Aktualnie w kinie

przez **sunshine** » 25 stycznia 2014, o 13:56

Książka też mocna?

przez **Księżycowa Kawa** » 26 stycznia 2014, o 00:09

Chyba tak, ale nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, w tej chwili już niewiele pamiętam, tyle że pozytywnie zaskoczyła, bo już "Spis cudzołożnic" był raczej rozczarowujący hmmm

"Pod Mocnym Aniołem" mogłabym kiedyś powrócić.

przez **Levanda** » 26 stycznia 2014, o 21:17

Tydzień temu zaliczyłam 47 roninów. Za dużo przemocy, jak dla mnie, ale historia miłość, nieśmiałej, skrytej, jest wzruszająca. A przy okazji dowiedziałam się, jak okrutną kulturę mieli niegdyś Japończycy.

A teraz chcę obejrzeć Ja, Frenkenstein. Mimo koszmarnych recenzji

Zwiastun mi się podobał.

przez **Tsuki** » 27 stycznia 2014, o 21:58

Dlaczego okrutną?
A mi się właśnie ten wątek miłosny nie podobał... To jak został pokazany przeczy wszystkiemu, co do tej pory przeczytałam o samurajach... Ale może to tylko moje odczucie, siostra też stwierdziła, że za bardzo się czepiam.

przez **Kiara** » 28 stycznia 2014, o 12:16

Rany muszę iść do kina bo gdyby nie wy to nawet nie wiedziałabym co graja :smarkam:

przez **Księżycowa Kawa** » 28 stycznia 2014, o 23:39

Też nie wiem, co grywają, nawet nie chce mi się sprawdzać.

przez **Asieńka** » 12 lutego 2014, o 01:31

Tsuki napisał(a):Dlaczego okrutną?
A mi się właśnie ten wątek miłosny nie podobał... To jak został pokazany przeczy wszystkiemu, co do tej pory przeczytałam o samurajach... Ale może to tylko moje odczucie, siostra też stwierdziła, że za bardzo się czepiam.

Nie widziałam filmu bo mi odradzali. Powiedzieli mi, że mogę pójść o ile nastawię się raczej na śmiech niż inne emocje bo film przesadzony i wątek miłosny niepasujący - koleżanka nie mogła opanować śmiechu przez większą część filmu

przez **Tsuki** » 12 lutego 2014, o 21:20

Mi też ten wątek miłosny nie pasował, na szczęście nie był jakiś natrętny. Ale czy bawił ten film... Mnie jakoś nie, chociaż trzeba się nastawić, że to jednak kino hollywoodzkie, a nie japońskie, no i te wątki fantastyczne... Jak się odpowiednio do niego nastawi, to ogląda się nieźle. Przynajmniej ja tak miałam.

przez **Kiara** » 13 lutego 2014, o 09:55

"Jack Strong" gorąco polecam!

przez **Lilia ❀** » 15 lutego 2014, o 19:57

http://film.interia.pl/recenzje/news/fa ... 92742,6290 zapowiada się całkiem fajnie

przez **LiaMort** » 15 lutego 2014, o 20:19

nom..xD chce na to iść. ;D

przez **klarek** » 15 lutego 2014, o 23:37

a ja raczej nie

przez **faris** » 15 lutego 2014, o 23:58

Pierwszy raz, od bardzo bardzo dawna byłam w kinie. Poszłyśmy sobie z mamą na Wkręceni i powiem, że mi się podobało. Nie wiem czemu (i pewnie też niepotrzebnie) tego typu komedie kojarzą mi się z tymi starymi typu Faceci nie płaczą

Mam jeszcze ochotę obejrzeć Jack Strong i Wilka z Walk Street no i Pod Mocnym Aniołem. Ale nie wiem kiedy będę mieć czas na to...

przez **Auril** » 16 lutego 2014, o 00:00

A ja w końcu zamierzam iść na Zimową opowieść. Zwiastun oglądałam już tyle razy, że znam na pamięć.

Mam nadzieję, że się nie zawiodę...

przez **Księżycowa Kawa** » 16 lutego 2014, o 15:54

Lilia napisał(a):http://film.interia.pl/recenzje/news/facet-niepotrzebny-od-zaraz-recenzja-komedia,1992742,6290 zapowiada się całkiem fajnie

Owszem i miejmy nadzieje, że to nie najlepsze fragmenty...

przez **Alias** » 17 lutego 2014, o 00:55

Zliczyłam dzisiaj z syniem Lego Movie. Zabawnie było. Pewnie bardziej dla mnie niż dla niego

przez **Kiara** » 17 lutego 2014, o 20:16

O słyszałam, że Zimowa opowieść całkiem fajnie się zapowiada

przez **Desdemona** » 4 kwietnia 2014, o 20:38

byłam dziś na Niezgodnej w kinie z koleżanką...trochę się zawiodłam....takie to sobie było.... :bezradny:

przez **klarek** » 4 kwietnia 2014, o 20:45

Pocieszaj mnie dalej, obiecałam, że pójdę :zalamka:

przez **Desdemona** » 4 kwietnia 2014, o 20:57

oj klarek.... :smile:

nie moja bajka takie filmy...poszłam bo kumpela obłędnie na to chciała iść a jej facet za ChRL nie pójdzie na takie coś...więc skusiłam się i nic szczególnego...raczej dla młodszych odbiorców chyba film... :bezradny: