Roślinne inspiracje i domowe ogródki

przez **klarek** » 9 marca 2014, o 00:42

no nie wiem czy to takie proste będzie, jak pąki popadają

przez **Księżycowa Kawa** » 9 marca 2014, o 19:30

Może nie wszystko, ale większość i tak się z czasem odradza, poza tym, jakby nie było, niewiele można w tej sprawie zrobić.

przez **klarek** » 9 marca 2014, o 19:55

Moje nie odrastają. Trzy miałam i choć starałam się nie odrosły.
Znowu mam problem, bo wczoraj dostałam trzy i znowu boję się że za monet padną

Strona WWW · przez **Duzzz** » 9 marca 2014, o 20:20

Czasem zdarza się, że np. na drugi rok drzewa odpuszczają.

Moje domowe hiacynty padły, ale zostawiłam i 2 miały jeszcze jedne kwiaty

Widziałam, że i ogrodowe wychodzą, a to niedobrze :smarkam:

A ile innych kwiatów wyszło... Nakryłam je troszkę, ale nie wiem czy to coś da jak śnieg nawali..

Aralku, storczyki Ci padły?

przez **klarek** » 9 marca 2014, o 20:51

duzzz, trzy sztuki

przez **Lucy** » 20 marca 2014, o 12:00

Kupiłam sobie biedronkowego hiacynta i ciekawe ile wytrzyma . :hyhy:

Dotąd rękę miałam tylko do liściastych roślin i storczyków.

przez **Dorotka** » 20 marca 2014, o 14:14

Będziesz go miała do przekwitnięcia czyli jakiś tydzień lub dwa, a potem można go chyba obciąć do cebulki, cebulkę wykopać, wysuszyć i na jesieni jeszcze raz zasadzić, ale głowy nie dam że tak się z nimi rzeczywiście robi, bo mi tam nigdy nie chce się aż tak bawić.
A storczyki już sobie darowałam na amen i nie mam ani jednego. I mieć nie chcę.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 20 marca 2014, o 15:39

klarek napisał(a):duzzz, trzy sztuki

Ale całkiem?

Lucy , Dorotka dobrze mówi. Ja tak ze swoimi hiacyntami robię, ale czekam aż liście im zaczną schnąć, wtedy ścinam i odstawiam na kilka miesięcy. Potem koło grudnia-stycznia zaczynam podlewać i mam znowu kwiaty. W tym roku w domu miałam 7, w tym z ubiegłego roku 3

przez **Dorotka** » 20 marca 2014, o 16:30

Ale zostawiasz je w doniczkach z ziemią, Duzz? Czy je wykopujesz, obsuszasz i a potem wsadzasz do nowej ziemi?

przez **klarek** » 20 marca 2014, o 18:53

duzzz, co znaczy całkiem? brązowe korzenie i uschnięte badyle to to?

Strona WWW · przez **Duzzz** » 20 marca 2014, o 19:33

Dorotka napisał(a):Ale zostawiasz je w doniczkach z ziemią, Duzz? Czy je wykopujesz, obsuszasz i a potem wsadzasz do nowej ziemi?

Miałam dwa zostawione z ziemią i jeden jako cebulkę(któryś zwierz wywalił mi doniczkę :bezradny:

)
Zostawiłam w ziemi, ale nie podlewałam. Wysuszyły się, wyniosłam w ciemne, chłodne miejsce.
Gdy miały wrócić do życia starą ziemię z doniczki z nową zmieszałam i tak je wsadziłam na nowo do doniczek. I sobie rosły. Dwa miałam nawet podwójne, ale malusie :smarkam:

Teraz mam jeszcze doniczkę z trzema i tam pozostał jeszcze jeden do kwitnięcia, bo cebulka była uszkodzona, a ja jak kupiłam paczuszkę nie zwróciłam na to uwagi.
Jednak pozostałe 4 już z liści obcięłam. Czekam aż przyschną i wyniosę do piwniczki

klarek napisał(a):duzzz, co znaczy całkiem? brązowe korzenie i uschnięte badyle to to?

To. Myślałam, że może jeszcze liście Ci pozostały, ale jak już badyle to niestety :bezradny:

przez **klarek** » 20 marca 2014, o 19:36

a jakby liście zostały? to jeszcze można uratować?

Strona WWW · przez **Duzzz** » 20 marca 2014, o 20:03

Można wtedy przesadzić, może by pomogło :wink:

przez **klarek** » 20 marca 2014, o 20:11

pewnie ta wiedza przyda mi się za jakiś czas :evillaugh:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 20 marca 2014, o 20:14

Oj Aralku

przez **Dorotka** » 20 marca 2014, o 22:28

duzzza22 napisał(a):Można wtedy przesadzić, może by pomogło

Ja przesadzałam i nie pomogło. Nie kwitły, więc ciepnęłam do śmieci, bo takie badyle okropnie mnie denerwowały.

przez **klarek** » 20 marca 2014, o 22:34

fakt, te straszące badyle są przygnębiające

przez **Dorotka** » 20 marca 2014, o 23:24

I dlatego odpuściłam sobie storczyki. Nie lubią mnie, no cóż, ja już ich też nie lubię. Niech spadają na szczaw. :disgust:

przez **Księżycowa Kawa** » 20 marca 2014, o 23:32

Ja tam pozostaje przy sztucznych, które wyglądają jak prawdziwe i nie trzeba się martwić, że coś im się stanie. Żywe mnie dobijają.

przez **Dorotka** » 21 marca 2014, o 00:22

To może lepiej kupić sobie różę o przedłużonym żywocie? Dostałam taką od M. już kilka miesięcy temu i stoi w wazoniku, bez wody oczywiście, i ma tak stać pełne dwa lata. Tylko szkoda, że jest żółta, bo wolałabym czerwoną albo różową, ale darowanemu koniowi....

przez **Księżycowa Kawa** » 21 marca 2014, o 00:28

Ha! Były kiedyś takie małe różyczki w doniczce, ale oczywiście padły, kupiłam sztuczne, trzymają się już z dobrą dekadę i nadal są ładne. W sumie o tych prawdziwych można nerwicy dostać, nie mam do nich cierpliwości.

przez **Dorotka** » 21 marca 2014, o 01:18

Nie, przy tej róży o przedłużonym żywocie nic nie trzeba robić. Wstawiasz ją do wazonu [bez wody i z dala od ostrego światła] i tak stoi dwa lata. Najwyżej co jakiś czas odkurzyć ją tylko trzeba.

przez **klarek** » 21 marca 2014, o 08:43

Dorotko, co to za róża?

przez **Dorotka** » 21 marca 2014, o 09:30

To jest normalna "żywa" róża zakonserwowana jakimś ustrojstwem, dzięki któremu stoi bez wody dwa lata. Można ja dostać na stacjach benzynowych Shell. Duża kosztuje około 80 zł, a mniejsza trzydzieści parę. Wiem, że na pewno można ją dostać na stacji Shella na Okęciu [za Realem], bo często tam tankujemy, więc je widzę.

przez **klarek** » 21 marca 2014, o 17:55

chyba się rozejrzę, bo mnie to zaciekawiło

Roślinne inspiracje i domowe ogródki

Kto przegląda forum