Jill Shalvis

przez **Księżycowa Kawa** » 21 marca 2014, o 23:59

szuwarek napisał(a): Po tylu róznych opiniach spodziewałam się czegoś znacznie gorszego a tu jednak miła niespodzianka.

To najważniejsze, jak dla mnie Tara i Ford byli najgorszą częścią, z Chloe było w porządku i czwarta część jest niezła; one wszystkie mniej więcej zostały napisane na podobnym poziomie. A jak są różne opinie, warto sprawdzić samemu :wink:

Desdemona napisał(a):takie to nudnawe....

nudnawe to nie, ale "Oczarowana" ma po prostu różne opinie :hyhy:

przez **Nocny Anioł** » 22 marca 2014, o 08:00

potem już mniej rozjeżdżają, ale ja uwielbiam te książki świetnie się bawiłam
Des jak cie znam, a nie jest chyba z polecanymi książkami najgorzej z mojej strony, dla ciebie
to myślę że tobie sie spodoba(są motory) :evillaugh:

przez **Desdemona** » 22 marca 2014, o 12:38

a ...to już brzmi nader interesująco.... hmmm

przez **Papaveryna** » 22 marca 2014, o 14:02

Kurde,Des,aż jestem teraz ciekawa jak Ci się spodoba ta beznadzieja :evillaugh:

przez **Nocny Anioł** » 22 marca 2014, o 14:15

Desdemona napisał(a):a ...to już brzmi nader interesująco....

ja to cie umiem podejść :evillaugh:

przez **Desdemona** » 22 marca 2014, o 14:59

prawda..... :evillaugh:

przez **faris** » 22 marca 2014, o 15:16

Jestem inna, ja lubię Shalvis

przez **Papaveryna** » 22 marca 2014, o 15:20

E tam,czemu inna.Chyba tylko ja jej tu nie lubię :evillaugh:

Ale za to tak mocno,że moją niechęcią można kilka osób obdarzyć :evillaugh:

przez **Nocny Anioł** » 22 marca 2014, o 15:32

Desdemona napisał(a):prawda.....

przez **faris** » 22 marca 2014, o 15:32

Pewnie to tak jak ja Nikt mi się nie oprze SEP. Jestem antyfanką tej książki :rotfl:

U Shalvis tylko 3 była dla mnie słaba.

przez **Papaveryna** » 22 marca 2014, o 15:49

"Nikt mi się nie oprze" to moja ukochana książka :smile:

Co do Shalvis to chyba najbardziej mam do niej żal o kasę wydaną na jej książkę.Musiałam ją potem bardzo szybko sprzedać żeby mnie nie raziła w oczy i nie przypominała o tym jak beznadziejnie się czułam w trakcie jej czytania.Niestety długo nikt nie chciał jej kupić (jakoś wcale się nie dziwię) i poszła ostatecznie za marne pieniądze.Ech,życie...

przez **szuwarek** » 22 marca 2014, o 16:37

faris-- ja może fanką Shavis sie nie stałam ale jako i Ty nie mogę złapać małomiasteczkowo- amerykańskiego klimatu SEP.

przez **Papaveryna** » 22 marca 2014, o 17:51

Ale Faris ogólnie chyba lubi SEP....Tylko tej książki akurat nie trawi...Tak mi się wydaje,ale to nie wątek na takie rozważania :wink:

przez **szuwarek** » 23 marca 2014, o 14:28

no więc przewalczyłam część 2 i 3.
co do drugiej to - moim zdaniem - jeden wielki znak zapytania- o co im do diabła chodziło? naprawdę , miotali się jak sanki w maju i za chiny ludowe nie wiem o co chodziło Tarze a o co Fordowi. summa summarum na końcu jakoś autorka wybrnęła - odnajdywanie siebie bla bla i on na nią nie zasługuje bla bla.. :bored:

jak dla mnie absolutnie lightowo potraktowana kwestia córki i relacji - przeszła nad tym do porządku dziennego jak nad zakupem pączka :giveup:

za to część 3 jakby przez kogoś innego pisana: Chloe dorosła, jej problem jak najbardziej realnie i logicznie rozpisany. tak samo Sawyera. no szok! dunno

co prawda "parzenie" się Maggie trochę nachalne ale jak musi :smoke:

natomiast bohaterowie krwiści, prawdziwi, nawet ich uczucia tak jakoś naturalnie ewoluujące, ich przeszłość jest jak najbardziej akceptowalna i ma konsekwentny wpływ na teraźniejszość (w tej części Tara dalej mnie wkurza). jestem pozytywnie zdziwiona. i tylko dlatego sięgnę po część 4. i poszukam części o Mattcie bo wychodzi na to , że przystojniak :idea:

przez **tartugirl** » 23 marca 2014, o 14:41

czwarta najlepsza, moim zdaniem

przez **Janka** » 23 marca 2014, o 14:43

Desdemona napisał(a):u mnie stoi na półce i czeka na poczytywanie....

U mnie książki nie stoją, tylko leżą, ale na jedno wychodzi.

Nie wiem, kiedy wreszcie się zabiorę za książki Jill Shalvis. Mam jakąś barierę i nie mogę się jej pozbyć.
Kilka lat temu czytałam kilka harlequinów, były takie mogą być.
A z powieściami ubzdurałam sobie, że to będą tylko rozciągnięte harlequiny. I że mnie to zbrzydzi.
U innych pań mi nie przeszkadza taki fakt. Np. Carly Phillips i Jane Graves zaczynały od harlequinów, a mnie to nie odrzuca. Albo Jennifer Crusie! U niej to już zupełnie żaden problem, bo jej harlequiny też są super. U Tami Hoag, Sandry Brown, Heather Graham itd też mi to w niczym nie szkodzi.
U niektórych, np. u Suzanne Simmons, nawet było w drugą stronę - też się spodziewałam, że jej powieści to tylko rozciągnięte harlequiny i tak rzeczywiście było. A w efekcie byłam z jej książek bardzo zadowolona.

A z tą Shalvis odwrotnie. Niby spodziewam się, że w jej książkach dostanę niewiele, a jednocześnie się boję, że będę na nią za to zła.
Tak samo mam z Cindy Gerard. Nakupowałam książek, a boję się do nich zajrzeć.

przez **Księżycowa Kawa** » 24 marca 2014, o 01:36

W sumie nie mylisz się w swoich podejrzeniach.

tartugirl napisał(a):czwarta najlepsza, moim zdaniem

Może im dalej, tym lepiej będzie...

przez **szuwarek** » 24 marca 2014, o 09:28

Janko spróbuj. ja po przeczytaniu tego wątku bałam się ale w sumie nie mogę narzekać (poza 2 częścią). Trzecia mi się podobała, jak dostane 4 tez przeczytam.

przez **Księżycowa Kawa** » 24 marca 2014, o 18:17

Tak czy owak, długie oczekiwani na coś zmienia jednak nastawienie, ale jeśli nie zakłada się, że to coś rewelacyjne, dość dobrze się czyta.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 3 kwietnia 2014, o 13:40

tartugirl napisał(a):czwarta najlepsza, moim zdaniem

Moim też

Zupełnie można ominąć 3 pierwsze i przejść od razu do 4

przez **•Sol•** » 3 kwietnia 2014, o 20:22

a mnie trzy poprzednie kompletnie zniechęciły do dalszej znajomości z autorką.

przez **Księżycowa Kawa** » 3 kwietnia 2014, o 21:56

Aż tak było źle?

przez **•Sol•** » 3 kwietnia 2014, o 22:04

pierwsza była ok, druga nawet bardziej ok, ale trzecia to dramat. Koszmar i tragedia.

przez **Papaveryna** » 3 kwietnia 2014, o 22:08

Sol,pamiętam jak ją czytałaś :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 3 kwietnia 2014, o 22:10

A mi druga najmniej odpowiadała, bo w zasadzie tam nie było za grosz sensu.

Jill Shalvis

Kto przegląda forum