Rob Carmichael odciął się od swej niegodziwej rodziny, wyrzekł dziedzictwa i tytułu. Jest najlepszym agentem policyjnym. Lecz podczas tej misji zmierzy się z nowym groźnym wyzwaniem. Będzie nim nie pościg za porywaczami, szalona ucieczka, sztorm na morzu i uzbrojeni bandyci, lecz niepohamowana namiętność, jaką budzi w jego sercu odważna i uparta dziewczyna…
To już 5. część cyklu Zagubieni Lordowie autorstwa Mary Jo Putney. Cyklu można rzec ciekawego, pełnego przygód i niespodziewanych zwrotów akcji. Bohaterów wszystkich części łączy przyjażń zawarta w młodości podczas pobytu w zakładzie poprawczym, służba ojczyźnie i zamiłowanie do pakowania się w kłopoty.
Bohater omawianej części, Rob zjawia się na progu domu swego przyjaciela księcia Ashtona w dość nietypowej sytuacji - żona księcia rodzi a jej siostra bliźniaczka zostaje porwana przez nieznanych zbirów. Zrozpaczony Ashton błaga Roba o pomoc a ten niewiele mysląc rzuca się w pościg za dziewczyną. Prawdę mówiąc tego typu zadanie to dla niego nic szczególnego, bo pracując jako policjant, Rob wyspecjalizował się w ratowaniu płci pięknej. I nie tylko.
Bohaterka, Sarah, w chwili gdy ją poznajemy spędza czas ze swoją siostrą bliźniaczką, cudem odnalezioną po ponad 20 latach rozłąki. Dochodzi do napadu, podczas którego Sarah podaje sie za swoją siostrę księżną, zostaje porwana i zmuszona do hm... niezbyt przyjemnej podróży do Irlandii. Jak to u Putney bywa, w grę wchodzi polityka - walka o niepodległość Irlandii.
Dalej zamieszczam parę istotnych kwestii dla treści książki. Jeśli zależy Wam na niespodziance to sobie darujcie
Spoiler:
Na plus należy zaliczyć fakt, że bohaterowie są ludzcy, muszą martwić się o pieniądze, ostrożnie planowac wydatki . Rob nie jest typowym hulaką, przed Sarah był w związkach, ale traktował je poważnie, teraz musi odnależć się w nowej rzeczywistości, wziąć na siebie odpowiedzialność za losy wielu ludzi, w tym swojej patologicznej rodziny. Na szczęście z pomocą przychodzą niezawodni przyjaciele. Sarah jest jak na mój gust trochę bezbarwna. Miła, oddana najbliższym stara panna bez posagu. I tyle można o niej powiedzieć. Miła osóbka, w życiu realnym pewnie byśmy się zaprzyjaźniły, ale w książkach szukam wyrazistszych postaci. Sceny erotyczne również są dość skromne, oprócz obowiązkowego rozdziewiczania i całowania nie dzieje się w tej materii wiele więcej. Tak w stylu Quinn. Aha! Rob określał ukochaną per "puszysta złota kurka" Od nieuchronnego kalectwa uchowal go fakt, że nazywał ją tak tylko w myślach. Faceci
Cała książka niestety średnio mi się podobała, Putney skorzystała w niej z wielu sprawdzonych oklepanych patentów, nie wniosła nic nowego, chyba nie do końca wiedziała jak poprowadzić akcję. Rob w poprzednich częściach kreowany był na wielkiego indywidualistę, w swojej historii stracił nieco ze swojej zadziorności. Brakowało mi tych ich spisków, pościgów, przebieranek, strzelanin... Tego, z czego słynie Putney. Takie domowe klimaty nie do końca mi podchodzą. Dla mnie to póki co najgorsza część cyklu. Choć jak patrzę na oceny kolejnej książki to chyba jednak może byc gorzej. Okażę łaskawość i ocenię 4/6