Teraz jest 22 listopada 2024, o 15:00

Marzę o...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 4 kwietnia 2014, o 11:03

bo nie jeździsz pierdzikółkiem w dużym mieście
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 kwietnia 2014, o 11:04

mam audi starsze ode mnie Aniołku..xD :hyhy: ha!. kiedyś miałam Maruti Suzuki. ;D i 120 wyciągał.xD
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 4 kwietnia 2014, o 11:05

kochana mój się prz tylu telepie i pali jak hamer :evillaugh:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 kwietnia 2014, o 21:27

Chciałabym gdzieś pojechać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 6 kwietnia 2014, o 13:55

Dom, ślub i jeszcze dwoje dzieci... I wiecie co? Marzy mi się, żeby - jak już się ohajtam - dostać z mężem uprawnienia do pełnienia roli rodziny zastępczej. Albo stworzyć rodzinny dom dziecka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 6 kwietnia 2014, o 20:39

założyć własną i tylko własną firmę....taki mój mały biznes....takie mydło i powidło ale moje....
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 6 kwietnia 2014, o 20:47

Odpocząć : :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 6 kwietnia 2014, o 20:49

Zephire napisał(a):Dom, ślub i jeszcze dwoje dzieci... I wiecie co? Marzy mi się, żeby - jak już się ohajtam - dostać z mężem uprawnienia do pełnienia roli rodziny zastępczej. Albo stworzyć rodzinny dom dziecka.



Znam rodzinę która tym się zajmuje. I przeszli koszmar. Nie powiedziano im w ogóle, kogo im przyślą. Dostali chłopaka, który wykorzystywał seksualnie siostrę.

Desdemona napisał(a):założyć własną i tylko własną firmę....taki mój mały biznes....takie mydło i powidło ale moje....


A co chciałabyś robić? :)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 6 kwietnia 2014, o 22:47

Levanda, wiesz, różnie bywa. Ale przecież nie do każdej rodziny trafia taki dzieciak, prawda? Ja znam kobietę, która była w podobnej sytuacji do mojej (samotna matka) i wyszła za mąż, a po ślubie okazało się, że jej mąż to skończone bydle, które tłukło ją i dziecko. Ale przecież to nie znaczy, że zawsze tak jest i w każdym przypadku :) Jasne, że trzeba uważać. Ale ja znam sytuację, gdzie rodzina zastępcza przyjmowała kolejne dzieciaki tylko ze względu na kasę. A nad dzieciakami się pastwili. Każdy medal ma dwie strony a każdy kij dwa końce.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 7 kwietnia 2014, o 16:21

Wiem. To trudna, ale piękna rzecz.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 7 kwietnia 2014, o 21:01

To prawda - to bardzo trudna rzecz. Ale przede wszystkim - potrzebna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 21 kwietnia 2014, o 19:36

Marzy mi się dom. Niewielki, ale uroczy. I przede wszystkim marzę o tym, żeby mój facet dostrzegł, a raczej zrozumiał, moją chęć zmienienia lokum.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 22 kwietnia 2014, o 06:31

popieram :glaszcze:
oszaleje jak tak dalej będzie
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 22 kwietnia 2014, o 07:24

Tak niestety jest, że trudno mieć odmienne 'życiowe' marzenia. Ja naprawdę nie potrafię się jakoś odnaleźć w obecnym miejscu. Może nie jestem w stanie zbyt długo mieszkać pod tym samym adresem. Moi rodzice przeprowadzali się mnóstwo razy, szukali pewnie czegoś, niestety nigdy nie znaleźli. Czasami wydaje mi się, że tęsknię za tym. Za poszukiwaniami nowego, świeżego miejsca.
Naprawdę bardzo wierzę, że mogłabym osiąść gdzieś w cichutkim zakamarku, w malutkim domku. Może tam potrafiłabym się przyzwyczaić. Ale mój facet-nie. On nawet nie chce próbować. Mamy jakieś warunki, moglibyśmy się postarać. Czasami mam wrażenie, że jemu się nie chce. Dobrze mu tu, bo już niewiele musi od siebie dawać. Bardzo Go kocham, to jasne. Niestety w tej kwestii za cholerę nie możemy się dogadać.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 22 kwietnia 2014, o 07:28

u mnie jest inaczej, nie facet stanowi problem
tylko brak możliwości, chodz możne trochę też
ja mam duszę ryzykantki, potrafiła bym postawić wszystko na jedna kartę
z dnia na dzień wszystko zmienić, on nie :bezradny:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 22 kwietnia 2014, o 07:33

My kobiety tak mamy. :wink: Potrafimy ryzykować. Musimy wierzyć, że kiedyś się uda. Będę za was trzymać kciuki.
Póki co możemy sobie marzyć. :bigeyes:

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 22 kwietnia 2014, o 07:37

wzajemnie kochana :*
faceci to cykory :evillaugh:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 kwietnia 2014, o 18:15

umnie trochę inaczej było.To ja bałam się ryzyka.Wiadomo,że marzyłam o własnym kącie,ciężko jest żyć u kogoś obcego,rok po roku...A jak pojawiła sie szansa na wlasne M to właśnie ja bałam sie ryzyka,za to mój mąż spore widział możliwości w tej ruderce,która oglądaliśmy.Powiedział,wiem,że to strasznie wygląda,ale zakaszemy rękawy i damy radę.No i się udało,choć nie było łatwo...Sporo pracy trzeba było w to włożyć,jeszcze węcej pieniędzy,ale wreszcie ok kilku lat mamy swoje miejsce na ziemi.A gdyby mój sie nie uparł,to pewnie nadal mieszkalibyśmy kątem u kogoś
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 22 kwietnia 2014, o 18:35

Takie duże życiowe zmiany wymagają odwagi. Mną może kieruje zbyt duża brawura evil1
Mieszkałam rok z teściową, było strasznie. Wprawdzie nie chodzi o to, że to była TEŚCIOWA(mam z nią dobre kontakty), tylko po prostu mieszkanie u kogoś to udręka.
Teraz akurat mamy dużo szczęścia, posiadamy własne mieszkanie. Jednak szczerze mówiąc jednak marzy mi się ten dom.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 22 kwietnia 2014, o 20:26

A mi szkoda było opuszczać dom rodzinny ale ze wzgledu na ludzi sasiadow miejsce i koleżanki . kocham moj nowy domek. Ale sasiedzi sa tu :zalamka:
W starym domu jak nikogo nie było a ja musiałam jechac do pracy a moj 2 miesieczny synek spał. Pobiegłam do sasiadki ktora wyciaglam spod prysznica i ona mi z nim została. Niestety tu gdyby byla taka sytuacja musialabym brac go z sobą
Niestety tam nigdy nie bylismy u siebie

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 23 kwietnia 2014, o 06:57

i tu jest pies pogrzebany
być u siebie, słowo klucz
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 23 kwietnia 2014, o 13:17

Ja też bym chciała być wreszcie na swoim... Ale nie tylko. Chciałabym wreszcie przeforsować swoje teksty w wydawnictwach (znowu mnie odrzucili :smarkam: że niby moda na fantastykę się kończy, a polskiej i tak nikt nie czyta :smarkam: ).

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 23 kwietnia 2014, o 13:18

biedna :glaszcze: :glaszcze:
ja swój teks męczę, ale tak ciężko wszystko pogodzić :smarkam:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 24 kwietnia 2014, o 08:34

Zephire napisał(a):Ja też bym chciała być wreszcie na swoim... Ale nie tylko. Chciałabym wreszcie przeforsować swoje teksty w wydawnictwach (znowu mnie odrzucili :smarkam: że niby moda na fantastykę się kończy, a polskiej i tak nikt nie czyta :smarkam: ).

Znawcy :evil: a nie dodali ze teraz rabanka modna :czeka :disgust: : najlepiej w stylu greja :zalamka:
Ja przeciwko dobrej fantastyce nic bym nie miała.
Ale u nas to dla młodych pisarzy jest czas ze tylko :smarkam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2330
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Ulubiona autorka/autor: jeszcze nie wiem

Post przez Zephire » 24 kwietnia 2014, o 13:40

Nie, o tym już nie wspomnieli... Ale ja im jeszcze pokarzę! Walnę taką powieść, że im w pięty pójdzie! :evil: Mam już nawet pomysły. I tytuły. Tylko czasu brak.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość