Czym jest dla Ciebie czytanie?

przez **Agaton** » 17 marca 2014, o 20:55

Lorelei napisał(a):http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2014/03/a9f53d07920f15a0e4f3505a03136021_original.jpg?1395064803

Bywało, bywało :evillaugh:

przez **klarek** » 17 marca 2014, o 21:18

kiedyś tak, teraz już nie daję rady

przez **Agaton** » 17 marca 2014, o 21:33

klarek napisał(a):kiedyś tak, teraz już nie daję rady

Też nie

Dlatego napisane w czasie przeszłym :hyhy:

przez **Janka** » 17 marca 2014, o 21:52

Ja wczoraj znowu zgrzeszyłam i czytałam do rana.
Dziś muszę być silniejsza.

przez **Tsuki** » 17 marca 2014, o 21:54

Ale jak tak o tym pomyśleć, to były piękne czasy. Czasami mi brakuje tego czytania do 5-6 rano...

przez **klarek** » 17 marca 2014, o 21:54

Agaton napisał(a):
klarek napisał(a):kiedyś tak, teraz już nie daję rady

Też nie Dlatego napisane w czasie przeszłym

Tak sobie właśnie pomyślałam

Gorzej, gdy na urlopie, na końcówce zwolnienia, podczas długich weekendów... Bywa, bywa

przez **LiaMort** » 17 marca 2014, o 23:49

skąd ja to znam. :czeka:

przez **Księżycowa Kawa** » 19 marca 2014, o 21:48

Tsuki napisał(a):Ale jak tak o tym pomyśleć, to były piękne czasy. Czasami mi brakuje tego czytania do 5-6 rano...

Również mi zaczyna tego brakować...

przez **szuwarek** » 20 marca 2014, o 10:20

ja wróciłam do maniakalnego czytania po kilku - chyba 4 latach przerwy - macierzyństwo. Teraz , jak kiedyś pochłaniam kilka książek tygodniowo. Nie muszę oglądać TV, nie muszę skakać na zumbie ale muszę czytać :embarrassed:

uwielbiam przenieść sie w ten inny wymiar - wiedząc, że jest sztuczny, nierealny... daje mi odskocznię, radość, wzruszenia, strach (przy dobrej sensacji czy kryminale) ...

przez **Adolek** » 20 marca 2014, o 10:41

Janka napisał(a):
Desdemona napisał(a):o to tak jak ja czasami.....

Ja o wiele za często.

W książkach powinno być wbudowane automatyczne zamykanie o określonej godzinie.
Ale bym nienawidziła takich książek!

świtę słowa!
Niestety, kiedy już zacznę czytać praktycznie nie mogę przestać. Czasami w domu bałagan, mnóstwo papierów na biurku, mąż głodny, a ja czytam. Powiem wam, że bywają wyrzuty sumienia

Jednak tak wspaniale jest oddać się miłej lekturze, zerwać kontakt z rzeczywistością.

Oczywiście nie jestem jakąś maniaczką, potrafię przestać( kiedy musszę

) .

przez **obession** » 21 marca 2014, o 19:47

szuwarek napisał(a):ja wróciłam do maniakalnego czytania po kilku - chyba 4 latach przerwy - macierzyństwo. Teraz , jak kiedyś pochłaniam kilka książek tygodniowo. Nie muszę oglądać TV, nie muszę skakać na zumbie ale muszę czytać
uwielbiam przenieść sie w ten inny wymiar - wiedząc, że jest sztuczny, nierealny... daje mi odskocznię, radość, wzruszenia, strach (przy dobrej sensacji czy kryminale) ...

Mam bardzo podobnie, kiedy zacznę to nie mogę przestać, czasami środek nocy, a ja czytam bo za bardzo jestem ciekawa co dalej. Zrezygnuje z ulubionego filmu, albo spaceru bo książka mnie wciągnęła... Aktualnie z moim czasem nie jest dobrze, ale latam to potrafię nawet kilka książek tygodniowo przeczytać. Wszystko przez to, że jak już zacznę to nie mogę się oderwać.

przez **ewa.p** » 23 marca 2014, o 19:14

wczoraj czytałam do wpół do drugiej w nocy,no bo przeciez musiałam skończyć ksiąkę.Fakt,że wcześniej sumiennie popracowałam...No ale przeciez nie można zostawić sobie kilku stron książki na następny dzień...

przez **Nocny Anioł** » 23 marca 2014, o 19:24

nie można, to jest nawet karalne kochana

przez **Janka** » 23 marca 2014, o 19:34

A ja to już umiem. Odkładam książkę i już.
Tylko z harlequinami mi gorzej wychodzi. Z nimi jest tak, że jak nie doczytam od razu, to już nigdy nie wrócę. Dlatego, jak trafię na fajny, to czytam do końca. A że czytam bardzo wolno, to robi się rano.
Ostatnio stwierdziłam, że to nie jest takie złe, bo dzięki temu dowiedziałam się, jak wyglądają wschody słońca. Wcześniej znałam tylko zachody.

szuwarek napisał(a):ja wróciłam do maniakalnego czytania po kilku - chyba 4 latach przerwy

Jestem przeszczęśliwa, że moja faza maniakalna, którą też miałam po dłuższej przerwie, już dobiegła końca.
Wreszcie mam trochę spokoju. 6 lat temu, jak się rzuciłam na książki, to nie jadłam, nie spałam, tylko czytałam.
Pani w księgarni mnie pytała, jak ja daję rady tyle czytać, a ja jej pokazywałam moje wory pod oczami. To były straszne czasy i nikomu takich nie życzę.