Jak wracamy do włosów to póki pamiętam.
Odżywki, które dostałam na Boże Narodzenie zostały przeze mnie sprawdzone. Długo to trwało
Ale...
Zapach kwiatowy, ale czy to jaśmin, raczej nie. Wkurzyła mnie ta odzywka i powiem wam, że na siłę, ale ją zużyłam całą
Tak mi zalazła za skórę, że godzinę przed myciem nakładałam grubą, ale to grubą warstwę tak, że było biało na włosach. I co wszystko wsiąkło, wlazło... nie wiem... umyłam głowę i co suche... korzystałam z tego co 2-3 dni przez kilka miesięcy. Moje włosy się nie zmieniły, nic im nie pomogło. Jak wysychała ta maska to mogłam rozczesać włosy i nawet ich nie myć. Robiły się matowe, ale tak jakby wcale nie miały odżywki/maski. Nic tłuste
Za to...
cudo
Nakładam tak jak odzywkę na chwilę i spłukuję, ale włosy są mięciutkie, lśniące. I pięknie pachną.
Super sprawa z nią. Zostało mi z połowę tego opakowania więc jeszcze jeszcze.
Po farbowaniu i kręceniu włosów, moje włosy dostały nieźle po ... Teraz jednak wreszcie czuję, że żyją i są to moje włosy, a nie jakieś smętne kosmyki.
Muszę na dniach zapisać się na ich lekkie skrócenie, ale tak jestem ostatnio z nich mega zadowolona