Linden Caroline
Pięćdziesiąt twarzy grzechuJesli któras z Was przeczytała blurb "Lady Joan ma dwadzieścia cztery lata i właściwie jest już starą panną. Przez cztery sezony nie zainteresował się nią żaden kawaler. Ale wszystko się zmienia, kiedy Joan odkrywa „Pięćdziesiąt twarzy grzechu”...
Ta gorsząca książka, którą zaczytują się w sekrecie młode panny, podsuwa jej śmiały pomysł: czas zacząć grzeszyć, zanim się naprawdę zestarzeje. A któż mógłby być do tego lepszym wspólnikiem niż przyjaciel brata Joan i kompan w jego nocnych eskapadach? Tristan, wicehrabia Burke, cieszy się reputacją największego uwodziciela w Londynie i wygląda na mężczyznę, który potrafi dać damie wiele zmysłowych przyjemności… Joan nie zna jednak jego sekretu. A Tristan nie zna sekretu lady Joan… "
to na pewno srodze się zawiodła
Ta książka nie ma absolutnie nic wspólnego z opisem poza ogólnym opisem bohaterów i wymienieniem czytanej przez pannę Joan książki - raczej wydawanych cyklicznie opowiadań.
Lady Joan rzeczywiście jest uważana za starą pannę. Jest złośliwa i ironiczna. Ma kompleksy, bo jest wysoka, kształtna (a modne jest ciało szczupłe i wiotkie). Tristan, tak jak go opisano nie ma najlepszej opinii. Poznają się przez brata Joan - od drugiej chwili (
) Tristan wie, że to Furia, złośliwa i źle ubrana Furia. Więc dlaczego o niej myśli, dlaczego szuka jej wzrokiem? A kiedy brat Joan prosi go o opiekę nad siostrą wywiązuje się z tego bardzo sumiennie
Joan go drażni, kłócą się, prowokują ale cały czas iskrzy i iskrzy
Lady Joan rzeczywiście czyta skandaliczna powieść, co tylko wychodzi jej na dobre bo pobudza jej wyobraźnię. W zdobycie jednej cześci angazuje nawet Tristana
i tyle jeśli chodzi o wymienioną w opisie powieść
Sam romans jest według mnie klasycznie waniliowym (jedna gorąca scena ) z wątkiem kto się czubi ten się lubi. Nic odkrywczego, nic nowego. Humoru też jakoś na lekarstwo chociaz potyczki słowne bohaterów zasługuja na duży plus
Podoba mi się bardzooo ojciec Joan, który swoje prawdziwe oblicze pokazuje nam już pod sam koniec historii
Jego przemowa o traktowaniu żony - BEZCENNA.
Książka napisana jest lekko, przystępnie i czyta się ją dobrze - oczywiście jeśli nie oczekuje się tego co obiecał opis. Miła lektura.