Teraz jest 10 listopada 2024, o 04:54

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 14 kwietnia 2014, o 21:01

Very...ubóstwiam Cię niewiasto.... :* :evillaugh: ale w Wymyślnych to fajnie się tłukli na parkingu.... :hahaha:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 kwietnia 2014, o 22:07

Lucy napisał(a):Wanilia jest dobra ,tylko trzeba uważać z przedobrzeniem. :P Dlatego przestałam czytać HQ ,ponieważ zaczął mnie wkurzać brak kłótliwości .
Prawdą jest ,że scena w restauracji strasznie upokarzająca była ( nie tylko z jego winy ,sama nie latałabym za takim głąbem ) i powinien facet dłużej płaszczyć się i bardziej pocierpieć. Ideałów nie ma ,więc i tu niestety zgrzyt był . Mimo to książkę bardzo dobrze wspominam. :)

Mam podobne odczucia, że ten cały lot do NY był niepotrzebny, jak na mój gust za bardzo się czuła winna, ale z drugiej strony chciało go odzyskać...

szuwarek napisał(a):Emilie też miała za uszami - ale jak już za nim poleciała na drugi koniec świata to mnie dobiła.... no a potem słynna scena... ja rozumiem, że wielu kobietom żal go było (ten jego dramat z przeszłości) ale co innego dramat a co innego takie zachowanie. no i po jednym przepraszam wybaczenie? :mur: :mur: Niestety w opiniach wyczytałam zachwyt nad jego postawą (że niby dla jej dobra?????? :mur: )

Według mnie on to zrobił dla siebie, ale nie pomogło, to wrócił.
Być może musiałby dłużej czołgać się, gdyby nie śmierć ciotki :mysli: skorzystał z okazji i ją podszedł, a gdy mleko zostało rozlane...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 06:21

Desdemona napisał(a):Very...ubóstwiam Cię niewiasto.... :*

A za co tym razem? :*

Miałam opisać swoje wrażenia po przeczytaniu dwóch książeczek,ale nie miałam kiedy się za to wziąć.Na pierwszy rzut Pani Evanovich,bo obu na raz nie dam rady :wink:

"Miłość w rozmiarze XXL" Stephanie Evanovich

Podziałała na mnie interesująca kombinacja imienia i nazwiska oraz radosna okładka i postanowiłam zakupić sobie tę książkę.Oczywiście wiedziałam,że to całkiem inna Pani Evanovich,ale byłam mocno ciekawa cóż takiego wytworzyła.Blurb brzmiał całkiem zachęcająco,ponieważ mamy bohaterkę dość niestandardową.Holly jest młodą wdową i zmaga się z otyłością.Nasz bohater zamiast podziwiać bohaterkę i pisać serenady na jej cześć ma za zadanie pomóc jej w walce ze zbędnymi kilogramami.Poznają się w samolocie i właśnie wtedy on jej tę pomoc proponuje. Pomysł naprawdę ciekawy,a czy wykonanie również?
Moim zdaniem książka jest mocno średnia.Do pewnego momentu czytałam z chęcią i zainteresowaniem,a potem się zacięłam i ciężko było mi ruszyć dalej.Zrobiło się po prostu nudno.Wszystko było przewidywalne,zero jakiegokolwiek zaskoczenia.Niby lekka książka,ale chyba nawet dla mnie zbyt lekka.
Najlepsze było,że do końca zostało mi chyba ze 2 strony i książka tak sobie kilka dni leżała zanim je doczytałam :P

