Teraz jest 24 listopada 2024, o 18:31

Ilona Andrews

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 kwietnia 2014, o 16:00

tak, coś zupełnie nowego ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 29 kwietnia 2014, o 16:01

no to bomba.... :cheer: :cheer: :cheer:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 29 kwietnia 2014, o 23:34

też się cieszę. ;D
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 4 maja 2014, o 12:07

The Edge - Na krawędzi

zapchana historykami postanowiłam wrócić na drogę fantastyki. W drodze wstępu nadmienię, że Tolkiena łykałam zamiast dzieci z Bullerbyn. Wielbiłam wydania Salamandra polskiej fantastyki więc chyba mogę mówic o powrocie. Co jakiś czas czytam aktualne hity (i kity) lecz droga w którą podażyła literatura romans_paranormal mnie trochę zamuliła. Nadzwyczajne zwierzaki, wręcza nielsko dobre wampiry ... no proszę :czeka: i może jeszcze to bym przeżyła gdyby nie (w znacznej większości przypadków) totalny brak szacunku do zasady miejsca-czasu-przestrzeni. Rozwinę: wymyślając bohatera w świecie fantasy oczekuję przynajmniej małego nakładu pracy polegającego na dopracowaniu szczegółow tego świata, trzymania się jakiś zasad logiki i konsekwencji wymyślonego świata. niestety znaczna większość czytanych przeze mnie książek opierała się na motywie: bohaterka jest super i dostaje super samca, reszta sama popłynie. Oczywiście są i chlubne wyjątki.
Czytając Wasze recenzje skusiłam się na The Edge. Wcześniej poznałam Kate Daniels ale nie przypadłyśmy sobie do gustu. Ale o tym później. Sięgnęłam i trafiłam do Rubieży. Nawiązując do mojego przydługiego wstępu musze przyznać, że świat stworzony przez Panią Andrews wciągnął mnie :wink: Nie jest doskonały ( matryca to Tolkien) ale dla romansu fantasy jest moim zdaniem idealny. Jest świat, a właścicwie trzy światy: nasz, lustrzany świat magii i coś pomiędzy. I jak to bywa z tym pomiędzy ani tam miło ani ładnie. Jeśli o mnie chodzi to jest on znacznie bardziej przemyślany, jego opis zdecydowanie lepiej słuzy za tło postaciom i historii niż miało to miejsce w ww. serii o Kat. Podoba mi się idea jaka tu pokazano - nie jest nowa. pojawiała się wielokrotnie w fantastyce - ale nie romansowej. Tu pasuje idealnie. Jest bieda, walczący jak pierwsi osadnicy ludzie i życie z dnia na dzień bo nie wiadomo co przyniesie jutro. Chociażby za to wielki plus.
Bohaterowie: przyznam się, że bałam się bohaterów Pani Adrews bo po wczesniejszych miałam wielkie obawy, czy nie powtórzy ona schematu. Ku mojemu wielkiemu -kolejnemu- zaskoczeniu nie tylko nie powtórzyła ale stworzyła moim zdaniem postaci bardziej realne, bardziej ludzkie. Kate nie lubiłam bo nie jestem fanką bohaterek śpiących z nożami, ociekających krwią i zachwujących się jak zawodnik walk MMA. Po prostu wolę kobiecy typ. I Rose, bohaterka książki taka właśnie jest. Jest chłopczycą, doświadczoną przez życie. Musi opiekować się braćmi, bo los pokarał ją nieodpowiedzialnymi rodzicami. Pracuje "po naszej" stronie i z trudem wiąże koniec z końcem. Musi dodatkow walczyć o siebie, bo los pakarał ją też wielką magią - rozbłyskuje jak mało kto. Stanowi przez to nie lada kąsek - może byś światną surogatką dla dziecka jakiegoś arystokraty przekazując dziecku talent. Pochodzenie sprowadza ją do roli ściganej, w przypadku złapania sprzedanej. Na pewno nie atrakcyjnej małżonki.
I tak broniąc się poznaje Bohatera - pojawia się pod jej domem arystokrata, przystojny i znacznie silniejszy w magii. Jako przybysz uważany jest za potencjalnego "chętnego " na Rose. Rose od razu stawia sprawę jasno - nie będę twoja. No cóż, wyzwanie... Przyklepują zakład: Rose da Declanowi trzy zadania- jeśli je wypełni ona jest jego, jeśli nie odejdzie. I kiedy myślałam, że na tym będzie polegała historia zaskoczenie. Dom Rose staje się przedmiotem ataku potworów, bracia Rose sa w niebezpieczeństwie. Declan staje się obrońcą Jake- brata, który jest zmiennym, z którym Rose nie za bardzo wie co robić. Drugi brat też nie jest łatwy - oddaje swoją enwrgię aby ożywić zmarłych. Declan , przyznajmy to, wykorzystując sytuację wprowadza się, zaczyna zajmowac miejsce mężczyzny w domu Rose. Chłopcy tego potrzebują, Rose tego potrzebuje. zagraża im głod- Rose traci pracę, zagrażają sąsiedzi chcący "mieć" Rose, a co najważniejsze zagraża im coś potężnego, mrocznego atakującego bezpośrednio dom.
Bardzo podoba mi się sposób w jaki Rose walczy, próbuje.. jest znacznie silniejsza niż nie jedna waleczna amazonka. Z jednej strony traktuje Declana jako wroga jednak z ulgą przyjmuje małe skrawki pomocy - od rozmów z chłopcami, poprzez pieniądze a kończąc na walce. Declan broni jej jak rycerz bo tak został wychowany. Z czasem zaczyna rozumieć, że Rose da sobie radę, potrzebuje może nie rycerza ale partnera, kogoś na kim może się wesprzeć, kto zabierze na chwilę ciężar. Rose jest silnie związana z Braćmi i kiedy już czuje, że nie da rady zwraca się do Declana o pomoc- to jedno z jej zadań dla niego. Widać, że Rose zaczyna ufać Declanowi, on zaczyna ją nie tylko rozumieć ale widzieć w niej partnerkę. Mamy tu walkę ze złem, mamy przeszłosc Declana. Mamy w końcu prawdę, mówiącą dlaczego pojawił się przed domem Rose. I jak to na Rubieży - nic tu nie jest łatwe, proste i lekkie.
Prawdę powiedziawszy niczego nowego w tej historii nie było. Ale czytałam ją naprawdę z wielką przyjemnością. Podejrzewam, że to kwestia bohaterów - mających wady, nie będących idealnymi, z super-hiper siłami. Bardzo emocjonalnym watkiem są bracia Rose - naznaczeni niezwykłością, z którą trudno jest sobie poradzić. Potrzebują nie tylko mężczyzny w swoim otoczeniu, ale kogoś kto ich zrozumie, poprowadzi.
Rewelacyjnie nakreśleni są mieszkańcy Rubieży - tacy przaśni chłopcy buraczani, macho dla ubogich.
Smaku historii dodaje tajemniczy William, którego Rose poznaje, który nie ukrywa swojego nią zaintersowania. I który odegra tu swoją rolę.
Podobało mi się, że Andrews nie powielała schematu zmiennokształnych jako nadzwyczaj uprzywilejowanych wobec świata - pokazała, że posiadanie siły i zmysłów zwierzęcia musi kosztować. I to nie mało. Za każy talent bohaterowie płacą. Jeśli jednak nie jest się samotnym, ma się rodzine i wsparcie to wszystko jest łatwiejsze i lżejsze. Tak się stało w przypadku Rose i jej braci ( no dobra, Declana też ).
Przyznam, że bałam się powtórki z morderczej nie-kobiety Kate i tak-nadzwyczajnego-że-nieralanego Currana - cieszę się, że obawy były płonne.
Ostatnio edytowano 4 maja 2014, o 12:23 przez szuwarek, łącznie edytowano 1 raz
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 4 maja 2014, o 12:20

szuwarek...polecam następny tom...będzie właśnie o Williamie....mój ulubieniec.... :love:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 maja 2014, o 12:23

szuwarek, do działu recenzji z tym :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 maja 2014, o 12:39

również polecam kolejny tom ;)
więcej Rubieży, więcej dziwnych stworów i problemów i więcej akcji ;)

A Kate - osobiście uwielbiam, mogłabym czytać ją na okrągło i mi się nie nudzi, ale gusta są różne ;)

Mówisz że świat to kalka z Tolkiena. Z Władcy? Czytałam WP i serio, nie miałam wrażenia powtórki, byłam przekonana że Andrews tworzy coś zupełnie nowego, nie powtarza żadnego schematu, jest wyjątkowa.
Dla mnie jest, bo nikt tak nie pisze. Mam w planach dać 2 szansę Mercy, ale wiem że to nie będzie to samo, bo tam jednak mamy normalne wampiry i inne stwory.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 maja 2014, o 14:09

świetna recenzja Szuwarku.Generalnie się zgadzam z twoja opinią,choć mam inne zdanie co do Kate.Uwielbiam ją.A świat Rubieży jest zupełnie unikatowy.tez za nim przepadam.Właśnie zaczęłam czytać czwartą część...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 4 maja 2014, o 14:11

wiedzmaSol napisał(a):również polecam kolejny tom ;)
więcej Rubieży, więcej dziwnych stworów i problemów i więcej akcji ;)

A Kate - osobiście uwielbiam, mogłabym czytać ją na okrągło i mi się nie nudzi, ale gusta są różne ;)

Mówisz że świat to kalka z Tolkiena. Z Władcy? Czytałam WP i serio, nie miałam wrażenia powtórki, byłam przekonana że Andrews tworzy coś zupełnie nowego, nie powtarza żadnego schematu, jest wyjątkowa.
Dla mnie jest, bo nikt tak nie pisze. Mam w planach dać 2 szansę Mercy, ale wiem że to nie będzie to samo, bo tam jednak mamy normalne wampiry i inne stwory.


Nie nie, chodziło mi o to, że Tolkien jest wzorcem twórcy fantasy - zanim napisał stworzył świat, jego historię, mitologię, języki. Jego postaci po prostu poruszają się a tym świecie i wszystko ma początek i koniec. Nie wymagam żeby każdy twórca aż tak się angażował ale choc odrobine logiki. Krentz?Castle stworzyła Harmonię, tutaj Andrews też stworzyła Rubież. i to mi sie podobało.
niestety wiele pisarek powiela gotowe schematy, które czasem urosły do rozmiarów absurdu (wili i ich partnerzy, niekończący sie seks, mieszanie gatunków itd. ).

co do Kate to nie mogę napisać, że jej nie lubię. To po prostu nie moja bohaterka. Tak jak i Curran - zwierzęce wydanie Roarka czyli ideał władca władców- wolę kiedy facet nie jest idealny.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 maja 2014, o 14:14

a w ten sposób. To się zgodzę, tworzenie świata od podstaw i to spójnego to duża sztuka i wielbię Andrews za to. Świat Kate też jest wyjątkowy, każda seria to inny świat. Trzeba mieć głowę żeby się do tego stopnia nie powtarzać.
Curran nie jest idealny ;) arogancki, zarozumiały, z przerośniętym ego, apodyktyczny Alfa.
Ale i tak go uwielbiam najbardziej z bohaterów paranormalnych książek.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 4 maja 2014, o 14:19

myślę, że trzeba trochę pracy włożyć w wymyślenie chociażby zarysu świata i zasad, czytelnik odbierze to za szacunek do siebie i swojego czasu poświęconego na czytanie. a czasem takie brednie się czyta :zalamka:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 maja 2014, o 14:28

wiesz, Andrews to małżeństwo, on był w wojsku ona pochodzi z Rosji, mają zaplecze. We dwoje łatwiej ;)
ale przykładają się. Szanują czytelnika właśnie, nie robią jakichś głupich błędów, że no np bohater jest specjalistą w dziedzinie niby a robi podstawowe błędy dotyczące tej dziedziny.

Będziesz czytała dalej Krawędź? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 4 maja 2014, o 15:02

zapewne tak... William jest tajemniczy, i cała Rubież fajna.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 maja 2014, o 16:43

William jest obłędnie tajemniczy....i właśnie w tym tomie świat wykreowany przez Andrews dopiero rozkwita...jest mroczno...tajemniczo... :bigeyes:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 maja 2014, o 16:59

no podróżujemy przez ten świat więc mocno poznajemy. Mnie mocno ruszyły te stwory co się modyfikują.
Aż mnie mdliło jak czytałam o tych mackach śledczych co temu dziwolągowi wypełzły z ręki. Fuj.
Ale i tak nie mogłam się oderwać :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 maja 2014, o 17:00

prawda...te modyfikacje ludzi w Księstwie to norma....i rzeczywiście czasami to przerażająco wygląda....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 maja 2014, o 17:07

kurcze, jak przeżyć w takim swiecie? gorzej niż na bagnach Luizjany :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 maja 2014, o 19:27

oj druga cześć to same bagna...też mnie intrygowało to.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 maja 2014, o 20:33

ja przy moim pechu do robactwa bym już zeżarta była..

dotarłam do Kaldara :heat:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 maja 2014, o 20:35

oj a tu Andrews zaserwowała iście bagienne stworzenia....i to czasami jakich gabarytów.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 maja 2014, o 20:57

Szuwarku Ciebie też robalstwo lubi? Do mnie ostatni komar w Europie przyleci...

Dlatego mimo że bagna mnie fascynują jak nie wiem co to nie mogłabym tam mieszkać :P

Jak się te wielkie gadzidła nazywały? No i jeszcze ten rybol z nogami pod władzą nekromanty. Brrrr.... Przerażające te stwory ale taką niesamowitą atmosferę tworzą :smile:

Korci mnie powrót przez Was teraz :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 maja 2014, o 21:16

Sol - mnie gryzie nawet to co ma niczego nie gryźć. Komary to pikuś - jestem lepsza niż lampa. Nawet muchy do mnie lgną :wstyd:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 maja 2014, o 22:07

w czwórce bohaterem jest brat Kaldara-Richrd i pewna uzdrowicielka.No i znów jest Rose(choć jest jej mało),Jack i George no i Lark.Dzieje się i to sporo.Jest dość krwawo,sporo niebezpieczeństw,spiski,łowcy niewolników,zemsta i miłość.Super się czyta
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 maja 2014, o 22:17

Ewo, Ty to masz już chyba całą Andrews wyczytaną co? ;)
Najbardziej teraz ciekawa jestem Kaldara, ale z dyskusji które czytałam to podobno najbardziej właśnie wyczekiwany był Richard. I też lubiany najbardziej tak mniej więcej na równi z Williamem.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 maja 2014, o 22:21

jak na razie przeczytałam wszystko co znalazłam,albo czym zostałam obdarowana :P
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do A

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości