Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:57

The Stone Prince - Gena Showalter (wiedzmaSol)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

The Stone Prince - Gena Showalter (wiedzmaSol)

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 13:10

The Stone Prince (Imperia 01) Gena Showalter

Gena Showalter u nas znana raczej z serii o Władcach Podziemi, ostatnio z historii o Alicji z Krainy Zombi. Tej drugiej serii nie znam, pierwszą napoczęłam i nie zagrało. Nie moje klimaty, nie mój typ. Blurb Kamiennego księcia brzmiał kusząco, aż się chciało sięgnąć, ale jednak to nadal Showalter. I tak trwało i mijało aż w końcu nadszedł dzień i otworzyłam książkę. I to była dobra decyzja ;)

Katie to całkiem normalna dziewczyna. Kupuje domy, odnawia je i sprzedaje, tak zarobkowo. Taki zawód no. Kupiła też wiktoriańską walącą się posiadłość z wielkim ogrodem kryjącym pewne sekrety. Mianowicie stoi w nim grupa posągów, nagich i jakby tu to powiedzieć… W dość erotycznych pozach. Jeden tylko się wyłamuje, ten mimo że nagi jest „grzeczny”. Katie strasznie do niego ciągnie, dziewczyna nawet jak pracuje to myśli o wojowniku, a gdy przechodzi przez ogród nie może się oprzeć chociażby dotknięciu kamiennego mężczyzny.
Warto tu wspomnieć że Katie ma gromadę braci którzy bardzo chcą ją wyswatać, jeden z nich zakłada się z siostrą, a stawką ma być randka z jego kumplem z pracy. Nie pierwsza taka randka w ciemno. Katie twierdzi że cierpi na syndrom pierwszej randki, faceci ją odpychają, jeden je groszek po sztuce, inny ma nosowy głos, a jeszcze inny chodzi z ugiętymi kolanami. Wybredna baba :P

Ale wracając do naszego posągu. Katie tak się kręci wokół niego i wierci (zdarzyło się też go macać) że w końcu włazi na postument i zaczyna się do niego kleić. Ma wrażenie że słyszy jęki mężczyzny i prośby o pocałunek. No co jej szkodzi, w końcu to posąg. Całuje go.
Tylko że gdy otwiera oczy po pocałunku ma przed sobą błękitne a nie kamienne oczy.
Okazuje się że w posąg zaklęty był Jorlan, wojownik z innej planety. Zaklął go z nienawiści jego przyrodni brat i czarownik, a matka żeby w jakiś sposób mu pomóc przesłała go przez portal na ziemię.

Jorlan okazuje się świniowatym bohaterem. No bo wymaga ślepego posłuszeństwa od bohaterki, uważa że wystarczy wziąć naszą nieskalaną dziewicę do łóżka by ta się w nim zakochała, a na dodatek to uwiedzenie nie będzie niczym trudnym.
Nie przewidział tylko biedaczek że sprawa nie dzieje się na jego planecie gdzie kobiety faktycznie są zdominowane i posłuszne, tylko na ziemi, gdzie mają swoje zdanie i prawa ;) dziwne jest to że facet tak się upiera przy tym stanowisku mimo że podobno przez prawie 1000 lat obserwował naszą rozwijającą się cywilizację i wie o istnieniu emancypantek, wie o walce o prawa kobiet i resztę.
Takie trochę tępiradło na pierwszy rzut oka. No i buntownik. On się nie będzie ubierał, on nie zapnie pasów w samochodzie, on nie będzie słuchał rozkazów kobiety, tylko będzie robił po swojemu. Tylko przy takim kozaczeniu i twierdzeniu że łóżko wystarczy nie rozkocha w sobie żadnej, a Katie to tak jakby musi. Jeśli nie zakochają się w sobie i nie pójdą do łóżka w ciągu 14 dni to on zamieni się z powrotem w posąg. I to na zawsze.
Ale Jorlan nie ma samych wad ;) część jego zachowania wynika z tego że była ukochana go zdradziła pomagając czarownikowi. Na dodatek mówi wtrącając szkockie słówka ;)
No i broni Katie przed jej automatyczną sekretarką, no bo jako że ta gada sama z siebie a magii od niej nie czuć, znaczy że jest groźna :P
W tej swojej śfiniowatości i w sumie nieporadności w nieznanym świecie jest słodki.
A Katie ma zasady i mimo że wybredna to ciągnie ją do exposągu :P w ogóle z niej całkiem fajna babka, umie z facetami postępować (no gdy się ma w domu samych braci i to hurtem to inaczej się nie da), wie czego chce, nie jest mimozą. W końcu jak być mimozą i lebiegą z 182 cm wzrostu i zawodem wymagającym użycia młotka i innych groźnych narzędzi :P

Nasi bohaterowie zawiązują jakby pakt. On chce się przedostać do domu, więc potrzebny mu czarodziej, stąd Katie wiezie go do medium no bo w naszym świecie ciężko o magika, a gość się uparł że chce kogoś magicznego. W zamian wojownik wdziewa ciuszki i dostaje jeszcze inne warunki na które niekoniecznie uśmiecha mu się przystać.
Noc w domu Katie była… Gorąca :P grzecznie i w ogóle, ale facet wie jak kusić, wystarczy że opowie parę fantazji a dziewczyna mięknie :P
Za to poranek… Widok dwumetrowego faceta we własnej kuchni plądrującego lodówkę musi być niezapomniany. Na dodatek jeśli ten facet jest uzbrojony w narzędzia kuchenne, można się pośmiać :P wiecie że metalowa łopatka wygląda tak groźnie że o bólu spowodowanym użyciem jej nie chce się nawet myśleć :P
No i klasyczny wałek do ciasta też się nada.

Ogólnie takich śmiesznych momentów jest masa. Ich przepychanki, bitwy słowne i nie tylko słowne kładą na łopatki. Na dodatek jest też miłość. Na początku pożądanie przeplatane złośliwościami i zaprzeczaniem mu, potem powoli sympatia, tęsknoty różnego rodzaju i miłość. Czyli tak jak lubimy ;)
Jest to delikatny paranormal. Równie dobrze Jorlan mógł być przeniesiony ze średniowiecznej Szkocji a nie z Imperii, w kamień zamieniony przez złośliwego druida. Ale autorka wymyśliła tak i w sumie fajnie jej wyszło.
Co tu więcej mówić, polecam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 maja 2014, o 13:57

fajnie się zapowiada, czytałaś w oryginale?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 14:02

nie ;)
komentarze tłumaczki jeszcze dodają atrakcyjności, ma dziewczyna wyczucie gdzie co dopowiedzieć ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 maja 2014, o 14:06

mam deja vu z Serca wojownika Johanny Lindsey :P
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=12910
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 14:08

nie czytałam, ale po blurbie faktycznie ;)
Katie jest blondynką, Jorlan wojownikiem ale nie szkockim mimo takich cech.
Nie wiem jak u Lindsey z czarnymi charakterami, tu jest zazdrosny mściwy przyrodni brat. Powodem zazdrości jest to że tego maga matka oddała na nauki a z Jorlanem była dłużej, mag był brzydki i pokraczny a Jorlan piękny.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 22 maja 2014, o 14:14

wiedzmaSol napisał(a):nie ;)
komentarze tłumaczki jeszcze dodają atrakcyjności, ma dziewczyna wyczucie gdzie co dopowiedzieć ;)

muszę przeszukać swój czytnik, bo ostatnio tam perełki odkrywam :evillaugh:
chyba się za to wezmę, bo norka mi nie idzie

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 22 maja 2014, o 14:16

fajnie to wygląda.... :bigeyes:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 14:17

możesz mieć, bo to już daaaawno było przetłumaczone ;)
Mnie żaden romans nie szedł, a wzięłam się za to i szybko poszło ;) prawie 400 stron według kindle a jak zaczęłam wczoraj wczesnym wieczorem tak skończyłam dziś koło południa.

Des, i jest fajne ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 22 maja 2014, o 14:18

a to wydają u nas...po ojczystemu... :niepewny:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 14:19

nie.
U nas takich dobrych rzeczy nie wydają, już się nauczyłam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 22 maja 2014, o 14:20

dlaczego mnie to już nie dziwi.... :zalamka: :smutny:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 14:23

u nas Showalter w ogóle jest mało znana, więc pewnie nie chcą się pakować w tyle jej serii. A napisała ich masę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 maja 2014, o 19:23

A ja nadal za to się nie zabrałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 19:24

może teraz się zabierzesz? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 maja 2014, o 19:26

Trudno powiedzieć, w każdym razie od tygodnia szukam okazji, aby zacząć "The Raven Prince".
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 19:31

dwie zupełnie inne książki.
Zależy na co masz bardziej natchnienie, czy na zabawnego paranormala z gorącymi scenami czy na coś o ludziach po przejściach z czasów historycznych.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 maja 2014, o 19:37

Nie wiem, jak to wyrazić, ale mniej mnie interesuje, o czym to jest, a bardziej jak to zostało napisane, aczkolwiek w tym przypadku chodzi o to, ze ten tytuł dłużej za mną chodzi. W sumie najchętniej przeczytałam te dwie oraz kilka jeszcze innych, najlepiej naraz albo prawie, ech.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 19:42

napisane jest leciutko. Czyta się bardzo szybko i łatwo.
Ten ból z chęcią czytania kilku na raz doskonale znam.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 7791
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 22 maja 2014, o 19:46

Potwierdzam fajna i lekka lektura, ostatnio myślałam,żeby do niej wrócić tzn do serii bo to początek :P
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 19:48

takie podejrzenia są że ma być 7 tak? :P
To prawda?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 7791
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 22 maja 2014, o 19:52

Chyba tak,ale nie pytałam się :P
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 maja 2014, o 22:42

W każdym razie gdy będę brać się za Showalter, to będzie pierwsze.
Tak swoją drogą, ta autorka chyba dużo pisze i ma co najmniej cztery serie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 maja 2014, o 22:49

i chyba słusznie ;) to co u nas wydali mnie nie porwało.
A autorskim naliczyłam 11 serii ale mogłam się pomylić albo mogło mi się coś rozdwoić.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 maja 2014, o 22:53

O rety! Niezłe tempo.
Do jednej raz zajrzałam, ale po pierwszej stronie odłożyłam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 maja 2014, o 12:10

do tej serii wydawanej u nas przez Mirę?
Pierwszego tomu przeczytałam tak prawie połowę i miałam ochotę rzucać książką. Nie dało się.
A to jest fajne. Inne zupełnie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości