Teraz jest 24 listopada 2024, o 07:12

Julie Anne Long

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 31 marca 2014, o 20:17

Dla mnie też Miłosna szarada jest najlepszym (do tej pory) tomem serii, na drugim miejscu jest Gra o markiza, a na absolutnie ostatnim Dawna miłość (tak, tak, zgadzam się, że gniot pełną gębą).

Przez Uroczą i nieznośną nie przebrnęłam.

Za to mam pewien opór przed Ryzykownymi rozkoszami.
Spoiler:
Jeśli tak, to jakoś nie mogę się do tego zabrać, bo to jest motyw, którego bardzo nie lubię
Spoiler:
.

Ale może szkoda, bo ten tom ma najczęściej dobre recenzje.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 31 marca 2014, o 20:27

Jeśli chodzi o Twoje obawy, to naprawdę nie musisz sie przejmować. Autorka nie roztrząsa tamtych smutnyc wydarzeń. Madeline to niezwykle silna, zaradna kobieta, a Colin... to Colin :hahaha: Wariat i tyle :D Świetna para. Jeśli chodzi o pozostałe tytuły to mam tak:
1. Miłosna szarada :bigeyes:
2. Ryzykowne rozkosze
3. Gra o markiza
4. Ocean pocałunków
5. Skrzydła motyla
6. Dawna miłość

Mam na Kindlu 7. część, ale ciągle coś mi wypada i jeszcze nie zajrzałam.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 marca 2014, o 20:32

A do mnie już idzie dziewiąta część :cheer:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 31 marca 2014, o 20:35

Pogratulować :D Agreście, a jak oceniasz 7. część? To w niej były te nieścisłości, o których kiedys pisałaś?
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 marca 2014, o 20:50

Tak, to tam... Z tego co kojarzę to w wersji elektronicznej miało to zostać poprawione, ale ja mam na papierze i tak już zostanę z tym redaktorskim bublem :roll:

Nie stawiam tej części wśród swoich ulubionych, ale to też nie tak, że mi się jakaś straszna krytyka cisnęła na usta przy czytaniu (poza kwestią redakcji). Trochę mi jakby tej magii longowskiej zabrakło, ale nie wiem, może to się też wzięło z wkurzenia tymi błędami.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 31 marca 2014, o 20:58

Dzięki, zwrócę uwagę jak to wygląda w wersji elektronicznej. Ciekawe jak sobie poradzą polscy tłumacze? Amber będzie miał zagwostkę :lol:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 marca 2014, o 21:00

Mam nadzieję, że oni już dostaną jakąś wersję poprawioną.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 31 marca 2014, o 21:10

Byłoby miło :]
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 listopada 2013, o 22:01
Ulubiona autorka/autor: Audrey Niffenegger, McNaught, Balogh, Garwood

Post przez Auril » 31 marca 2014, o 22:25

Jak na razie, przeczytałam tylko "Miłosną Szaradę" i jestem zachwycona. :) Para idealnie mi podpasowała. On - starszy, inteligentny, przystojny i zakochany. Jej też oleju w głowie nie brakuje, co się ceni. No i lubię, jak główny bohater ma rywala. :) Bardzo fajna książka. Teraz zabieram się za Markiza.
Nie war­to uciekać przed nieunik­nionym, gdyż wcześniej czy później tra­fia się w miej­sce, gdzie nieunik­nione właśnie przy­było i cze­ka.
Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 1 kwietnia 2014, o 13:11

Tutaj główna bohaterka ma rywalkę. Niezły pojedynek :ohlala:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 1 kwietnia 2014, o 13:36

Agrest napisał(a):Tak, to tam... Z tego co kojarzę to w wersji elektronicznej miało to zostać poprawione, ale ja mam na papierze i tak już zostanę z tym redaktorskim bublem :roll:

Nie stawiam tej części wśród swoich ulubionych, ale to też nie tak, że mi się jakaś straszna krytyka cisnęła na usta przy czytaniu (poza kwestią redakcji). Trochę mi jakby tej magii longowskiej zabrakło, ale nie wiem, może to się też wzięło z wkurzenia tymi błędami.


Przeszukałam forum (fakt, pobieżnie), ale nie znalazłam tego postu. Poratujesz linkiem? :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 kwietnia 2014, o 08:49

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 2 kwietnia 2014, o 10:06

Dzięki, będę miała na uwadze przy lekturze :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 listopada 2013, o 22:01
Ulubiona autorka/autor: Audrey Niffenegger, McNaught, Balogh, Garwood

Post przez Auril » 2 kwietnia 2014, o 10:13

Przeczytałam "Grę o markiza" i było SUPER! Postacie były bardzo dobrze skonstruowane. Podobało mi się, że główni bohaterowie tyle ze sobą rozmawiali, prowadzili subtelne gierki, dzięki czemu my mogliśmy poznać ich bliżej.

Coś jeszcze warto przeczytać tej pani oprócz "Gry" i "Szarady"?
Nie war­to uciekać przed nieunik­nionym, gdyż wcześniej czy później tra­fia się w miej­sce, gdzie nieunik­nione właśnie przy­było i cze­ka.
Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 kwietnia 2014, o 10:46

Skoro ci się podobają te książki, nie chcesz po prostu wrócić do początku cyklu?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Dołączył(a): 12 listopada 2013, o 22:01
Ulubiona autorka/autor: Audrey Niffenegger, McNaught, Balogh, Garwood

Post przez Auril » 2 kwietnia 2014, o 16:43

Hmm, sama nie wiem. Jakoś opis tej o Colinie Eversea mnie nie zachęca...
Nie war­to uciekać przed nieunik­nionym, gdyż wcześniej czy później tra­fia się w miej­sce, gdzie nieunik­nione właśnie przy­było i cze­ka.
Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 680
Dołączył(a): 1 sierpnia 2013, o 21:20
Lokalizacja: Daleko od domu...
Ulubiona autorka/autor: Julie Anne Long,Mary Balogh

Post przez tydea » 2 kwietnia 2014, o 23:40

Czytaj wszystko Long :cheer: hehe .Dla mnie nudnawa to byla Skrzydla motyla a reszta super ,
Polecam jeszcze Zlodziejka serc. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 kwietnia 2014, o 09:15

Dla mnie Skrzydła motyla to akurat jedna z jej najlepszych ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 4 kwietnia 2014, o 12:08

"Skrzydła motyla" fajna była.
Chyba w kazdej z jej romansów da sie znalezc takie lekkie urocze fragmenty które pozostają w pamieci. W "Skrzydłach..." główna bohaterka dekompletuje ogrodową rzezbę Dawida, widziałam scenkę oczyma duszy i smiałam sie do rozpuku, zaś gl. bohater zmuszony jest ciągle odmawiać umówionej wdówce* wymawiając sie bólem głowy. Z "Uroczej i nieznosnej" natomiast nie zapomnę jak panienki z rewii machały tyłeczkami ze słodkim okrzykiem "łiiiiii!"

*eh,, chyba to nie była wdówka, tylko szukająca wrażen mężatka
Ostatnio edytowano 4 kwietnia 2014, o 15:13 przez aur_ro, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 680
Dołączył(a): 1 sierpnia 2013, o 21:20
Lokalizacja: Daleko od domu...
Ulubiona autorka/autor: Julie Anne Long,Mary Balogh

Post przez tydea » 4 kwietnia 2014, o 13:48

Kobitki Skrzydła motyla to o tym botanika? I o tej co poluje na męża? Bo może mi się pomerdalo.

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 4 kwietnia 2014, o 13:55

tak, o tym.

Avatar użytkownika
 
Posty: 680
Dołączył(a): 1 sierpnia 2013, o 21:20
Lokalizacja: Daleko od domu...
Ulubiona autorka/autor: Julie Anne Long,Mary Balogh

Post przez tydea » 4 kwietnia 2014, o 13:59

Eee to nudne hehe dla mnie, ale oczywiście komu innemu może się podobać, ma takie prawo :hyhy:

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 4 kwietnia 2014, o 14:36

a ja myslałam że jesteś wielką fanką tej ksiązki (vide awatar :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 680
Dołączył(a): 1 sierpnia 2013, o 21:20
Lokalizacja: Daleko od domu...
Ulubiona autorka/autor: Julie Anne Long,Mary Balogh

Post przez tydea » 4 kwietnia 2014, o 22:32

nie mo któras mi sie tak ciagnela ze juz krzyczalam koncz wasc wstydu oszczedz.Myslalam ze ta .... :D a moze inna :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 kwietnia 2014, o 09:46

Przeczytałam wczoraj nową Long i mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony niezaprzeczalnie książka w stylu longowskim, z drugiej - niestety miałam wrażenie jakby została nieco na szybko sklecona z jej standardowych klocków, ale struktura, stawka, wszystko to nie do końca dopracowane. Poza tym sądząc po rozmiarze czcionki i błyskawicznym tempie, w jakim to przeczytałam, książka była chyba trochę krótsza niż zwykle.
Pojawiają się za to Genevieve i jej książę, i to było całkiem miłe.

Ale ja w sumie nie o tym chciałam. Otóż zaczynam się zastanawiać, jak będzie wyglądała książka Olivii i Lyona. Zwykle powaga u Long jest równoważona subtelnym humorem, ale w przypadku tej pary naprawdę nie wiem jak to będzie. Ten wątek został tak na poważnie poprowadzony, a w Olivii (której jest w tej książce sporo) jest tyle skostniałego rozgoryczenia, że chyba w efekcie musi być dość mrocznie.
Ciekawa jestem tego, ale i obawiam się ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do L

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości