Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:52

Robin Kaye

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 maja 2014, o 22:22

A mi wszyscy mniej więcej tak samo.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 maja 2014, o 22:40

Księżycowa Kawa napisał(a):
Dorotka napisał(a):Małgorzatę Rozenek im tam wysłać, niech się kobitka wykaże umiejętnościami w myciu i szorowaniu. A potem niech im test białej rękawiczki zrobi. Rozenkową do Nowego Jorku, ale już!!!

Po co? Nick przecież bez niej doskonale sobie radził, podobało mi się, jak on zachwycał się nad nowym odkurzaczem.

On mógłby do mnie wpaść z tym odkurzaczem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 maja 2014, o 22:41

A serio nie masz?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 maja 2014, o 22:50

Naprawdę,Janko.
Ale chodziło mi o to,że mógłby wpaść i odkurzyć od razu i jeszcze bym przyjemny widok miała :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 maja 2014, o 22:54

Księżycowa Kawa napisał(a):
Dorotka napisał(a):Małgorzatę Rozenek im tam wysłać, niech się kobitka wykaże umiejętnościami w myciu i szorowaniu. A potem niech im test białej rękawiczki zrobi. Rozenkową do Nowego Jorku, ale już!!!

Po co? Nick przecież bez niej doskonale sobie radził, podobało mi się, jak on zachwycał się nad nowym odkurzaczem.

Nie, nie do Rosalie czy Anabelle, ale do Nowego Jorku bym ją wysłała, skoro twierdzicie, że tam karaluch goni karalucha.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 maja 2014, o 23:00

Dorotko, a co jeśli te plotki, że ona sama nie sprząta, tylko ma ekipę, są prawdziwe?
Papaveryna napisał(a):Naprawdę,Janko.

Ja mam odkurzacz, ale, co ważniejsze, też ludzi do odkurzania.
Mój F. też np. zdejmuje firany, pierze je i wiesza.
Jak już zdejmie firany, to oczywiście myje okna.
W zasadzie nie powinnam się w ogóle wypowiadać o sprzątaniu i podobnych zajęciach, bo mam za łatwo.
Papaveryna napisał(a):Ale chodziło mi o to,że mógłby wpaść i odkurzyć od razu i jeszcze bym przyjemny widok miała :)

Very, dobrze Cię zrozumiałam.
Tacy super przystojni chłopacy to i do mnie mogliby wpadać na odkurzanie.
Jeszcze krążyło kiedyś tu na forum zdjęcie faceta, który świetnie sobie radził z żelazkiem i deską do prasowania. Tylko musiał uważać, żeby sobie czegoś nie poparzyć, bo był golutki, jak go Pan Bóg stworzył.
Też go serdecznie zapraszam. Niech wpadnie poprasować koszulki mojego F. bo to moja działka.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 7 maja 2014, o 23:09

Pamiętam tego pana.Sun go miała w avku :wink:

Jeśli chodzi o firankę to mój potrafi ją jedynie naderwać kiedy szuka czegoś w szufladzie.A mycie okien to już totalna abstrakcja.Sama nie umyłam okna na Wielkanoc,bo po prostu nie miałam siły.
W sumie jakiś czas temu nie umiałam nawet powiesić firanki,ale koty mnie tego skutecznie nauczyły :wink:

Ja uczepiłam się tego tematu,bo sama często mam zaległości w sprzątaniu.Porozstawiane miski,w których mąż i ja coś jedliśmy i nie chciało nam się wynieść,poprane ciuchy,których mi się nie chce poskładać i tak dojrzewają sobie kilka dni,a nawet tygodni,masa piachu i okruchów w łóżku,które przynosi mała z podwórka i koty.Zdarza mi się szufelkami piach wynosić.
Dlatego jak to czytałam nic mnie nie oburzało oprócz tego,że bohaterka miała wywalone na swój bałagan.Ja nie mam tego w dupie tylko zdarza się,że posprzątam w dzień,a wieczorem mam to samo.Czasem się wpienię i tego nie ruszam nawet i tydzień,a potem mam drugie tyle do roboty.No i w końcu muszę się przecież za to wziąć,bo nikt inny tego za mnie nie zrobi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 maja 2014, o 23:20

Dorotka napisał(a):Nie, nie do Rosalie czy Anabelle, ale do Nowego Jorku bym ją wysłała, skoro twierdzicie, że tam karaluch goni karalucha.

W takim razie z powodzeniem wyszedłby cały sezon.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 maja 2014, o 23:31

Papaveryna napisał(a):Ja nie mam tego w dupie tylko zdarza się,że posprzątam w dzień,a wieczorem mam to samo.Czasem się wpienię i tego nie ruszam nawet i tydzień,a potem mam drugie tyle do roboty.

To jest ogromna różnica, nie sprzątać przez kilka tygodni, czy nie sprzątać przez rok albo dwa.
Po trzech tygodniach niesprzątania można mieć trochę więcej roboty. Ale jak się jej nadal nie wykona, to świat się nie zawali, a robale jeszcze się nie zalęgną.
Dziewczyny z tych książek nie sprzątały nigdy.
Możliwe, że pani Kaye przesadziła z opisem i że nie miała na myśli wysypiska śmieci, ale moja wyobraźnia poniosła mnie w tym kierunku.
To wina tego, że była mowa o Nowym Yorku i że tam akurat niedawno rozprzestrzeniły się pluskwy. Temat był dla mnie świeży i stąd moje przerażenie w stosunku do mieszkania tych dziewczyn.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 maja 2014, o 23:45

Chyba będę musiała raz jeszcze przeczytać, mając większe baczenie na owe porządki, a raczej na ich brak, bo jakoś to mi już się rozmyło.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 maja 2014, o 00:23

To rodzeństwo to kupa brudasów.
Biedni byli mężowie tych dwóch dziewczyn.
Żona z trzeciego tomu już na szczęście nie, bo umiała go sobie wychować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 maja 2014, o 09:27

A może autorce właśnie o to chodziło, żeby jej bohaterki nie były takie idealne, jak to przeważnie w książkach bywa, co to gotują niczym Magda Gesler, sprzątają jak Małgośka Rozenkowa i nawet obudzone w środku nocy wyglądają jak Miss Świata. Przecież Roselie [ta z pierwszej części] jak ognia unikała poważnych związków, myśl o ślubie przyprawiała ją o mdłości, a pierścionek zaręczynowy nie był tym wyśnionym prezentem od faceta, tylko niemal koszmarem. Ona w ogóle była jakaś taka z lekka porypana, a przez to inna, nietypowa. Może tu o oryginalność chodziło. :mysli:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 maja 2014, o 11:35

Ona taka męska mi się wydawała jak to czytałam :hyhy:

A jeszcze się wrócę do poprzedniego tematu...
Ja nie wiedziałam,że ona nie sprzątała nigdy.Myślałam,że ogarniała z grubsza ten bajzel,ale nie jakoś dokładnie,a potem i tak wszystko się wszędzie walało.Tak jak u mnie...Jestem zadowolona bo nic nigdzie nie leży,a chwila moment i od nowa robi się totalny
Spoiler:
:zalamka:

Bohaterka chyba sporo pracowała i nie gotowała w domu,nie?
Od razu uznałam,że u niej w takim przypadku nie walały się brudne,przypalone gary,patelnie ze starym tłuszczem,zapleśniałe miski i te sprawy.
Różnica też polega na tym kto mieszka w domku.Myślę,że samotna osoba,która jest długo w pracy i pies nabrudzą nawet przez pół roku mniej niż dwie dorosłe osoby i dzieciak.U mnie to po 1-2 tygodniu nie sprzątania pokój na serio wygląda jakbym nie tykała tego z pół roku :zalamka:

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 maja 2014, o 13:40

Dorotka napisał(a):Może tu o oryginalność chodziło. :mysli:

Albo o podkreślenie tego ogromnego kontrastu nieporządnych bab do super zaradnych facetów.
Oni musieli wypaść szczególnie dobrze pod względem wykonywania prac domowych, żeby pasowało do tytułu serii, dlatego potrzebne było obleśne tło.

Te książki to było coś w rodzaju manifestu: "nie martwcie się, wy wszystkie nie dbające o czystość i porządek kobiety, bo na świecie jest dla każdej z was druga połówka, która będzie szczęśliwa, że może za was i po was posprzątać."
Właściwie sama jestem dowodem na prawdziwość tego hasła, tylko w wersji z gotowaniem, dlatego też w to wierzę.
Papaveryna napisał(a):Bohaterka chyba sporo pracowała i nie gotowała w domu,nie?
Od razu uznałam,że u niej w takim przypadku nie walały się brudne,przypalone gary,patelnie ze starym tłuszczem,zapleśniałe miski i te sprawy.

Całe szczęście.
Papaveryna napisał(a):Różnica też polega na tym kto mieszka w domku.

Racja.
Choć w sumie w wyrobieniu sobie obrazu mieszkania z książek "pomogła mi" koleżanka, która mieszkała tylko z narzeczonym i psem, a mieszkanie zapuścili tak, że jak mój F. chciał u nich umyć ręce, to gospodarz powiedział "odkręcę ci kran, żebyś sobie rąk nie pobrudził".
Futro z psa zmieszane z kurzem i brudem leżało w wielkich kłębach wszędzie. Można było z tego ulepić nowego psa, całkiem spory by wyszedł. Nie opłacało im się sprzątać, bo planowali remont mieszkania z wymianą wszelkich urządzeń na nowe. Remont się opóźnił, a oni żyli w syfie przez wiele miesięcy. Rok po remoncie wyglądało zresztą u nich prawie tak samo jak przed, więc dużo to nie dało.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 maja 2014, o 14:15

Myślę,że u mnie mogłabyś spokojnie umyć ręce,Janko :wink:
Przeraziła mnie Twoja opowieść tak szczerze,bo ja mimo,że mam w domu bałagan,to strasznie nie lubię tego bałaganu.Zawsze mówię,że bym chciała tak jak inni ludzie mają - czysto,ładnie.Ale tak się na dłuższą metę nie da u nas.Wolę chyba mieć bałagan niż non stop latać z miotłą i mieć jeszcze mniej czasu dla siebie niż mam teraz :wink:
Ale ta dyskusja nasza wczoraj okazała się bardzo pomocna.Zmotywowałam mnie do poskładania i pochowania góry prania,która kwitła na łóżku w dużym pokoju.Koty moje już sobie zrobiły na nim kącik wypoczynkowy :wink:

Dobra,koniec,bo będzie zaraz opierdziel za offa :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 maja 2014, o 18:32

Papaveryna napisał(a):Myślę,że u mnie mogłabyś spokojnie umyć ręce,Janko :wink:

Dziękuję, czuję się zaproszona.

Sol, skojarzyło mi się, że wiem dlaczego mamy inne zdanie o trzecim tomie: bo to była rodzina pochodząca z Włoch. (Jeśli oczywiście czegoś teraz nie poplątałam.)
Przy dwóch pierwszych tomach jeszcze było coś, co odwracało moją uwagę od tego faktu, przy pierwszym się cały czas chichrałam, przy drugim siorbałam nosem i ocierałam oczka, a przy trzecim wreszcie szala się przeważyła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 maja 2014, o 18:35

była rodzina z Włoch. Na pewno była i Rich był włoskim synkiem włoskiej mamusi. Inaczej być nie mogło. Wszystko jasne ;) czyli nic się nie popsuło z naszymi opiniami.

Ale wiesz, że my się tak co do Plumki zgadzamy, tam też jest włoski akcent. Tylko że tam dużo jest spraw odwracających uwagę od pochodzenia bohaterów.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 maja 2014, o 18:42

Masz rację. No przecież Morelli!!!
I nie tylko on, bo Plumka też do połowy.
Widocznie oni bardziej z dziada-pradziada byli zakorzenieni, a rodzina stworzona przez Kaye bardziej kłuła mnie w oczy swą włoskością.
Zresztą Morellemu jestem w stanie wybaczyć wszystko. Może sobie nawet na wczasy tam jeździć. Proszę bardzo. Zniosę to dzielnie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 maja 2014, o 18:57

właśnie ;) i to jeszcze jest podkreślane że włoska rodzina. A i tu i tu była starsza dama z urocznym okiem czy jak tam zwał. U Kaye ciotka Rose, czy jakoś tak a u Plumki babcia Bella.
Ale jednak u Plumki się nie sprawdziło to włoskie nasze przekleństwo, bo to nie jest romans pełnoprawny i nie o romans tam chodzi.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 21 marca 2013, o 00:57
Lokalizacja: kraina nieurzeczywistnionych marzeń
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Post przez Marta_04 » 22 czerwca 2014, o 18:47

przeczytałam Romeo Romeo
początek, środek boskie, płakałam nad niektórymi dialogami ze śmiechu, a koniec...taki se :bezradny: czasami miałam wrażenie, jakby ktoś inny kończył to pisać ale nie wiedział już co ma napisać to napisał pierwszą lepszą myśl :| jednym słowem, spodziewałam się bardziej....spektakularnego? zakończenia. Ale ogólnie na plus, podobało mi się :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2014, o 19:50

Marto, bo to takie czytadło fajne jest ;) lubię bardzo ale właśnie jak się ma wymagania za duże to można się rozczarować, dlatego najlepiej tak na luzie. A wtedy radości masa ;)

będziesz czytała kolejne?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 21 marca 2013, o 00:57
Lokalizacja: kraina nieurzeczywistnionych marzeń
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Post przez Marta_04 » 22 czerwca 2014, o 22:27

no ba :mrgreen:
jutro zabieram się za Śniadanie do łóżka :shades:
a smaka mi narobiła sama książka, naprawdę bardzo mi się podobała :D i dlatego na końcu się tak trochę, no...rozczarowałam :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2014, o 22:50

no końcówka taka sensacyjna ;)
ale i tak lubię. Ale 2 jest Paląca miłość :niepewny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 czerwca 2014, o 23:35

Z końcówkami tak już bywa, a w "Śniadaniu do łóżka" w ogóle mi się nie podobała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 21 marca 2013, o 00:57
Lokalizacja: kraina nieurzeczywistnionych marzeń
Ulubiona autorka/autor: nie mam

Post przez Marta_04 » 25 czerwca 2014, o 22:09

wiedzmaSol napisał(a):no końcówka taka sensacyjna ;)
ale i tak lubię. Ale 2 jest Paląca miłość :niepewny:

to idzie serią? :missdoubt: bo myślałam, że każda jest osobna i wsio ryba, która będzie pierwsza...
dobrze, że nie miałam kiedy zacząć, bo bym czytała nie po kolei :P

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości