klarek napisał(a):Duzzz, a więc tak. Golden Rose jest teraz na III piętrze. Nie jestem przekonana, czy mają większy sklepik niż na parterze, albo obsługa jest znacznie gorsza. Zawsze byłam zadowolona z dziewczyn, które tam pracowały, zawsze coś doradziły nie było problemu.
Polecam i życzę więcej szczęścia z niezadowoloną z życia sprzedawczynią
Janka napisał(a):Duzz, bardzo dziękuję za filmik. Obawiam się jednak, że ta metoda na piaskowe lakiery Catrice też nie pomoże, bo lakier zmył mi się szybciusieńko, a potem pół godziny zdzierałam te wszystkie świecące drobinki. Najgorsze były te większe sześciokąty.
Janka napisał(a):duzzza22 napisał(a):Zazdroszczę. Nie mogę nie kupować lakierów, to jest chyba jeden z kosmetyków, który najczęściej kupuję I na bieżąco sprawdzam, mieszam, wyrzucam.
Mam możliwość powstrzymania się od kupowania odkąd odkryłam, że najlepszą dla mnie firmą jest P2. Więcej niż wyprodukują, nie da się kupić. Gdzieś zawsze będzie granica. Inne firmy i ich słabsze produkty mnie wcale nie nęcą. I gotowe.
Janka napisał(a):Lilia napisał(a):https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/14504_1402700769993123_1127874192_n.jpg fajne
Wygląda, jakby tego kogoś w ostatniej chwili uratowano z pożaru.
duzzza22 napisał(a):Kupuję, sprawdzone i nie sprawdzone firmy. Kolory mnie kuszą, a poza tym dla mnie nigdy ich za wiele
wiedzmaSol napisał(a):Do momentu gdy jest tylko gazetka jest bomba. Ale po tych czarnych dodatkach już dramat.
Zresztą fragmentaryczne zmycie też do mnie nie przemawia, nie znoszę jak mam odprysk albo starcie albo w jakikolwiek inny sposób widać mi paznokieć spod lakieru.
Janka napisał(a):duzzza22 napisał(a):Kupuję, sprawdzone i nie sprawdzone firmy. Kolory mnie kuszą, a poza tym dla mnie nigdy ich za wiele
No właśnie, kolory!
Kilka dni temu byłam z koleżanką na zakupach i znalazłyśmy mały sklepik jednej firmy, coś w stylu Golden Rose. I się rzuciłyśmy od razu na lakiery. Kolory były przepiękne. Np. matowe satynowe. Albo jeden perłowy błękit. 2 piaskowe były cudne, różowy i niebieski. I jeszcze kilka. Mojej koleżance z kolei wpadły w oko różne takie śliwkowo- oberżynowo- khakowo- zgniłe.
Mało brakowało, a bym się złamała. Jeszcze sprzedawczyni podjudzała, bo była akcja "kup 3, zapłać za 2".
Ale nie, byłyśmy dzielne. Wyszłyśmy bez lakierów.
Powrót do Kącik Porad Wszelakich
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość