Connie Brockway

przez **Lilia ❀** » 14 marca 2014, o 13:49

TAK, TEŻ DOBRE

przez **Księżycowa Kawa** » 14 marca 2014, o 22:16

W sumie dobre, ale drugi bardziej mi się podobał, a pozostałe to chyba już są bez tego humoru, ale wszystkich nie czytałam.
Z tej historii pamiętam jeszcze kamerdynera - on też był niezły...

przez **szuwarek** » 15 marca 2014, o 08:51

noc nieprzespana ale jak dostałam od koleżanki to przeczytała Sezon na panny młode
nie jest zła ale... no własnie w Kaprysie był humor, postacie drugoplanowe rewelacyjne, z jajem i charakterem a tutaj... takie słodko- cukrowe. tak naprawde to taką z krwi i kości odebrałam Catherinę - była narzeczoną. jej niespełniona miłość i taka ludzka zazdrośc były, moim zdaniem, takie naturalne... a juz dramatyczne zakończenie :mur:

w sumie ksiażka dobra, ale Kaprys zdecydowanie lepszy.
chyba jednak mam potrzebę humoru

przez **Księżycowa Kawa** » 15 marca 2014, o 22:49

Ostatnio te dramatyczne zakończenia coraz bardziej mnie nużą, wiele autorek w tym przypadku przesadza.
"Sezon na panny młode" prawie już nie pamiętam, tylko jakoś tak początek.

przez **aur_ro** » 17 marca 2014, o 18:55

"Mój najdroższy wróg" !!! Z nagrodą RITA z 1999.
Druga książka obok "Ku światłu" tej autorki która mi sie naprawde podobała. A mój początek z Brockway był tak fatalny, że chciałam sobie dać z nią spokój. Czyli warto dać drugą szansę

przez **Księżycowa Kawa** » 18 marca 2014, o 23:15

Racja, czasem warto.

przez **szuwarek** » 30 marca 2014, o 11:12

przypomniałam sobie "Mój najdroższy wróg"
Uważam, że to jedna z ładniejszych romantycznych opowieści - nie trzeba kochanek, zdrad, kryminału. Po prostu miłość, która musi pokonać strach.
Uwielbiam Averego za jego stosunek do zasad i norm :evillaugh:

Spoiler:

i za jego jedno z najładniejszych wyznań miłości :bigeyes:

przez **Desdemona** » 30 marca 2014, o 12:19

nie poczytywałam jeszcze tego.... :wstyd:

muszę zabrać się za to...

przez **sunshine** » 30 marca 2014, o 16:39

A to super jest :adore:

przez **szuwarek** » 30 marca 2014, o 18:41

Desdemono -- to chyba jedna z książek, które mam na top 10. właśnie dlatego, że wszystko zależy od nich samych :embarrassed:

przez **Desdemona** » 30 marca 2014, o 18:42

Brockway ubóstwiam Ku światłu :bigeyes:

....ale musze zakupić sobie Mojego najdroższego wroga w takim razie....

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 21:38

Desdemona napisał(a):nie poczytywałam jeszcze tego.... muszę zabrać się za to...

Też jeszcze nie miałam okazji.

przez **Desdemona** » 30 marca 2014, o 21:39

o nie jestem sama....jak zdobędę to będę poczytywać...to poplocimy Księżycowa.... :cheer:

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 21:45

Czyli będę musiała bardziej aktywnie poszukać.

przez **Desdemona** » 30 marca 2014, o 21:48

szukaj...szukaj...ja tez będę.... :smile:

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 22:01

Zobaczę, co da się zrobić.

przez **Lilia ❀** » 30 marca 2014, o 22:35

czytałam to, bo było omawiane w Klubie.

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 22:37

A podobało się?

przez **Lilia ❀** » 30 marca 2014, o 22:39

dziewczyny były zachwycone, a ja myślałam, co jest ze mną nie tak, że nie wyglądam tak :love:

było całkiem dobre, ale nie porywające.
może muszę przeczytać raz jeszcze, może mam jeszcze szansę na :inlove:

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 22:46

Ta sama książka często wywołuje różne opinie.

przez **sunshine** » 30 marca 2014, o 23:28

Co się często zdarza

nie zawsze podoba się nam to samo

Ja mam Najdroższego wroga w wydaniu różowym

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2014, o 23:33

Chyba też się zdecyduję...

przez **szuwarek** » 31 marca 2014, o 07:56

Kawo -- ja muszę się rozwinąć : są inne książki przy których mogłam ochac i achać, są znacznie lepsi bohaterowie męscy, są znacznie milsze bohaterki kobiece, są w innych książkach intrygi i dramatoza. ale akurat ta książka zaspokoiła moja prostą potrzebę na opowieść o miłości - nie o takiej jak "strzał pioruna", nie zaczynającej się od łóżka. zwykłej (jeśli może być zwykła) rozwijającej się powoli i pokonującej wewnętrzne duchy. Jak ktoś w momencie czytania nie ma akurat na to fazy to uzna ja za nudną- tak myślę.
teraz jestem ciekawa "Ku światłu" skoro tyle z Was pisze o niej pozytywnie.

przez **Desdemona** » 31 marca 2014, o 11:25

ja mam wielki sentyment szuwarku do Ku światłu :bigeyes:

....mam nadzieję że spodoba Ci się....

przez **aur_ro** » 31 marca 2014, o 11:32

"Ku światłu" Gdy ją czytalam, to czułam sie wprost zanurzona w londynskiej ciężkiej mgle i mroku. Ta ksiązka posiada jakiś unikalny nastrój.

Connie Brockway

Kto przegląda forum