Teraz jest 6 października 2024, o 06:32

Lisa Kleypas

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 13 marca 2014, o 20:44

to czwarta część?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 marca 2014, o 20:45

Leo i Cat to czwarta a Bea i Christopher piąta.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 13 marca 2014, o 20:56

Viperina napisał(a):Czytam właśnie drugi tom Wallflowers (ten z Marcusem i Lilian). Wymiatają oboje. Pierwszy tom z Annabelle i Simonem był OK, ale czekałam na Marcusa. No cóż, muszę powiedzieć otwarcie, że Kleypas jest jedną z nielicznych autorek, które powodują u mnie roztapianie się tego czegoś w środku ;)

Aha, moją ulubioną parą u Hathaweyów są Leo i Cat. Ale ja w ogóle lubię, jak się na początku ostro kłócą :)



oj to dobrze ze jest dobra.. W czasie historii Annabelle i Simona, cichy głosik mi mówił że historia Marucusa i Lillian może być fantastyczną.. Jestem kropna :rotfl: ...
jak skończę Ścieżki słońca to na "tapiecie " bedzię właśnie ta cześc

Sol mnie też bardziej podobała się historia Christopher i Bea niż Panny Marks i Leo.. To pewnie przez te listy :bigeyes: i zwierzątka.. ijakoś ogolnie to było bardziej romantyczne i głębsze
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 13 marca 2014, o 21:22

Mnie niestety leo i Cat roz zarowali :bezradny: zapowiadało sie supef ciekawie a było mdło. Najwiekszym zaskoczeniem dla mnie i czarnym koniem serrii jest znajdź mnie
Z opisu nie chciało mi sie czytać a później łał. Chociaż końcówka najsłabsza :bezradny:
Tak jakoś po kosciach sie rozeszło a liczyłam na bum

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 marca 2014, o 21:24

nooo Znajdź mnie jest bomba.
Tak samo jak Emily, listy, zwierzątka no i na dokładkę poharatany Christopher i Bea co musi każdego uleczyć ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 13 marca 2014, o 21:33

Tak listy sa niesamowite
A bea taka na jaką liczyłam po poprzednich częściach

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 marca 2014, o 21:38

nooo ona nie zawiodła. I fajne było to że miała partnera nie z grona znajomych tylko świeżą krew.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 13 marca 2014, o 22:06

Tak ona była niezwykła jak na rodzinke H więc i jej historia :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3233
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 14 marca 2014, o 09:15

Mnie w historii Cat i Leo urzekło:
1. Jego zupełnie niespodziewane (to znaczy dla niego niespodziewane) oczarowanie nią, takie, wiecie, walnięcie pomiędzy oczy, kiedy jej ściągnął z głowy ten turban.
2. Ich nieustanne kłótnie (swoją drogą, jakie to dziwne, że tylko ludzie w książkach nie kumają, że takie iskry świadczą o wzajemnym przyciąganiu ;) )
3. Jego humor, dystans i ironia (to mój ulubiony bohater w cyklu, ale dopiero od momentu, jak się ogarnął, czyli mniej więcej od wyciągnięcia Merripena z kicia)
4. Relacja pracodawca-guwernantka (lubię tę relację)

Zgadzam się, że Cat wypada na tym tle nieco blado. W dodatku z zupełnie niezrozumiałych dla mnie przyczyn uparcie twierdzi, że go nie kocha i nie jest w stanie pokochać, podczas gdy dla naprawdę średnio rozgarniętego obserwatora/czytelnika jest w nim już zakochana po uszy od jakiegoś czasu.

Poza tym nieco wydumana dramatoza z tym porwaniem, rąbniętą ciotką, wyjściem na dach i powrotem z dachu. To się nie broni. Całą resztę ciągnie Leo :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 marca 2014, o 09:17

Viperina napisał(a):Poza tym nieco wydumana dramatoza z tym porwaniem, rąbniętą ciotką, wyjściem na dach i powrotem z dachu. To się nie broni.

Dla mnie to kładzie tę historię :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 14 marca 2014, o 09:53

wiedzmaSol napisał(a):nooo Znajdź mnie jest bomba.
Tak samo jak Emily, listy, zwierzątka no i na dokładkę poharatany Christopher i Bea co musi każdego uleczyć ;)



Właśnie Chris i takie ranne zwierze, wartały by uleczyć , osowoić i dać szanse :bigeyes: ..
I taka nadzieje że inność i pozornie nie wybijanie się w konwecjonalny sposób ( niestandardowa zachowaniew cenie wtedy nie było na rynku matrymonialnym) jednak może przynieść coś dobrego i trafić na miłość

A dla mnie ostatnio internet zasugerował kto mógł by zagrać Christiphera jak by film robi.. i oj... a że mam słabość ostatnio do tego aktora ( i seksi wyglada stylu na zołnierza :P) tak jakoś przypomniałam sobie jaka ta story jest doobra
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 marca 2014, o 10:19

emily temple napisał(a):Skończyła słuchanie ( wiem czytanie lepsze ale jakoś tak wyszło) 1 cześć Wallflowers.
Secrets of a Summer Night


A wiesz, że na podstawie tego jest też manga? :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 14 marca 2014, o 10:21

:shock: agrest podaj namiary :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 14 marca 2014, o 10:25

Tego też. Mi mignelo ze jest mang ale na podstawie devil in winter
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 marca 2014, o 10:32

Chyba są wszystkie... ale nie ma ich oczywiście po polsku, a i po angielsku wydaje mi się, że nie ma oficjalnie wydanych tłumaczeń :mysli: Wiem, że było robione nieoficjalne tłumaczenie z pierwszej części, ale nie wiem czy jest całość i czy pozostałe trzy też ktoś ruszył.

Tutaj obrazeczki ze wszystkich czterech:
http://hellosugah.livejournal.com/189549.html

A tu okładki i wychodzi na to, że było jeszcze więcej tych mang:
http://hellosugah.livejournal.com/189549.html


Fanko, jak lubisz mangi tu kupuj Emmę, już już :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3233
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 14 marca 2014, o 10:50

klarek napisał(a):
Viperina napisał(a):Poza tym nieco wydumana dramatoza z tym porwaniem, rąbniętą ciotką, wyjściem na dach i powrotem z dachu. To się nie broni.

Dla mnie to kładzie tę historię :]


No owszem, owszem, ale przecież nie za historie szanujemy autorki romansów ;)

Zgadzam się, że jeśli chodzi o niedorzeczności, to ta historia jest jak na razie u mnie na pierwszym miejscu w twórczości Kleypas (przeczytałam Hathaweyów, drugi tom Capital Theatre i pierwszy Wallflowers), ale relacja między bohaterami (do momentu, kiedy ona się absurdalnie opiera małżeństwu) jest w swojej kategorii (iskry i pozorna niechęć między bohaterami) świetna.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 14 marca 2014, o 11:44

Viperina napisał(a):Mnie w historii Cat i Leo urzekło:
1. Jego zupełnie niespodziewane (to znaczy dla niego niespodziewane) oczarowanie nią, takie, wiecie, walnięcie pomiędzy oczy, kiedy jej ściągnął z głowy ten turban.
2. Ich nieustanne kłótnie (swoją drogą, jakie to dziwne, że tylko ludzie w książkach nie kumają, że takie iskry świadczą o wzajemnym przyciąganiu ;) )
3. Jego humor, dystans i ironia (to mój ulubiony bohater w cyklu, ale dopiero od momentu, jak się ogarnął, czyli mniej więcej od wyciągnięcia Merripena z kicia)
4. Relacja pracodawca-guwernantka (lubię tę relację)

Zgadzam się, że Cat wypada na tym tle nieco blado. W dodatku z zupełnie niezrozumiałych dla mnie przyczyn uparcie twierdzi, że go nie kocha i nie jest w stanie pokochać, podczas gdy dla naprawdę średnio rozgarniętego obserwatora/czytelnika jest w nim już zakochana po uszy od jakiegoś czasu.

Poza tym nieco wydumana dramatoza z tym porwaniem, rąbniętą ciotką, wyjściem na dach i powrotem z dachu. To się nie broni. Całą resztę ciągnie Leo :)


Ze wszystkim co tu wypisałaś zdecydowanie się zgadzam i te elementy właśnie zadecydowały, że Cat i Leo to moja ulubiona para z całej serii. Tak więc w mniejszości jesteśmy razem ;) Ale przyznam, że ciekawsi byli w trzeciej części niż w swojej własnej.
Podzielam także twoją sympatię do Leo (ale również dopiero od momentu kiedy go Kleypas wyciągnęła z dołka i stworzyła według mnie najbardziej interesującego męskiego bohatera Hathaweyów ;))
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 525
Dołączył(a): 14 czerwca 2012, o 10:55
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez tartugirl » 14 marca 2014, o 13:44

Jak ja się cieszę, że Was znalazłam... Z kim bym w przeciwnym razie dyskutowała na takie tematy? :) :*

Cat i Leo są super, a największym problemem ich relacji jest to, że była opisywana najdłużej. I przez te wszystkie tomy ich związek jako drugoplanowy tak cudnie się rozwijał, że musiał napompować oczekiwania, których być może ich część do końca nie spełniła.
Moją ulubioną parą są jednak Harry i Poppy. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 marca 2014, o 14:53

Co do punktów Viper zgadzam sie również, ale też tak jak wspomniała Tartu, historia Leo i Cat była długo opisywana i można było sobie nawyobrażac i naobiecywać wiele i stało się staj jak z Connorem od Sparks. Historia super ale wymagania byly gigaogromne.
I tak w ogóle to muszę sobie powtorzyć Zaufaj mi :)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 14 marca 2014, o 15:37

ja nie potrafię wybrać ulubionej pary. Serio. :D Każdą uwielbiam za coś innego, to naprawdę niesamowity cykl.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 3233
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 14 marca 2014, o 16:48

tartugirl napisał(a):Moją ulubioną parą są jednak Harry i Poppy. :)


Mnie coś w Harrym nie pasowało. Nie wiem, zabrakło mi jakiegoś momentu przełomowego, chwili, kiedy zorientował się, że właśnie ją chce i dlaczego. OK, że ładna, że młoda, że mu podnosiła... ciśnienie, zgoda. Ale zabrakło elementu magicznego. W dodatku niespecjalnie podobały mi się te jego manipulacje. No ale to taki typ najwyraźniej.

W sumie miło, że bohaterowie i bohaterki różnią się od siebie nie tylko kolorem włosów :D
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 marca 2014, o 17:15

z tym wyborem ulubionej pary mam tak jeśli chodzi o drugie miejsce. No nie ma szans ;)

Dla mnie bohaterowie i bohaterki kolorem włosów, ewentualnie rozkładem znamion różnią się u Krentz. Bez obrazy :wstyd:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3233
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 15 marca 2014, o 09:20

Dziewczęta, Wallflowers jest absolutnie do przeczytania. Kończę Zdarzyło się jesienią (BTW, mam szczerą nadzieję, że w razie polskiego wydania redakcja nie spartoli tytułów i nie da jakiejś Jesiennej miłości albo W łóżku aroganta, nadzieja jest tym bardziej uzasadniona, że to nie Amber, tylko Prószyński, więc szanse na sensowne tytuły i ładne okładki, Amber z pewnością dałby na okładkę jakąś jesienno-cmentarną wiązankę z chryzantem). W każdym razie książka jest świetna (przy scenie w bibliotece autentycznie śmiałam się w głos, co nie zdarza mi się często).

Gorąco polecam :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 marca 2014, o 10:29

Ja do przeczytania mam jeszcze pierwszą i ostatnią. Zaliczyłam tyko środkowe części i średnio mnie dalej ciągnie. Chyba miałam za duże wymagania wobec tej serii ...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 3233
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 15 marca 2014, o 11:09

Jest jeszcze prequel o Aline i stajennym.

Edit: to ostatnia autorka, która mi przypasowała, więc będę jej bronić jak Częstochowy :)

Po przeczytaniu Hathaweyów zaczęłam czytać coś Enoch, zupełnie mi nie podeszła. Przeczytałam też Tę ostatnią łzę Heath (OK, ale jakoś nie mogę się przekonać do tego trzytomowego cyklu). Na razie Kleypas jest u mnie na prowadzeniu. A nie zapowiadało się na to, bo długo się przed nią wzbraniałam (nie lubię wątków cygańskich, a Hathaweyowie się na nich opierają).
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości