka dostała Pulitzera czy nawet naszą Nike. A znając utwory nominowane mogła bym się pokusić o stwierdzenie, że kilka z nich to koszmar , pseudointeligenckie samoprezentacje. jednak nie mnie oceniac i nagradzać :wink: I piszę to wszystko uwielbiając romanse. W pamięci mam słowa zm. Aleksandra Karwczuka ujęte w Stąd do starożytności, że juz starożytni wiedzieli, że człowiek musi odpocząć, zarówno fizycznie jak i umysłowo. Zaczęli więc tworzyć sztukę. I temu według mnie służy literatura (każda), film, muzyka. Mnie wystawiana ostatnio w Teatrze Starym Odprawa posłów greckich wynudziła, kogoś na pewno zachwyciła...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 26 maja 2014, o 23:15

szuwarek napisał(a):bardzo tajemnicze są Sny ale nie jako sensacja/ kryminał a raczej tajemnica taka mistyczna.

"Sny" czytałam wieki temu i wtedy zdaje się, że dość dziwne wrażenie na mnie zrobiły.
Jeśli chodzi o proponowanie tytułów Krentz/Quick jakoś nigdy nie potrafię ograniczyć się do jednego :bezradny:

Janka napisał(a):Proszę bardzo, jestem przygotowana, możecie na mnie nakrzyczeć, że napisałam, że pani Krentz nie ma talentu. Na pewno od razu przegram, bo nie mam niczego na swoją obronę. Dobrze wiem, że się nie znam, a nawet jakbym się znała, to nie wolno takiej oceny wystawiać po jednej książce.
...
Kurcze, no to w końcu one mają ten talent pisarski czy nie? Czy jest na sali ktoś, kto to wie?

Krzyczeć nie będę, bo to nie ma sensu, ale nie zgadzam się z tym w przypadku Krentz/Quick, a Graham w zasadzie nie znam, ale to, co czytałam, nie zrobiło na mnie wrażenia. Jak dla Krentz/Quick ma talent, bo ma sensowne fabuły, konkretnych bohaterów, ciekawe historie i przede wszystkim dlatego, że lubię ją czytać.


Ale ogólnie rzecz ujmując, w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że to jednak indywidualna kwestia, czy dana autorka ma telent czy nie...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 27 maja 2014, o 08:32

bo Sny są dziwne - takie ni to paranormal ni to zwykła historia.

tez nie umiem jednej wskazać... to jak z muzyką - nie mam najulubieńszej piosenki... :wink:

będę sobie Arcane przypominać ale rodzinnie - na początek chyba Wintersów wezmę..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 27 maja 2014, o 13:11

Prywatne demony były w porządku. Nie najgorszy wątek kryminalny, fabuła ciekawa, romans zarysowany od początku-zbudowany na przyjaźni, tajemnice bohaterów. Sceny erotyczne dość obrazowe. Podobały mi się opisy nurkowania i podwodnego świata-zdecydowany plus. Nie męczyłam się, ale często odrywałam od czytania. Ogólnie nieźle, ale mnie nie powaliło.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 27 maja 2014, o 13:36

bo ona hq ma akurat niepowalające lub tez koszmarne jak Bransoletka...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 maja 2014, o 15:20

"Prywatne demony" to nie harlequin, a na "Bransoletkę" koniecznie będę musiała rzucić okiem, aby sprawdzić, co z nią nie tak. "Sny" w końcu też sobie powtórzę jak wszystko inne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 27 maja 2014, o 16:03

nie? a to przepraszam, zwracam honor. Jakoś może mi się zdało, że to Wojski gra jeszcze ... :smile:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 maja 2014, o 18:54

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 27 maja 2014, o 20:34

Lilio-- i Ty Brutusie? serca nie masz? Kawa mi smaka narobiła wcześniejszymi częściami, a tu kolejna Harmonia :placze: ...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 27 maja 2014, o 20:35

Niedawno skończyłam Intrygę . Wciągnęła mnie strasznie, musiałam się uczyć, więc na zmianę odkładałam ją na półkę , sięgałam po nią sfrustrowana bo nie mogłam skupić się chemii i tak w kółko.

Imogena jest panną w wieku „dojrzałym” jak na ówczesne standardy z szarganą reputacją i przydomkiem „nieskromna Imogena”. Matthias to hrabia cieszący się zła sławą, zwany ”bezwzględnym Colchester’em”. Co też może wyniknąć ze znajomości tej pary? A no bardzo wciągająca historia z nutą tajemnicy i humoru.

Imogena pragnie pomścić śmierć przyjaciółki z tego powodu kontaktuję się z Matthiasem, ponieważ uważa, że on jako odkrywca starożytnej wyspy Zamarii pomoże jej wprowadzić w życie swój zwariowany plan. Początkowo hrabia jest przeciwny i nie zamierza brać udziału w intrygach dziewczyny, ale kiedy odkrywa rodzącą się między nimi namiętność godzi się na jej szalone przedsięwzięcie. Oboje ruszają do Londynu i dopiero tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa.

Imogena to z jednej strony silna i niezależna kobieta, z drugiej jednak strony cechuję ją wybitna naiwność. Nie interesuje ją jej reputacja, ani co pomyślą ludzie, najpierw robi później myśli, co doprowadza do zabawnych, a czasami bardziej opłakanych w skutkach sytuacji. Zawsze pełna energii i optymizujmy uważa, że Matthias to człowiek słabych nerwów. A on wcale do takich nie należy… Między bohaterami rodzi się romans, początkowo tłumaczą wzajemne uczucia, wspólnymi zainteresowanie Zamarią. Ale sprawy przybierają nieoczekiwany obrót i Imogena musi zmienić swoje plany…

Podoba mi się sposób w jaki pani Quick opisała relację miedzy bohaterami. W ich wzajemną fascynacje, wplotła humor i intrygę.

Moim zdaniem wielkim plusem tej historii jest tajemnica morderstwa, która przeplata się przez całą książkę, bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę, ale rozwiązanie ciągle wymyka im się z rąk. Powieść obfituje również w humorystyczne wątki co również czyni ją atrakcyjniejszą.

Książka mnie zadowoliła, przyjemnie się czytało, nie była przewidywała i było w niej kilka zaskakujących zwrotów akcji. Myślę jednak, że czytelnika który liczy na wielkie emocje i napięcie, ta historia odrobinę rozczarują. Poza tym czasami maiłam wrażenie, że przez tą zagadkę związek bohaterów jest spychany na dalszy plan, ale były to tylko chwile odczucia. Sama historia miłosna słodka i trochę naiwna, ale bardzo przyjemnie się czytało.
Zdecydowanie książka wciągająca i godna polecenia. :)
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości