Dużo seksu, jak to u Day.
Poza tym historia lżejsza niż w przypadku Evy i Gideona. Gia ma charakter, stawia się Jaxowi. To on musi o nią walczyć.
Kapitalni są bracia Gii. Jeden jest już żonaty, ale nie pogniewałabym się książek o Vincencie i Nico
Gia pochodzi z włoskiej rodziny, która od 30. lat posiada restaurację w Nowym Jorku. Jeden z braci założył jej filię w innym mieście. Taka rodzinna tradycja: pod koniec drugiej części Vincent zakłada następną. Angela miał to zrobić, ale ożenił się i spodziewa się dziecka, potrzebują pieniędzy, więc otwarcie kolejnej restauracji odłożyli na później. Gia nie chciała pracować w restauracji, ale znalazła pracę w firmie Lei (legendy w kulinarnym świecie), która zajmuje się renomowanymi kucharzami.
Dwa lata wcześniej była przez 5 tygodni w związku z Jaxem, po czym on zniknął nagle, bez słowa. Pojawia się znowu, gdy Lei i Gia mają podpisać ważny kontrakt z dwójką kucharzy. Niestety pracuje dla największego wroga Lei. I tak się zaczyna.
Pojawia się też rodzina Jaxa. Pochodzi on z bardzo bogatej i wpływowej rodziny. Jego ojciec jest senatorem i wymarzył sobie, że syn pójdzie w jego ślady, a nawet zostanie prezydentem. Kawał (_:_)
Jax jest bardzo zaborczy, autorytatywny, lubi narzucać swoją wolę. Niestety Gia już nie jest słodką dziewczynką, pokazuje pazury.
Dobrze mi się to czytało, choć chyba już mam przerost scen płomiennych a' la
Dlatego też Day sobie dawkuję raz na jakiś czas, pojedynczo.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”