Wiek luksusu
Anna Godbersen
Bardzo pozytywnie mnie ta książka zaskoczyła.
Przede wszystkim
Wiek luksusu, to nie jest lektura tylko dla nastolatek.
Właściwie, to jestem bardzo zdziwiona, że klasyfikowana jest jako literatura młodzieżowa. Myślę, że to może powodować, że osoby dojrzalsze wiekiem nie będą po nią sięgać, a to byłaby szkoda
Wiek luksusu to barwna opowieść, która przenosi czytelnika wprost na Manhattan, końca XIX wieku. Jest to miejsce, w którym królują pozory i konwenanse, a szczerość czy oryginalność są towarem nie tylko deficytowym, ale i niepożądanym.
Poznajemy życie kilku młodych ludzi, które to życie tylko z pozoru wydaje się być proste i nieskomplikowane.
Już sam prolog sugeruje, że historia, która autorka chce nam opowiedzieć nie będzie ociekała lukrem. Przyznam, ze mocno mnie ten prolog zaskoczył i zaciekawił, robiąc apetyt na ciąg dalszy.
W kolejnych rozdziałach poznajemy kolejno osoby, wokół których zbudowana jest cała opowieść. Poznajemy ich pragnienia, ukryte uczucia, skrywane namiętności. Każdy z nich wydaje się być nieszczęśliwy, w roli, którą przyszło mu 'grać' w życiu.
Autorce udało się w sposób wiarygodny przedstawić ich rozterki, dzięki czemu wszyscy wydają się być bardzo ludzcy. Co ciekawe moje sympatie i antypatie, jako czytelnika ewoluowały wraz z rozwojem akcji. Jedynie do Diany czułam sympatię od początku do końca.
A co do końca, to bardzo mnie ostatni rozdział zaskoczył. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, chociaż bardzo mnie cieszy, że w taki sposób autorka zakończyła tą historię. Jednocześnie jestem świadoma, że to nie jest taki ostateczny koniec, ponieważ jest to pierwszy tom cyklu, który z niewiadomych przyczyn nie doczekał się u nas kontynuacji. Wielka szkoda.