przez Janka » 16 kwietnia 2014, o 13:30
No dobrze, niech Wam będzie, dla mnie to też nie jest totalne goowno.
Czytało mi się sprawnie i z tą nudą możliwe, że przesadzam. No dobra, przyznaję się, przesadziłam. Aż takie złe też nie było.
A druga para szczerze mnie zaciekawiła, a do dziś nie wiem, jak wybrnęli ze swojego konfliktu.
Przy ponownym czytaniu wcale nie przeszkadzała mi ta dziwna scena seksu z podwójną prezerwatywą. Przymknęłam na nią oko, mimo, że nadal nie wiem, czy tak się w ogóle da i za pierwszym czytaniem mnie to mocno męczyło (a dokładnie męczyła mnie chęć namówienia kogoś na taki eksperyment, tylko nie miałam kogo).
Było też więcej pozytywów: baaardzo podobał mi się wątek sensacyjny/kryminalny (nie wiem, jak go nazwać, bo odbiega nieco od typowych wątków z książek kryminalnych i sensacyjnych). To chyba jedyna książka SEP, gdzie bohaterowie przeprowadzają swoje śledztwo. A robili to bardzo uroczo i mnie szczerze tym rozbawili.
I jeszcze podobał mi się bardzo stoicyzm Rena i to, jak on pięknie umiał wybierać mniejsze zło w sytuacjach, które mu się nie podobały.
Ren to mój guru. Też tak chcę mieć. Niestety, ja oprócz tego, że coś takiego zrobię, to jeszcze muszę pyskować lub marudzić, że nie jestem zadowolona ze zmuszenia mnie do dokonania wyboru. A on, cudny, umie się zamknąć i znieść trudy z godnością. Trochę marudził, ale to było całkiem atrakcyjne.
Muszę przestać szukać pozytywów, bo, kurczę, jeszcze trochę i polubię tę książkę, a nie mam tego w planach.