Autorka pisze zbyt ogólnie.Nie wiem jak to ująć,ale zabrakło mi różnych szczegółów.Na przykład nie dowiadujemy się ile Holly ważyła zanim zaczęła stosować dietę i ćwiczyć z Loganem na siłowni.Nie jest również powiedziane ile miała wzrostu.Chyba że jakimś sposobem przegapiłam te informacje...A bardzo mnie one interesowały,bo lubię wiedzieć o czym czytam :P
Pierwsze 3 miesiące diety i ćwiczeń mijają szybciutko,a ich efektem jest utrata 20 kg przez bohaterkę.Praktycznie bez żadnych potknięć.Raz tylko zjadła Milky Way'a,a innym razem nakupowała mnóstwo niezdrowego żarcia,ale zanim je pochłonęła, zadzwoniła do swego trenera,a on natychmiast przyleciał i uratował ją od złego.Oczywiście rozumiem,że mogła mieć tak silną wolę,ale w tej książce wszystko wydaje się banalnie proste.Mamy opisy jej męczących sesji z Loganem na siłowni,ale w końcu Holly po tylu latach zmieniła całkowicie swoje nawyki żywieniowe i nawet nie zajęczy,że zjadłaby ciasto,frytkę czy inne coś.Na zajęciach również wykonuje wszystkie ćwiczenia bez większego marudzenia,aż dziw że wcześniej się za siebie nie wzięła skoro wszystko jej tak super sprawnie i szybko wychodzi.Zabrakło mi większych zmagań z wagą.

Bohaterka mnie nie zachwyciła.Niby podkreślano wielokrotnie,że jest wielce inteligentna i ma super ironiczne poczucie humoru,ale ja jakoś tego nie zauważyłam.Faktycznie podczas pierwszych sesji z Loganem rzuca kilka uwag,przy których można się uśmiechnąć,ale mówi też o tym,ze poci się między nogami i zostawia ślady jak ślimak,co mnie raczej zbrzydziło niż rozbawiło.Dla mnie Holly jest nijaka.Wyszła za mąż żeby uciec od rodziny,żyła tylko z mężem odcięta praktycznie od reszty świata,a po jego śmierci była totalnie zagubiona.Kiedy wreszcie udaje jej się schudnąć zaczyna wzdychać do Logana,a gdy on zwraca na nią uwagę jest skupiona tylko i wyłącznie na tym,aby jego zainteresowane utrzymać.I oczywiście cały czas zadaje sobie,a nawet i jemu pytanie co on w niej widzi...Doskonale rozumiem,że może mieć niską samoocenę,ale z tego co czytam wynika,że podczas zbliżeń nie wstydzi się swojego ciała i dobrze w nim czuje więc w sumie nie wiem jak to jest :]

Logan to facet idealny...Jest przystojny,umięśniony,miły,uprzejmy,sławny,bogaty i rycerski bardziej niż Rycerze Jedi.Liczyłam,że może wylezą z niego jakieś paskudne cechy,ale gdzie tam...A nie!Jest jedna.Oczywiście zmienia dziewczyny jak rękawiczki,bo przecież taki jak on ma w czym przebierać.
Logan gdy zaczął romansować z Holly wstydził się spotykać z nią w miejscach publicznych,a nawet zabierać do siebie do domu żeby przypadkiem nie natknąć się na kogoś znajomego.Rozmyślał o tym,że przydałaby jej się liposukcja,ponieważ nie uda jej się nigdy zejść poniżej rozmiaru 40.Obawiał się co by ludzie powiedzieli gdyby zamiast ze szczupłą modelką pojawił się z "pulchnym cherubinkiem" (myśli bohatera) u boku.Spotykali się głównie u Holly w domu i uprawiali seks.
Tutaj też czegoś nie zrozumiałam.Nie jest powiedziane ile ostatecznie kilogramów zgubiła bohaterka,ponieważ po utracie tych 20 dalej ćwiczyła.Logan wspomina,że ma cellulitis,rozstępy,tłuszczyk,a jakiś czas wcześniej zachwyca się jak ładnie jest teraz umięśniona.Skoro prognozuje,że nie uda jej się zejść poniżej rozmiaru 40 to znaczy,że musi nosić ubrania w mniej więcej tym rozmiarze.To jaki to "pulchny cherubinek" się pytam?To w końcu nadal jest pulchna czy jest umięśniona,bo nie wiem.

Jedna z byłych dziewczyn Logana mówi Holly,że ten nazywał ją wcześniej brzydkim kaczątkiem i ona śmiertelnie się o to na niego obraża.I znowu nie rozumiem,co w tym takiego strasznego.Raczej wkurzyłabym się,ze facet tyle zwlekał zanim pokazał się ze mną publicznie,bo się wstydził,a nie o taką pierdołę.Autorka musiała jakieś zawirowanie między bohaterami wymyślić i trochę słabo jej to wyszło.

Na plus mogę śmiało zaliczyć przyjaciół Logana - Chasse'a i Amandę.Takie sympatyczne małżeństwo lubujące się w klapsach :wink: Ich związek był dla mnie o wiele bardziej ekscytujący niż romans głównych bohaterów.

Mamy sceny erotyczne i to całkiem konkretne.Nie jest ich za dużo i nie są wulgarne.Jedną dostajemy już na wstępie.Po powrocie bohatera z podróży odwiedza go jego aktualna "dziewczyna".Autorka prezentuje nam pełen opis tego co razem robią.Nie wiem po kij mam czytać jak facet seksi się z inną niż główna bohaterka kobietą,a potem zaraz z nią zrywa...Chyba autorka uznała,że jak wciśnie seks będzie ciekawiej.

Mimo,że książka jest z tych przewidywalnych,lekkich i przyjemnych zabrakło mi w niej humoru.Zwłaszcza takiego sytuacyjnego.A spodziewałam się,że będzie.Nie oznacza to,że było poważnie czy smutno.Dla mnie było nijako.

Nie porwała mnie ta historia.Pomysł był bardzo fajny,ale wykonanie dużo słabsze.Brakowało mi kilku istotnych szczegółów,wyłapałam parę nieścisłości,ale to może być wina mojego gapiostwa,zabrakło mi humoru oraz chemii między bohaterami,sceny erotyczne były nawet niezłe,ale nie ratują nudnej całości.Na pewno nie wrócę do tej książki i w związku z tym znalazłam już nowy domek dla niej :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 kwietnia 2014, o 07:55

oo Papaveryno -- czekałam co napiszesz bo jakoś nie mogłam się za to zabrać. i widzę, że się nie zabiorę (co to znaczy , ze się jej wstydził?????????????????????????) super recenzja.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 15 kwietnia 2014, o 11:36

szuwarek napisał(a): (co to znaczy , ze się jej wstydził?????????????????????????)


Facet jest trenerem gwiazd ,obraca się w środowisku pięknych i bogatych . Chodzenie z osobą XXL ,a nawet więcej to dla niego wielki problem . Wiadomo ,że musi poprzestawiać sobie w głowie pewne rzeczy i w końcu to robi.
Pisałam kiedyś , że byłam pewna ,że takich przytyków do wagi będzie więcej ,ale zostałam zaskoczona.

Very ,mnie bohaterka bardzo się podobała :D Miała jakiś popapranych rodziców ,którzy nadają się do leczenia. Wyrwała się z tego środowiska, poślubiając pierwszą osobę ,która ją poprosiła. Widać ,że ważąc więcej niż normalna osoba ,miała po prostu wielkie kompleksy i uważała ,że nigdy nie będzie kochana. Może gdyby miała prawdziwych przyjaciół , inaczej wszystko by wyglądało ,a tak była zamknięta w ochronnym kokonie ,który się rozpadł po śmierci męża.


Very napisał(a):Praktycznie bez żadnych potknięć.Raz tylko zjadła Milky Way'a,a innym razem nakupowała mnóstwo niezdrowego żarcia,ale zanim je pochłonęła, zadzwoniła do swego trenera,a on natychmiast przyleciał i uratował ją od złego.Oczywiście rozumiem,że mogła mieć tak silną wolę,ale w tej książce wszystko wydaje się banalnie proste.Mamy opisy jej męczących sesji z Loganem na siłowni,ale w końcu Holly po tylu latach zmieniła całkowicie swoje nawyki żywieniowe i nawet nie zajęczy,że zjadłaby ciasto,frytkę czy inne coś.Na zajęciach również wykonuje wszystkie ćwiczenia bez większego marudzenia,aż dziw że wcześniej się za siebie nie wzięła skoro wszystko jej tak super sprawnie i szybko wychodzi.Zabrakło mi większych zmagań z wagą.


Chodzi o to ,że nie miała osoby ,która wcześniej pomogłaby jej . Pokazała ,że można schudnąć jeśli się chce . Wstydziła się wychodzić do ludzi i dlatego tak owinęła się jak bluszcz wokół męża . Mąż ją akceptował taką jaka jest i nie musiała się starać być dla niego piękna i zadbana. Poznała Logana i w tym momencie uświadomiła sobie ,że chce się zmienić . Miała silną motywację ,żeby tak ciężko ćwiczyć .Chciała spędzać z nim czas ,a sesje były jedynymi takimi momentami i dlatego tak się starała. Chciała żeby był z niej dumny. :)
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 kwietnia 2014, o 12:03

papa, do działu recenzji z tym :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 15 kwietnia 2014, o 12:18

Very :lovju:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 14:56

Dzięki,Dziewczyny! :*
Lilio,wkleję do działu recenzji tylko trochę to poprawię wieczorkiem.Pisałam w nocy i tak mało składnie mi wyszło :embarrassed:

Szuwarek,nie strasz mnie kochana.Będę się czuła winna jeśli z mojego powodu jej nie przeczytasz.To że mnie się nie podobało nie znaczy,że Tobie by nie podeszło :wink: Ogólnie książka ma dobre opinie,ale ja tak mam,że zawsze odwrotnie niż większość wszystko odbieram :evillaugh:
Co do wstydzenia się też myślałam,że będzie gorzej.On jej żadnych przytyków co do tuszy nie robił tylko tak sobie myślał,że może by ją najpierw poddać liposukcji żeby móc się potem z nią gdzieś pokazać między ludźmi :P No i ten "pulchny cherubinek"...Ja ważę 72kg,mam 168cm wzrostu i noszę na dolnej połowie ciuchy w rozmiarze 42.Mam sadło na brzuchu,boczki,kaczy kuper,biust to niewielki procent mojej wagi,bo w jego miejscu mam tylko i wyłącznie klatkę piersiową.Bohaterka podobno miała spory,łady biust i była po tych wszystkich ćwiczeniach ładnie umięśniona.Ja póki co ze sobą nic nie robię,ale nie uważam,że jestem monstrualnie gruba czy spasiona.Jakby mnie ktoś nazwał cherubinkiem dostałby takiego kopa że zanim by doleciał w miejsce przeznaczenia to by z głodu zdechł.Ona na pewno pulchnym cherubinkiem już nie była.

Lucy,mnie drażniło u bohaterki to że nie umiała wziąć życia we własne ręce.Nie wiem jak to ująć...Najpierw wyszła za mąż za faceta,którego nawet specjalnie nie kochała,aby uwolnić się od walniętych rodziców.Po śmierci męża była strasznie zagubiona.Później zakochała się w Loganie i cały czas drżała i czekała aż on się nią znudzi.Nigdzie nie chodzili i dla niej tak było ok.Znalazła sobie wreszcie pracę żeby wyjść do ludzi,co było fajnym krokiem do przodu,bo miała pieniądze i nie musiała pracować.Szybko jednak ją rzuciła,bo jemu się nie podobało.Niby tłumaczyła się tym,że nie chciało się jej rano wstawać,ale moim zdaniem zrobiła to ze względu na niego.O!Przypomniało mi się w jak on się irytował jak mu o tej pracy powiedziała,no bo jak to zamiast siedzieć w domu i czekać na niego będzie gdzieś chodziła.No skandal!
Denerwował się,że nie mówiła nikomu,że się spotykają,a nie mówiła,bo nie była pewna jak on na to zareaguje.Uważam,że znowu dała facetowi odciąć się od świata tak jak to zrobił z nią mąż.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 15 kwietnia 2014, o 15:12

Ona musiała z setkę na początku ważyć . Mówili o dwóch siedzeniach w samolocie. :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6438
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 15 kwietnia 2014, o 16:24

Papaveryna napisał(a): Ogólnie książka ma dobre opinie,ale ja tak mam,że zawsze odwrotnie niż większość wszystko odbieram :evillaugh:


:shock: Ale że u na ma dobre opinie? Bo na zagranicznych portalach suchej nitki na tym nie zostawili (zwłaszcza po nieporozumieniu z nazwiskiem). Ja tam w oryginale tego nie zdzierżyłam. Tak chamskiego bohatera dawno me oczy "nie czytały" :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 16:27

Liberty,na Lubimy czytać ma niezłe opinie.No i na forum dziewczyny też raczej chwaliły :wink: Tylko ja się czepłam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 kwietnia 2014, o 16:31

Papaveryna napisał(a):"Miłość w rozmiarze XXL" Stephanie Evanovich
Na pewno nie wrócę do tej książki i w związku z tym znalazłam już nowy domek dla niej :wink:

Czyli intuicja dobrze mi podpowiedziała, że tę forsę lepiej wydać na rurki z bitą śmietaną.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 16:34

Ja również bym wolała rurki.Nawet jakbym od nich cherubinkiem się stała :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 kwietnia 2014, o 16:38

Od rurek się nie tyje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 15 kwietnia 2014, o 17:44

Ale od bitej śmietany to tak :smutny:
Na goodreads ocena też raczej z tych średnich. I dorobek póki co marny. A autorka naprawdę tak się nazywa czy to przemyślany zabieg marketingowy? :yeahrite:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 kwietnia 2014, o 19:21

O nie!
Chyba i ja odpuszczam.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 19:24

Oj czyli nie znajdzie domku u Ciebie? :|

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 kwietnia 2014, o 19:36

Strony nie te :zalamka:
Chodziło mi o te zdarady u pana Wolfa :zalamka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2014, o 19:40

Aaaaa!Wolfa i ja odpuszczam,a straszną miałam chrapkę,bo czytałam że bohaterowie się fajnie ze sobą żrą.Że też musiał Wolf tak dooopy dać :zalamka:

A o grubszej pani nadal chcesz czy po mojej recenzji Ci się odmieniło? :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 kwietnia 2014, o 20:15

tak podejrzewałam, że jak będziecie rozmawiać o dwóch książkach na raz nie podając tytułów pogubicie się :shades:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 kwietnia 2014, o 20:20

Papaveryna napisał(a):Aaaaa!Wolfa i ja odpuszczam,a straszną miałam chrapkę,bo czytałam że bohaterowie się fajnie ze sobą żrą.Że też musiał Wolf tak dooopy dać :zalamka:

A o grubszej pani nadal chcesz czy po mojej recenzji Ci się odmieniło? :wink:


oni się nawet nie żarli tak żeby iskry szły. właśnie to tez było takie ... niedorobione
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 kwietnia 2014, o 21:31

Po przeczytaniu recenzji "Miłość w rozmiarze XXL" też nie mam ochoty, ale i wcześniej też nie miałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 16 kwietnia 2014, o 02:24

Teraz to mi głupio,bo się zniechęciłyście,a może byście całkiem inaczej odebrały tę książkę niż ja :|

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 16 kwietnia 2014, o 08:14

Obrazek

książka reklamowana dwuznacznie: z jednej strony powołują się na "Masz wiadomość" z drugiej okładka i hasła na niej nawiązują do Grey'opochodnych. I taka własnie jest.
Fabuła pokrótce rzeczywiście odwołuje się do wymienionego filmu. Bohaterka - seksowna, wyzwolona jest w kłopotach. Odziedziczyła kwiaciarnię, która pada w tempie lawinowym. Zmuszona jest sprzedać dom i wprowadzić się do obskurnego mieszkania. Już pierwszego dnia spotyka Diliona - wrrrr.... seksownego, umięśnionego, przystojnego konserwatora (absolutnie nie Tom Hanks :hyhy: ). Iskrzy od razu, już przy pierwszej naprawie kranu atmosfera gęstnieje. Na szczęście Alexa pokazuje swoja niechęć do firmy Value Hardware - sieci sklepów, firm, nieruchomości. Której Dilion jest współwłaścicielem jako syn twórców. Dilion na wszelki wypadek milczy.
Potem akcja jest naprawdę poprowadzona lekko, miło, rozsądnie: Dilion pomaga Alexie w kwiaciarni rozwinąć interes bo ma do tego dryg, Romans rozwija się w tempie lawinowym. I tutaj własnie wkracza druga strona książki. mam wrażenie, że autorka napisała lekką miłą historię a wydawca powiedział: hmm to sie może nie sprzedać teraz trzeba dużo seksu. Dopisz! i dopisała. Nie powiem, sceny hmm... są napisane dooobrzeeee :heat: jest gorączka, jest gorąco. czuć napięcie pomiędzy bohaterami, oj czuć. Ale, nie wiem dlaczego, miałam wrażenie, że pisał je ktoś inny. Nie chodzi mi o język ale o emocje i .... emocje. o tak, jakby ktoś mniej romantyczny a bardziej erotyczny pisał "te" fragmenty. Ale czepiam się. Od pierwszej chwili jest pożaanie i te sceny baaaardzo dobrze je obrazują.... po pierwszej scenie ogród na dachu ma inne znaczenie :heat: :evillaugh:
Zaznaczam: nie mam nic przeciwko tym opisom bo są dobre i pasują do bohaterów i historii. Nie pasuje mi jedna rzecz: nadużywanie słowa
Spoiler:
po prostu masakra :ermm: ale da sie przeżyć, jeśli zobrazujemy sobie Diliona i hmm resztę :hyhy:
Sama historia miłosna jak najbardziej godna polecenia. Wewnętrzne dylematy Diliona bardzo realne i wywołujące uśmiech, sama Alexa z jajem ale romantycznym :-). Oczywiście prawda musi wyjść na jaw. lecz nawet w tym momencie nie ma za dużo lukru i histerii. ani nienawiści - po prostu rozczarowanie...
Na duży plus rodzina Alexy - brat i ciężarna przyjaciółka, na duży plus rodzina Diliona - brat, który daje nam przedsmak drugiej części (jeśli w tej fruwały wazony to co się będzie działo? ^_^ ).
Nawet zakończenie nie było ani łzawe ani idiotyczne - mnie się podobało bo była dramaturgia i gorące uczucie :adore:

Z chęcią sięgnę po drugą część bom ciekawa historii Brata :feel_good: a samą książkę mogę polecić jako miłe lecz seksowne czytadło.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 kwietnia 2014, o 11:41

historia ciężarnej przyjaciółki była w pierwszej części, u nas nie wydanej (czytałam na Kindle. ostatnio mam odruch, by sprawdzać kolejność, bo nasze wydawnictwa się nie przykładają i takie mamy kwiatki). to trylogia, a u nas będzie dylogia :]
czytałam dwa dni temu o bracie. miałam wrażenie, że o Dillu lepsza, bo tu wszystko kręciło się wokół seksu. trochę za dużo tego było, albo ja mam już przesyt. w każdym razie spotykamy bohaterów całej trylogii.
https://www.goodreads.com/series/86019-love-required oryginalne okładki ładniejsze ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości