Teraz jest 25 listopada 2024, o 09:17

Praca: kariera, poszukiwanie, problemy i rady

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 11 maja 2014, o 23:23

Zadzwonię na pewno.
Chciałabym wziąć jakąś pracę chałupniczą, typu składanie długopisów, ale obawiam się naciągaczy i nie wiem czy to daje jakiekolwiek pieniądze. Nie znam nikogo, kto tego próbował, więc nie wiem, czy warto.
Z tą działalnością jestem świadoma niepewności i nieprzewidywalności, jaka się z tym wiąże. Tylko zastanawiam się, czy to nie jest lepsze niż siedzenie i użalanie się nad tym, że nikt mnie nie chce przyjąć. Załamywanie rąk, narzekanie nie dają żadnej nadziei na polepszenie sytuacji, a próbowanie samemu temu zapobiec jest już jakimś krokiem naprzód. Nie wiem, może sama siebie przekonuję, może się mylę, ale kurczę... mam dość siedzenia w domu i bycia na mężowskim garnuszku...
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 maja 2014, o 23:32

Prace typu składanie długopisów to oszustwo, zresztą to było zgłaszane na stronę zgłoś oszusta, ale oni ciągle się zmieniają - każda praca, która wiąże się z wpłatą jakichkolwiek pieniędzy ze strony poszukującego, jest oszustwem. Ostatnio jest popularne przesyłanie e-maila od tzw. potencjalnego pracodawcy, aby jakoby pobrać dokumenty do wypełnienia, a tak naprawdę chodzi o to, aby ściągnąć jakieś oprogramowanie, które jest ciężko się pozbyć i oczywiście to kosztuje.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 12 maja 2014, o 01:52

Tajemna a nie zastanawiałaś się nad jakąś formą sprzedaży książek w internecie. Masz talent do ich wyszukiwania. Na poczatku bez działalności może tylko zgłoszenie do skarbówki zarobku nibe ze swoje sprzedajesz :bezradny: akorat ten aspekt jest mi obcy trzeba by poczytać. I oczywiscie nie skupiac sie na jednym rodzaju literatury ale i sensacje fantasy i inne ale takie ktore ceny osiągają SEP lub mcnaught.
Takie chałupnictwo jak składanie kalendazy czy dlugopisów jak nawet zlecone uczciwe jak np poczta ( kolezanka skladała kalendaże :zalamka: ) to grosze np 5 gr za kalendarz wiecej na jednym unikacie zarobisz

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 12 maja 2014, o 15:10

Tajemnia co do działalności gospodarczej to ci odradam.
Z urzędu Pracy mąż pokusił się o 18000 tys. Działalność musisz utrzymać przez rok czyli kilka kosztów które przez ten rok musisz zapłacić:
1. Zus ok. 400 zł miesięcznie czyli 4,800 zł
2. Podatek od prowadzonej działalności 2,000 (u nas to był garaż pod naprawę samochodów o dość dużej powierzchni, jeżeli działalność będziesz wykonywała w malutkim swoim pokoiku to podatek będzie wynosił ok 200-300 zł na rok)
3. Księgowa 150/mies co daje 1800
4. Jeżeli działalność będziesz prowadziła w wynajętym pomieszczeniu to dochodzi kwestia czynszu.
Czyli przez rok kosztów masz prawie 9000zł.

Jeżeli bierzesz 18000 z Urzędu Pracy to musisz te 18000 tysięcy wydać w całości na zakup urządzeń lub materiałów do wykonywanej pracy. Oczywiście wiele osób "załatwia" sobie faktury aby wystarczyło na rozliczenie ale ja bym się bała później konsekwencji takiego postępowania. Aby dostać te 18000 tysięcy musisz mieć dwóch poręczycieli (jak przy kredycie w banku). No i przechodzimy do sedna sprawy. Wydałaś 18000 tys masz maszyny, urządzenia czy materiał do prowadzenia działalności ale okazało się że czegoś ci zabrakło. No niestety musisz już inwestować ze swojej kieszeni. A jak wcześniej pisałam powierzchowne koszty w ciągu roku to 9000 zł. Oprócz tych 9000 tys musisz jeszcze zarobić na swoją pensję chociaż 800-1000 zł miesięcznie.
Oczywiście od sprzedaży towarów musisz jeszcze zapłacić Vat skarbówce.
Tajemna musisz to bardzo przemyśleć ale wydaje mi się że się nie opłaca w ogóle otwieranie działalności.

A dla ciekawości dodam iż u nas w gminie był kiedyś projekt unijny na otwarcie działalnośći można było dostać 40 000 zł. Dotacje dostało 18 osób z czego 17 zamknęło działalność po roku prowadzenia. Tylko jedna osoba przetrwała.

Aha i Zus "promocyjny" 400 zł jest chyba tylko przez dwa lata a później wzrasta do 1000zł.
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 maja 2014, o 15:14

ja mam złe doświadczenia, na szczęście nie osobiste i z programami unijnymi i z działalnością gospodarczą i pożyczką na nią :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 12 maja 2014, o 15:28

Przepraszam że post pod postem ale chciałam poruszyć drugą kwestię pracy.
Nie sądzę aby każdy pracodawca zwracał uwagę iż Tajemna nie masz wykształcenia wyższego. Obecnie na stanowisko sekretarki lub pomocy biurowej bardziej zwracA się uwagę na umiejętność obsługi komputera niż na studia.

Poza tym widzę że zastanawiasz się nad tym co zrobić aby podjąć jakąkolwiek pracę zarobkową. Wszelkie prace typu chałupnictwo bym sobie odpuściła. Moja ciocia próbowała sił w szyciu rękawic ale bardziej jej się opłacało szyć i sprzedawać je samemu niż "zwracać" firmie chałupniczej. Za uszycie jedenj pary rękawic roboczych dostawała chyba 40 gr. Przy czym miała swoją maszynę do szycia i prąd też musiała sama płacić.
Ja kilka miesięcy temu zastanawiałam się nad sprzedażą ubranek dziecięcych. Mój mąż jeździ po samochody do Holandii i jeżeli jest tam w okresie wyprzedażowym to przywozi dziecią przecudne ubranka w cenach 1-3 euro. Dla przykładu:
legginsy dziewczęce 12m - 1 euro
Sukienki, tuniki - 2 euro
Bluzki z długim rękawem dla dziewczynki 12 m - 1 euro
Bluzki z długim rękawem dla chłopca 4 lata - 2 euro
Marynarka dla dziewczynki 5 lat - 3 euro
Dzinsy, sztruksy dla chłopczyka 4 lata po 4 euro
itd, itd
Wydaje mi się że przy takich cenach można by było kupić ubranek na pierwszy rzut za np. 400 euro i spróbować sprzedaży internetowej i w swojej okolicy. U mnie np. w miejscowości urodziło się bardzo dużo dzieci. No i wiadomo że każdy z rodziny idąc w odwiedziny kupuje ubranka dla dzieciaka więc pewnie jak by się wieść rozeszła że sprzedajesz ładne i dobrej jakości i dosyć niskiej cenie ubranka to też miałabyś jakiś punkt zbycia. U mnie w rodzinie przez ostatnie trzy lata urodziło się 8 dzieci więc zbyt ubranek miałabym zapewniony na początek. Ja się nad tym zastanawiałam bo drogę do Holandii miałabym za darmo więc nie miałabym żadnych kosztów. No i oczywiście trzeba też wyczuć "moment" na zakupy aby załapać się na ten ostatnią przeceną :-)
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 maja 2014, o 15:47

monia, dodaj do tych cen koszt drogi, pobytu, pewnie jakieś viniety i z 1 euro wyjdą 2 lub nawet więcej :]
ja też mówię, że chemia niemiecka jest tania, bo płacę tylko za produkt, transport mam darmowy :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 12 maja 2014, o 16:28

Klarku ja się nad tym zastanawiałam dla siebie bo mam wszystko za darmo. Dojazd, pobyt, kierowcę i samochód :-) Ale inne osoby by musiały sobie to wszytstko przekalkulować oczywiście czy to by się opłacało.

Ogólnie nie ma jak zatrudnić się u kogoś, iść na 8 godzin i wrócić do domu i się niczym nie przejmować. A pod koniec miesiąca wypłata. Obecnie jestem właśnie zatrudniona w takiej pracy gdzie nie ma żadnych problemów i trosk :evillaugh:
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 12 maja 2014, o 17:56

Czuję się kompletnie zniechęcona. :P Nie wiem co zrobić. Z jednej strony kusi, żeby spróbować, z drugiej rzeczywistość przytłacza. :disgust:
Dziękuję za to, co napisałyście, przemyślę to. Właściwie to ciągle myślę i nic nie wymyśliłam. ;)
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 12 maja 2014, o 18:20

Tajemna a nie myślałaś o opiekunce do dzieci?
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 12 maja 2014, o 19:33

A może korepetycje? Jest coś czego mogłabyś uczyć?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 260
Dołączył(a): 3 marca 2013, o 14:39
Ulubiona autorka/autor: Singh, Krentz, Roberts, Phillips

Post przez Sorka » 12 maja 2014, o 21:32

Tajemna, a może jakieś inne stanowisko w tym szpitalu? Sekretarka medyczna? :mysli:

Pracuję w szpitalu i wiem jak dużo osób ze średnim wykształceniem jest zatrudnionych u nas na różnych stanowiskach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 13 maja 2014, o 15:40

monia0303 napisał(a):Tajemna a nie myślałaś o opiekunce do dzieci?

Myślałam, ale nie nęci mnie to :angel: Kiedyś opiekowałam się małym berbeciem koleżanki, ale jakoś nie uśmiecha mi się taka robota :mysli:
Levanda napisał(a):A może korepetycje? Jest coś czego mogłabyś uczyć?

Mogłabym, ale w zakresie podstawowym, jak tłumaczę swojemu to nie jest źle, ale zarabiać na tym raczej się nie da, ewentualnie geografia, tylko po co komu korki z geografii... albo ortografia, byłam mistrzem :P ogólnie język polski był moim konikiem. Jednak zarobkowo nie bardzo :mysli:
Sorka napisał(a):Tajemna, a może jakieś inne stanowisko w tym szpitalu? Sekretarka medyczna? :mysli:

Pracuję w szpitalu i wiem jak dużo osób ze średnim wykształceniem jest zatrudnionych u nas na różnych stanowiskach.

Tak, wiem, pracowałam w szpitalu i było dużo personelu średniego, chociaż z tego co wiem, to teraz ich jak na lekarstwo, jak przyjmują kogokolwiek to z wyższym, jakby to był klucz do wszystkiego :bezradny: Koleżanka, która tam pracuje powiedziała, że w laborze jak były laborantki (ze średnim np. technik analityki itp) i szefowa magister - cztery osoby - to teraz są 3 magistry i jedna technik :] i robią oczywiście to samo co tamte wcześniej. I tak jest w każdym dziale szpitala. Jak rozmawiałam ostatnio ze znajomym lekarzem stamtąd to powiedział, że cuda na kiju dyrekcja wymyśla i mam się cieszyć że mnie tam nie ma. :yeahrite:

Spróbuję wysłać im jeszcze podania, tym razem na inne stanowiska. W liście motywacyjnym napisałam im coś takiego:
Pragnę też dodać, że jeśli nie jest przewidziana rekrutacja na zaproponowane przeze mnie stanowisko, bądź też inne są wymagania stawiane kandydatom na takie stanowisko, jestem otwarta na inne propozycje odpowiadające moim kwalifikacjom. Wierzę, że moje doświadczenie okaże się przydatne w nowo tworzącym się zespole.
więc jeśli chcieliby to chyba daliby znać, prawda? :smarkam:
Może jeszcze nie przeprowadzają rozmów, dzwoniłam tam ale ciągle albo zajęte albo nikt nie odbiera, więc spróbuję jutro, może się czegoś dowiem.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 260
Dołączył(a): 3 marca 2013, o 14:39
Ulubiona autorka/autor: Singh, Krentz, Roberts, Phillips

Post przez Sorka » 13 maja 2014, o 18:46

Tajemna ja bym pojechała i osobiście porozmawiała. Wiem jak jest u nas - CV leży w szufladzie, a zatrudnia się ludzi którzy przychodzą i rozmawiają. Personel średni medyczny (sekretarki, rejestratorki) przed zatrudnieniem rozmawia z pielęgniarką naczelną (szukaj kogoś takiego). Pozostały personel to rozmowy z kadrową lub w przypadku działów ekonomicznych z główna księgową.
Co do wykształcenia to u nas w administracji naprawdę jest przewaga średniego wykształcenia. W moim dziale pracuje 6 osób z czego tylko 3 maja studia i robiły niedawno (wszystkie po 40-ce). W innych działach jest mniej więcej tak samo. Kilka osób studiowało na darmowych kierunkach finansowanych z unii.W służbie zdrowia kokosów się nie zarabia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 maja 2014, o 18:28

Wcięło mi cały post. :mur: To chyba znak, że jednak nie powinnam tego publikować, co napisałam, więc póki co temat poszukiwania pracy przemilczę. To nie jest dobry dzień na zrzucanie tego co mi leży na wątrobie. :P A leży dziś bardzo dużo.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 maja 2014, o 11:04

Po rozmowie telefonicznej wiem niewiele więcej. Tyle, że "jakby co" to będą do mnie dzwonić, kobieta tylko tyle wie i widać, że jest tam tylko od informowania gdzie wysłać cv i to wszystko. :bezradny: Sorko ten szpital dopiero się buduje, więc rozmowa z naczelną odpada, a zarząd ma kilka podobnych ośrodków na terenie Polski i z tego co się "wywiedziałam" to i poza granicami, więc trudno ich zlokalizować i wpaść z wizytą. :bezradny:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 16 maja 2014, o 21:02

A kiedy ma ruszyć ten szpital?
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 16 maja 2014, o 23:32

Mówiono na początku, że w czerwcu, ale ponoć później.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 maja 2014, o 00:57

tajemna napisał(a): jakoś nie uśmiecha mi się taka robota :mysli:

To dobra postawa, gdy się szuka pracy, ale gorsza, gdy się chce znaleźć.

Jeśli nie opieka nad dziećmi, to może pieczenie lub gotowanie dla rodzin, w których nikt nie ma na to czasu?
Może pranie lub prasowanie?
To nie musi być na stałe, a tylko do czerwca, do czasu przyjęcia Cię do pracy do nowego szpitala.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 17 maja 2014, o 11:32

Wygląda to tak, jakbym chciała, ale jednak nie chciała pracować.
Ale tak nie jest, po prostu nie chciałam przypominać nieprzyjemnych dla mnie doświadczeń.
Byłam trzy razy na rozmowie, gdzie stawką była praca jako opiekunka do dziecka. Wszystkie oczywiście odmowne. Jedni po prostu odmówili i podziękowali, druga pani powiedziała, że nie dogoniłabym dziecka, gdyby mi uciekło np. na spacerze (co pewnie jest prawdą), a trzecie małżeństwo było bardziej oryginalne i stwierdziło, że pewnie dziecko by się mnie bało, wystraszyło, bo wyglądam tak jak wyglądam. :]
Dlatego nie będę już próbować w tym kierunku, wystarczająco boli jak sobie to przypomnę.
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 17 maja 2014, o 11:37

Tajemna... a może w jakiś przychodniach...poradniach rehabilitacyjnych...domach pomocy społecznej...tam zawsze potrzebna jest osoba ze znajomością spraw w zakresie logistycznym i medycznym...masz fajne umiejętności i w takich miejscach warto zasięgnąć języka czy by Twoje kwalifikacje nie przydały się.... hmmm
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 maja 2014, o 14:36

tajemna napisał(a):Wygląda to tak, jakbym chciała, ale jednak nie chciała pracować.

Ojej, ja miałam całkiem coś innego na myśli.
Masz w stu procentach rację.
Chciałam tylko zaakcentować, że jeśli coś w tym stylu wymknie Ci się w jakimś ważnym momencie, np. na rozmowie kwalifikacyjnej, to może być inaczej odebrane, niż Ty chciałaś.
Jestem Strzelcem ciągle strzelam gafy, na rozmowie kwalifikacyjnej musiałabym się strasznie pilnować, żeby nie zapomnieć o dyplomacji i np. w takiej sytuacji odpowiedzieć, że "pani propozycja jest fantastyczna, ale jeśli można to wolałabym jednak stanowisko zgodnie z moim wykształceniem, doświadczeniem lub czymś tam..."
Tajemno, bardzo przepraszam, Tobie pewnie tej dyplomacji nie zabraknie, ja bym miała wielki kłopot. Zresztą to widać nawet na forum, bo co chwila coś palnę, co jest inaczej odebrane, niż bym wolała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 17 maja 2014, o 18:29

Tajemna pozostają ci książki :evillaugh:
Nie ograniczaj się do internetu. Szukaj na promocjach, giełdach, targach, bibliotekach itp. Masz taki talent do wynajdowania perełek że na pewno uda ci się zarobić 1200 zł na miesiąc i nie będziesz od nikogo zależna i przede wszystkim będziesz robiła to co kochasz :-)
Nie wiem jak to wygląda z punktu widzenia urzędu skarbowego :bezradny:
Gdziesz czytałam że przy sprzedaży jeżeli nie przekroczysz rocznie 150.000 to nie musisz mieć działalności. Trochę to dla mnie duża suma bez działalności ale niech wypowie się ktoś doświadczony w tej materii :-)
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 17 maja 2014, o 18:40

Janka napisał(a):
tajemna napisał(a):Wygląda to tak, jakbym chciała, ale jednak nie chciała pracować.

Ojej, ja miałam całkiem coś innego na myśli.
Masz w stu procentach rację.
Chciałam tylko zaakcentować, że jeśli coś w tym stylu wymknie Ci się w jakimś ważnym momencie, np. na rozmowie kwalifikacyjnej, to może być inaczej odebrane, niż Ty chciałaś.
Jestem Strzelcem ciągle strzelam gafy, na rozmowie kwalifikacyjnej musiałabym się strasznie pilnować, żeby nie zapomnieć o dyplomacji i np. w takiej sytuacji odpowiedzieć, że "pani propozycja jest fantastyczna, ale jeśli można to wolałabym jednak stanowisko zgodnie z moim wykształceniem, doświadczeniem lub czymś tam..."
Tajemno, bardzo przepraszam, Tobie pewnie tej dyplomacji nie zabraknie, ja bym miała wielki kłopot. Zresztą to widać nawet na forum, bo co chwila coś palnę, co jest inaczej odebrane, niż bym wolała.

Nie przejmuj się Janko. Jeśli chodzi o rozmowy kwalifikacyjne to raczej nie mam możliwości, żeby wymsknęło mi się coś takiego. Nie grzeszę dyplomacją i zwykle na rozmowie jestem tak zdenerwowana że ledwie cokolwiek mówię, a jeśli już to raczej w odwrotną stronę - że tak, że wezmę każdą pracę, że wszystko mi pasuje (byle mnie przyjęli). Chociaż to pewnie też nie jest dobry sposób. :bezradny:
Będę Was zadręczać moimi kolejnymi problemami związanymi z pracą. Mogę się tutaj wygadać ;)

A! No i mam znowu coś nowego. Otóż na tablicy są też ogłoszenia o pracę i sprawdzam kilka(naście) razy na dobę, więc wpadło mi w oko coś takiego:
http://olx.pl/oferta/biuro-w-knurowie-da-prace-CID4-ID3perp.html
Niby biuro, ale stanowisko handlowe... nie myśląc dużo wysłałam CV i Pani napisała do mnie.
Witam !
Jedna z największych firm kosmetycznych AVON poszukuje pracownika handlowo biurowego,Osobom chętnym oferujemy:
-atrakcyjny system wynagrodzeń
-szkolenia kosmetyczne
-możliwość awansu
-pracę w młodym zespole
Poszukujemy osób ambitnych,odpowiedzialnych,łatwo nawiązujących kontakt,lubiących pracę z ludźmi.
W związku z tym zapraszam Panią w środę 14/05 na11.00 do biura Avon w Knurowie przy ul.W Łokietka6(I piętro obok fryzjera i jubilera,nad sklepem z firankami)Merkury.Proszę o potwierdzenie przybycia.Anna Stępień


Czy też uważacie, że to będzie praca konsultantki Avonu? :czeka:
Pani wysłała mi tą wiadomość, niestety odebrałam ją w momencie, kiedy już było po dacie spotkania, napisałam do niej, że mi przykro, ale odebrałam wiadomość później i nie mogłam zareagować. No więc dzisiaj Pani zadzwoniła i umówiła się na środę (21 maja), zgodziłam się na spotkanie, ale szczerze mówiąc nie wiem co tam zastanę. Jak zapytałam wprost, czy to praca jako konsultantka Avonu, to mi powiedziała, że oni wszyscy zatrudnieni w firmie są konsultantami... bardzo pokrętnie odpowiedziała i zmieniła temat.
Właściwie jeśli miałoby to przynieść jakieś pieniądze to nie mam nic przeciwko, tylko jak to wygląda? :yeahrite: Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
monia0303 napisał(a):Tajemna pozostają ci książki :evillaugh:
Nie ograniczaj się do internetu. Szukaj na promocjach, giełdach, targach, bibliotekach itp. Masz taki talent do wynajdowania perełek że na pewno uda ci się zarobić 1200 zł na miesiąc i nie będziesz od nikogo zależna i przede wszystkim będziesz robiła to co kochasz :-)
Nie wiem jak to wygląda z punktu widzenia urzędu skarbowego :bezradny:
Gdziesz czytałam że przy sprzedaży jeżeli nie przekroczysz rocznie 150.000 to nie musisz mieć działalności. Trochę to dla mnie duża suma bez działalności ale niech wypowie się ktoś doświadczony w tej materii :-)

To jest jakaś myśl... :P
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 17 maja 2014, o 18:43

konsultantka jak nic :smile:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości