Teraz jest 3 października 2024, o 17:32

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 20:37

Annabelle może tak,ale ja nie.I nie wybaczę.
Fajnie że miałam tam Bodiego i Deana.Mogłam się nimi nacieszyć :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 14 maja 2014, o 20:38

Wszystkie chłopy u SEP to ciężkie przypadki, ale ten to cymbał nad cymbały :hyhy: Ale jak podejść do tego z humorem to jest niezła zabawa :evillaugh: A Body :bigeyes:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 14 maja 2014, o 20:39

Ja tam Go lubię (chociaż początki były ciężkie). Nie był aż taki zły. W moich oczach zyskiwał jako "książ"- rozczulały mnie te sceny.Pod koniec będzie się strasznie starał. To będzie na swój sposób urocze.
Zaczęłam Urodzonego uwodziciela -początek super. :evillaugh:

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 20:40

Madi,masz rację :wink: Ale dla mnie on był najgłupszy z nich wszystkich.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 14 maja 2014, o 20:41

a to popapraniec.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 14 maja 2014, o 20:42

Płaszczenia przed ukochaną kobietą nigdy dość, ale szczerze mówiąc, to już nie pamiętam jak on to uskuteczniał :mysli: Powtóreczka będzie :cheer:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 20:43

Na pewno za mało się płaszczył...Ja bym go zmieliła w maszynce do mięsa,a potem rozwałkowała...Wtedy byłby wystarczająco spłaszczony :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 14 maja 2014, o 20:46

no to następny popapraniec do obgadania...narazie może być...fajny...no ale jak takie numery wywinie....dziś się dowiem co tam nabroił...
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 20:53

mad_line napisał(a):Płaszczenia przed ukochaną kobietą nigdy dość, ale szczerze mówiąc, to już nie pamiętam jak on to uskuteczniał :mysli: Powtóreczka będzie :cheer:

Heath się nie płaszczył, tylko załamał. Myślał, że ją stracił i nic już mu nie pomoże jej odzyskać.
A że w międzyczasie też działał, to Annabelle sama odkryła różne dowody, że on ją naprawdę kocha.
On miał bez płaszczenia, ale to nie znaczy, że miał łatwo, bo właśnie miał gorzej niż ci, co się trochę popłaszczą i z głowy.

Very, on był tak zdruzgotany, że już nie trzeba go było wałkować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 14 maja 2014, o 20:55

Very, czemu aż tak go nie lubisz? On nie był najgorszy, tylko oporny. Nie chciał zrozumieć.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 14 maja 2014, o 20:59

...już wiem...Heath nabroi...i to bardzo......cholerka a tak fajne było.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 maja 2014, o 21:10

Des, bo on nie widzi co dobrego ma pod nosem tylko szuka daleko i bardzo uparcie :P
ale to taka SEPowska maniera :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 21:44

Des,Sol dobrze gada :)

Adolku,mnie wkurzył bardzo swoim zachowaniem po seksie z Annabelle.Było mu głupio,wstydził się jej spojrzeć w twarz,a potem zaszył w domu i zaczął jej unikać!I w swych rozmyślaniach doszedł,że wynagrodzi jej to pieniężnie,żeby po tym co zaszło nie musiała już szukać żony dla niego :] Oczywiście jej mimo ze miętę już do niej czuł nawet przez moment nie wziął pod uwagę jako kandydatkę na żonę.Gdzie ona do takiego wielkiego,wspaniałego jego :]
A potem się jeszcze z jakąś lolobrygidą prowadzał zanim mu kabelki w mózgowiu styknęły :zalamka:

Wybaczcie,ale dla mnie to ostatni gnojek,szuja i obleśnik.Wiem,że tylko ja tak uważam,ale uważam i uważać będę :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 21:56

To sobie uważaj.
Lolobrygidy nie przeleciał. Po Annabelle już nikogo nie przeleciał. Zalicz mu to na plus.
A że się zaszył i jej unikał, to przecież miał rację. No pewnie, że powinien się wstydzić. Ich seks nie miał prawa mieć miejsca. Łączyły ich związki służbowe i powinien od niej trzymać łapy z daleka.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 maja 2014, o 22:07

Biedak w szoku był :evillaugh:

Papaveryna napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):"Panna młoda ucieka" na obecną chwilę.

Aż jestem ciekawa co powiesz :hyhy:

Po męczącym początku zrobiło się lepiej, ale przy końcówce, jakby brakowało kilku kropek i nie podobał mi się epilog - taki lukrowy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 22:08

Janka napisał(a):To sobie uważaj.
Lolobrygidy nie przeleciał. Po Annabelle już nikogo nie przeleciał. Zalicz mu to na plus.
A że się zaszył i jej unikał, to przecież miał rację. No pewnie, że powinien się wstydzić. Ich seks nie miał prawa mieć miejsca. Łączyły ich związki służbowe i powinien od niej trzymać łapy z daleka.

No właśnie czyli nie powinien wyciągać do niej łap.Niby seks był,bo ona przyszła napalona po obejrzeniu tego filmu,ale na tym kempingu to on się do niej cały czas przystawiał.
A jakby lolobrygidę przeleciał to mnie by w tym wątku na pewno nie było więc może faktyczne mu zaliczę :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 22:15

My chyba już raz o tym rozmawiałyśmy, że to była wina Annabelle i nawet święty by się jej nie oparł.
I też o tym, że Heath jest tylko mężczyzną, więc ma prawo pewnych rzeczy nie łapać w porę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 22:20

Rozmawiałyśmy,ale ja i tak będę obwiniać jego i jego nie lubić :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 22:29

I znowu muszę przyznać, że masz do tego prawo.
Tak serio, to też uważam, że jego wina była większa. To znaczy z seksem, bo z wszystkimi innymi sprawami, to bez wątpienia była tylko jego wina.
Z seksem było tak, że on ją wziął podstępem. Annabelle chciała się przemknąć do swojego pokoju i nie miała w planach niczego niestosownego. To ta świnia Heath ją dotknął niby przypadkiem. Zagrodził jej drogę niby przez nieuwagę. Żeby musiała się o niego otrzeć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 22:46

O sam seks to ja go tak bardzo nie winię :wink: Ale jak oni na ten kamping pojechali to w niego coś nagle wstąpiło i zaczął się do niej ostro przystawiać albo mi się coś myli :mysli: Ale chyba tak było...Wcześniej nic nie próbował dopiero na tym kampingu.Pamiętam że jak się kąpali to szukał okazji żeby ją obmacać i pocałował kilka razy chyba.Ona wtedy nie oglądała żadnych filmów i nie rzucała się na niego sama tylko on za nią łaził...Dlatego potem tak mnie rozczarował i wkurzył.Może jakby się chociaż przed nią nie ukrywał,ale tak...Nie chciałabym żeby ktoś się ze mną przespał,a potem schował w domu i nie odbierał moich telefonów :|

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 22:52

Chyba żadna z nas by nie chciała.
On najpierw chyba tylko udawał swoje zainteresowanie Annabelle, żeby podlizać się Phoebe. Albo żeby uwiarygodnić swój przyjazd jako osoba towarzysząca. A potem pewnie zobaczył, że mu się taka zabawa z Annabelle podoba i posunął się dalej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 maja 2014, o 22:59

Ja myślałam,że on nie udawał tylko na serio się do niej przystawiał i dlatego mi się wydał wredny taki...A może faktycznie udawał.Teraz nie wiem sama.Ale nawet gdyby udawał to i tak źle,bo Annabelle mogła to odebrać tak jak ja odebrałam :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 23:03

Nie, Annabelle odebrała to odpowiednio, bo on ją uprzedził, że chodzi mu tylko o zmiękczenie Phoebe. Rozmawiali o tym na pewno nawet kilka razy i ona dobrze wiedziała, po co on z nią tam jedzie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 14 maja 2014, o 23:08

A tu dalej dyskusja o Idealnej parze i Heath'cie :P

ja tam go lubię i w ogóle ich lubie i całą książkę polubiłam, o :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 maja 2014, o 23:09

Ja też. Bardzo.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości