Connie Brockway

przez **Adolek** » 14 kwietnia 2014, o 18:13

Takie rekomendacje nie dają mi wyboru, właśnie zaczynam czytać Mojego najdroższego wroga. Nie sądzę żebym się rozczarowała. Już jakiś czas temu czytałam cały cykl niebezpieczny kochanek, pamiętam, ze mi się podobało . Najbardziej utkwiła mi w pamięci druga część, czyli ostatni bal.

przez **Księżycowa Kawa** » 14 kwietnia 2014, o 22:08

A ja już tego nie pamiętam...

przez **Adolek** » 16 kwietnia 2014, o 06:50

Mój najdroższy wróg to lekka,interesująca i zabawna książka. Czytało mi się ją łatwo,szybko i przyjemnie. Podobała mi się, bo często zmuszała mnie do uśmiechu(szczególnie na początku. Listy były wspaniałe. ). Kontrowersyjna główna bohaterka, stanowczy i porządny bohater-to lubię. Całkiem fajnie zarysowany konflikt pomiędzy postaciami, zrozumiały. Urocze zakończenie. Oczywiście historia była bardzo przewidywalna i niestety, czy też przeciwnie, nie zmusiła mnie do głębszych refleksji. Przeczytałam, polubiłam, chyba szybko zapomnę. Niemniej jednak warto przeczytać.

przez **Nocny Anioł** » 16 kwietnia 2014, o 07:39

miło spędziłam przy tym czas

przez **aur_ro** » 16 kwietnia 2014, o 14:20

Adolek napisał(a):Mój najdroższy wrógListy były wspaniałe.

Oj tak! Te subtelne uszczypliwosci

przez **Adolek** » 17 kwietnia 2014, o 18:41

Dzięki recenzji, którą napisała Szuwarek przeczytałam naprawdę cudowną książkę. :bigeyes:

Ku światłu to niecodzienna, wciągająca i mocno emocjonalna historia. Zupełnie odbiega od innych romansów tej autorki, z którymi się zetknęłam. Bardzo mnie poruszyła. Postać Jacka jest naprawdę skomplikowana i niestereotypowa.Podziwiałam go, z lubością czytałam jak zdejmuje swój pancerz, nie potrafiąc jednoczenie do końca się go pozbyć. Cała akcja była wyrazista, żwawa i nie pozwalała na nudę. Język bardzo przyjemny, nieprzytłaczające opisy. Zarówno Jack, jak i Anna to postacie realnie, nie upiększane na siłę. Piękni i mroczni jednocześnie.
Pomimo wielu niebezpiecznych sytuacji, przepełnionych czystym erotyzmem chwil, wszystkiemu przewodziły emocje. I tak też odbierałam tą książkę. Emocjami. Świetna pozycja. Podobała mi się dużo bardziej niż Mój najdroższy wróg(chociaż muszę przyznać, że ciężko je porównywać, bo były skrajnie różne).

przez **sunshine** » 17 kwietnia 2014, o 23:08

Adolku jeszcze bardziej mnie zachęciłaś żeby to przeczytać

przez **Księżycowa Kawa** » 17 kwietnia 2014, o 23:09

Taa, tylko kiedy? :mur:

przez **Księżycowa Kawa** » 24 kwietnia 2014, o 00:25

"Mój najdroższy wróg" w pewnej chwili coś mnie tknęło i później okazało się, że miałam rację – kiedyś to już czytałam, tak mi się zdawało, że nie wszystkie tytuły odznaczyłam. W sumie to było niezłe, tylko końcówka nie do końca do mnie przemówiła. No i Lillian irytowała mnie nieco z tym jej „nie mogę” – wolałabym, aby to zostało inaczej rozpisane.

przez **szuwarek** » 24 kwietnia 2014, o 08:01

ale kawo - listy wynagradzają wszystko :-)

i Avery

przez **Adolek** » 24 kwietnia 2014, o 12:43

Mi też zdecydowanie najbardziej podobały się listy. Naprawdę były świetne. Avery nie zajął w moim sercu takiego miejsca, jak Jack z Ku światłu, ale był w porządku. No i te jego przygody i eksponaty, które im przesyłał. :bigeyes:

przez **szuwarek** » 24 kwietnia 2014, o 13:29

mnie własnie to jego poczucie humoru tak ujęło... :bigeyes:

i ta ignorancja wobec zasad towarzyskich :evillaugh:

przez **Adolek** » 24 kwietnia 2014, o 16:09

To prawda, tego mu nie można odmówić. Generalnie humor w tej książce jest przedni, niekiedy podszyty dawką ironii. Fajnie, tak lubię.

przez **Alias** » 24 kwietnia 2014, o 16:12

Wróg to chyba był mój pierwszy romans Brockway. Wieki temu czytałam...

przez **Księżycowa Kawa** » 24 kwietnia 2014, o 19:27

szuwarek napisał(a):ale kawo - listy wynagradzają wszystko i Avery

nadal twierdzę, że końcówka mogła być lepsza, może wtedy bym zapamiętała, a tak nieco historia się rozmywa, szkoda.

przez **szuwarek** » 25 kwietnia 2014, o 08:18

może nie miała siły po Ku Światłu...

przez **Nocny Anioł** » 25 kwietnia 2014, o 08:21

a ta mi nie podeszła :bezradny:

przez **szuwarek** » 25 kwietnia 2014, o 09:02

bo ona zupełnie inna jest... absolutnie inna

przez **Nocny Anioł** » 25 kwietnia 2014, o 09:04

i absolutnie nie dla mnie

przez **Adolek** » 25 kwietnia 2014, o 09:11

Gusta zawsze są zróżnicowane. Ja uwielbiam tę książkę, ale jednocześnie potrafię zrozumieć, że komuś nie podchodzi. Faktycznie ma odmienny klimat. hmmm

przez **Nocny Anioł** » 25 kwietnia 2014, o 09:13

są gusta i guściki, początek bardzo mi sie podobał, a potem zaczęła mi nie podchodzić

przez **Księżycowa Kawa** » 25 kwietnia 2014, o 21:17

szuwarek napisał(a):może nie miała siły po Ku Światłu...

Eee, tak na moje oko wygląda, że wybrała prostsze rozwiązanie, zresztą często tak się dzieje, co przy słabszych niespecjalnie mi przeszkadza, ale przy lepszych już rzuca się w oczy.

przez **szuwarek** » 9 lipca 2014, o 10:20

Jakimś rozpędem przeczytałam Miłość w cieniu piramid. To jeden z tych romansów, które nie zapadną w pamięć. Dla mnie taki weekendowy - chociaż lubię u Brockway jej bohaterów: po raz kolejny inni, odmienni od ogólnie przyjętych norm. Dizzy cudowna w swej inteligencji i zaufaniu. Harry rewelacyjny (och te tajemnice i nonszalancja). nawet mu ta kochankę wybaczam - a ja rzadko takie rzeczy wybaczam. Co prawda jego "problem" mocno naciągany, ale patrzę przez pryzmat naszych czasów. Wtedy jednak było inaczej. Egipt opisany bez upiększeń: bieda, złodzieje, naciągacze. Zarozumiali europejczycy idealizujący kraje ojczyste. Miła i bezproblemowa lektura.

przez **Desdemona** » 9 lipca 2014, o 10:51

zgadzam się...mało co z tego pamiętam...

Strona WWW · przez **Kasiag** » 9 lipca 2014, o 10:55

Ja niby też, ale pozostało mi wrażenie 'fajności' tja

Connie Brockway

Kto przegląda forum