Powiem wam szczerze, że miło się czyta. Jestem już po
Zdradzieckim sercu i
Wdówce. To pierwsze podobało mi się bardziej, ale
wdówka też była przyjemną lekturą. Faktycznie Elliot był super.
Lubię takich niedobrych, bezwzględnych hulaków, którzy przechodzą zmianę. Jakoś ujęła mnie jego nieporadna miłość do córki. Trochę też się pośmiałam. Czasami wzdychałam z sentymentem.
Wdówkę czytało mi się szybko, było dużo więcej erotycznych scen
Chyba po prostu historia jakoś mniej przypadła mi do gustu.
Jednakże wrażenia jak najbardziej pozytywne.