Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:30

Koliberek - LaVyrle Spencer (Adolek)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Koliberek - LaVyrle Spencer (Adolek)

Post przez Adolek » 17 maja 2014, o 18:29

Skończyłam Koliberka, jak zwykle po przeczytaniu książki Spencer mam potrzebę dłuższej refleksji. Jest to powieść, która zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych, które czytałam. Jest bowiem pełna humoru, ironii i chyba bardziej romantyczna, czy też "romansowa"...Przynajmniej według mnie.
Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Wiem już, że styl tej autorki do mnie trafia. Lubię sposób jej narracji, krótkie nieprzytłaczające opisy, realizm, skupienie się na emocjonalności bohaterów.
Poznajemy historię Abigail McKenzi- bardzo ułożonej, przyzwoitej i zdesperowanej starej panny, której życie odmienia się, kiedy na skraju biedy przyjmuje pod swój dach dwóch mężczyzn rannych w strzelaninie. Zadziwia tym wszystkich w miasteczku, a szczególnie samą siebie. Niemniej jednak dobrze wychowana i bardzo zasadna panna McKenzi daje z siebie wszystko, aby jej pacjenci powrócili do zdrowia. Rzeczeni mężczyźni są jednakże skrajnie różni - lekko ranny David to ucieleśnienie przyzwoitości i nienagannych manier, uznawany w miasteczku za bohatera, który powstrzymał złodzieja obrąbującego kolei. Złodziej imieniem Jesse reprezentuje skrajnie inną postawę. Kiedy już mija bezpośrednie zagrożenie jego życia okazuje się opryskowy, brutalny i szalenie...ponętny.
Tak oto zastajemy pannę Abigail rozdartą pomiędzy chodzącym ideałem, a jej najgorszym koszmarem. Sytuacja zmienia się, kiedy David opuszcza jej dom. Potyczki słowne, docinki, złośliwości nie mają końca. Między Abigail, a Jassem zdecydowanie wrze. Pomiędzy złością i nienawiścią odkrywają łączące ich pożądanie. Jesteśmy świadkami ich walki o ukazanie swoich prawdziwych twarzy. Panna McKenzi z trudem zrzuca swoją "doskonałą" skorupę, ukazuje swoje piękne i ludzkie oblicze. Niedługo potem okazuje się, że jej złodziej w istocie jest właścicielem kolei, niezmiernie bogatym, który targany różnymi emocjami i wyrzutami sumienia pragnie podarować Abigail to, czego pragnie. Idealnego męża. Davida.
Ogólnie jest to piękna historia o rodzącej się w złośliwościach miłości, o sile uczucia, które potrafi zmienić całe życie i odkryć głęboko skrywane żale. Jest to również świadectwo poświęcenia na jakie niekiedy musimy się zdobyć. W końcu jest to również sztuka odchodzenia. Miłość ma wielką przewagę nad wszystkimi tymi cnotami, staje się w końcu najważniejsza. Podobnie, jak w "Przyrzeczeniach" szczęście tej dwójki okupione zostaje bezmiernym cierpieniem kogoś innego. W zbudowanym przez autorkę "miłosnym trójkącie" znajduję sporą analogię właśnie do wspomnianej książki. Również poznajemy dwóch skrajnie różnych mężczyzn starających się o serce kobiety. Podobnie obiecuje ona rękę temu "lepszemu". Tak samo ten "gorszy" nie dopuszcza do tego w ostatniej chwili.
Książka bardzo mi się podobało, czytało ją się miło. Było w niej sporo sytuacji śmiesznych, wiele chwil bardzo poruszających Sceny erotyczne, jak zwykle nie przytłaczały, a emocjonalność bohaterów była wyraźnie zarysowana. Lubię to ,że autorka "sprytnie" sprzedaje nam myśli obojga bohaterów jednocześnie, poznajemy zatem punkt patrzenia na tę samą sytuację z dwóch stron.
Było przyjemnie.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 19 maja 2014, o 10:05

Adolku - pisałam już dzisiaj to samo do Very; może się skusisz na naszą zabawę forumową?
viewforum.php?f=82
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 maja 2014, o 20:48

kocham tę książkę,to jeden z moich najbardziej ulubionych romansów.Cudna jest scena robienia portretu ślubnego,podoba mi się determinacja Abigail by nie dopuscic do śmierci rannego,nawet jeśli uważa go za samo zło...W ogóle bohaterowie są bardzo dobrze opisani,nie tylko ze względu na zalety ,ale też na swoje słabości...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 28 maja 2014, o 18:59

I ja lubię Koliberka , jeden z lepszych romansów jakie czytałam. Może czas na powtórkę. ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 października 2014, o 16:49

jejku dzięki tej recenzji muszę sobie Koliberka przypomnieć ;)

jakie to było fajne, zabawne i wzruszające :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości