Teraz jest 23 listopada 2024, o 18:28

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 2 marca 2014, o 09:22

Papaveryna napisał(a):O patrz,a większość na to narzeka :P

Emily,ja nie mówię ze jesteś sknerą czy zrzędą! :P Po prostu pisałaś,że hamuje Cię brak Podchodów i pocieszasz się książkami,których nawet nie planowałaś kupować.Zrozumiałam,że Ci bardzo na nich zależy.

Ja z SEP nie miałam aż tyle sprytu i czasu żeby siedzieć i szperać po tablicy.Co mi się wydało cenowo ok to łapałam szybciutko i się cieszyłam,że mi nikt nie zajumał :D



Czy zależy, jeszcze pół-roku temu bym stwierdziła ze muszę teraz i natychmiast.. ale jakoś płomień przygasł :P.. łanie by mnieć cały cykl nie przecze :P
A na łapanie okazji.. ja albo ślepa albo ktoś mnie ubiega :evillaugh:
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 marca 2014, o 00:10

"Ktoś mnie pokochał" – fajna historia, lecz pod koniec upór Anthony’ego, aby się nie zakochać był ciut meczący, tyle że trzeba przyznać, że autorce nieźle jego obawy udało się ująć, że to nie wydaje się być śmieszne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 11 marca 2014, o 09:48

dla mnie ciągle numer jeden to "Co słychać w Londynie" Czytanie książki przez okno a potem przez Sebastiana...bezcenne
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 marca 2014, o 22:46

Owszem, scena z czytaniem książki jest rewelacyjna, ale całość nie zrobiła na mnie wrażenia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 12 marca 2014, o 08:57

kawo -- ja mam ogólnie problem z Quinn - w każdej książce zawsze coś przykuje moją uwagę, zawsze znajdę jakiś humorystyczny fragment. Ale tak żeby specjalnie wracać do całej opowieści (jak mam z Kochanką czy Arcane Krentz) to ciężko by mi było. w sumie wróciłam sentymentalnie do Co słychać w Londynie, Jak poślubić markiza i Jak w niebie. ale juz cała seria rodziny Bridgerton mnie zmęczyła.

Jedno co muszę na wielki kolosalny plus to ciągnięcie wątku koncertów u Smyte- Smithów oraz tajemnicze ksiażki Szalony baron itd hmmm :-) :-) :-) uwielbiam takie smaczki dające poczucie, że wszystko kręci się w jednym miejscu, daje poczucie realności ... oj przeczytałabym barona ! no własnie dla takich smaczków chyba ja czytam
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 marca 2014, o 22:38

No tak, nigdy nie wiadomo, kiedy Szalony baron wyskoczy :hyhy: Ostatnio poczytałam kilka jej lepszych i stwierdziłam, że można wyczytać całość, a wracać chwilowo też nie planuję...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 13 marca 2014, o 10:33

jakbym miała silniejsze zaparcie to bym tego Barona wyczytała - to musi być tak straszne, że aż piękne hmmm

Kurcze ale jednak wielki szacunek za trzymanie takich stałych elementów w książkach. nie lubię serii jako serii (bo potrafią zamęczyć) ale własnie takie detale, które scalają różne historie mnie zawsze trzymają przy autorce. I tutaj przyznaje wielki puchar Quinn - zrobiła to po mistrzowsku. Tak miałam z pierwszym spotkanie rodziny Bridgerton - w zajeździe bohaterowie spotykają cała rodzinę a bohater komentuje, że tam tyle dzieci jak szarańcza i matka z trudem nad nimi panuje :smile: a potem dorośli ... :lol: Potem watek z gazetą i artykułami w Rodzinie B. oczywiście koncerty i Baron..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 marca 2014, o 22:37

hmmm nie wiem, czy z Baronem bym poradziła sobie hmmm ale z Greyem dałam radę, to chyba nie byłoby gorsze...

W tej serii z tego, co pamiętam, jak jeszcze wspomina się poprzednie pary, to autorka nie pisze nachalnie, jak bardzo ze sobą byli szczęśliwi, tylko jakoś tak bardziej normalnie...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 14 marca 2014, o 09:25

dokładnie, pojawiają się i wiemy co słychać ale bez cukru i baloników :evillaugh:
chyba dlatego ją lubię :smile: humor lubię :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2014, o 22:39

W sumie niewiele tak autorek postępuje, bo od pewnego czasu zaczęłam na to zwracać uwagę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 marca 2014, o 09:04

Kawo -- niewiele bo to wymaga ułożenia historii chronologicznie i pilnowania kto komu gdzie i co. a już wątek z Baronem pilnowania co kto czyta. no i nie przesadzić, nie przeładowac tylko tak to poukładać żeby same smaczki zostały - bo jak ktoś wszystkiego nie czyta mógłby zgłupieć. Trudna sprawa.
w sumie to Arcane mi sie tak jeszcze kojarzy. która autorka jeszcze?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 marca 2014, o 23:05

Ależ przecież różnych serii nie brakuje! Tyle że autorka często mocno cukrzy i podkreśla, jacy to bohaterzy z poprzedniej powieści są obłędnie i idealnie szczęśliwi :roll:
Ostatnio zauważyłam, że Susan Elizabeth Phillips tak nie postępuje.
A rozkładanie poszczególnych wątków można zauważyć w serii In Death.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 18 marca 2014, o 10:43

no własnie chodziło mi o to, że w większości serii cukrzą o poprzednich bohaterach a nie tworzą alternatywnego świata czyli to co wyżej opisałyśmy.
teraz coś w tym stylu odnalazłam u Carlyle: pojawiają sie postaci drugo i trzecioplanowe (Kemble, Lady Kirton, Sisk) i komentują wydarzenia. chociaż cukrzy bohaterów :smile:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 kwietnia 2014, o 17:51

Jestem właśnie po lekturze Propozycja dżentelmena i muszę powiedzieć, że chociaż na początku trochę opornie mi szło, to jestem zachwycona. Dziś się nie mogłam oderwać od tej książki, czytałam nawet na wykładzie z chemii organicznej. Bardzo mi się podobała i fabuła i bohaterowie. Na początku pomyślałam sobie: a taka historia kopciuszka, nic specjalnego. Ale pani Quinn bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2014, o 17:55

ładnie to tak na organie czytać? :P Zmora wszelkich chemików... :zalamka:
ale wracając do tematu, książka bomba, też się oderwać nie mogłam, zwłaszcza że długo szukałam czegoś dobrego z motywem Kopciuszka, a ta pozycja zaspokoiła to pragnienie.
I jak wszystkich Bridgertonów kocham tak Grzesznik nawrócony idzie mi jak po grudzie. Historia piękna, miłość piękna, wszystko super, tylko dlaczego autorka pozwoliła nam poznać Johna? Gdyby nie to to wszystko byłoby o wiele lepsze.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 kwietnia 2014, o 18:02

Ja zwykle bardzo uważam i robię notatki, ale tak mnie wciągnęło... ;)
Nie czytałam jeszcze Grzesznika, w zasadzie to moja chyba trzecia książka pani Quinn... Ale Propozycja dżentelmena tak mi się spodobała, że popędziłam po więcej i przyniosłam do domu prawie cały cykl Rodzina Bridgerton. :) I w związku z tym moje pytanie warto było? Czy pozostałe książki z cyklu dorównują poziomem?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2014, o 18:05

chemię studiujesz? ;) czy organa to tylko tak dodatkowo jako zapchajdziura na innym kierunku?

Warto. Bridgertonowie są super. Grzesznik też, tylko przez ten motyw tak męczę, ale historia jest na prawdę fajna. On ją od dawna kocha, ona jego bardzo lubi, ale że kocha zdaje sobie sprawę później.
Ogólnie zawsze jest fajny facet i kobitka nie mimoza.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 kwietnia 2014, o 18:10

Nie chemię, ale organiczna to nie taka zapchajdziura znów. Przyda się pewnie. :) Studiuje biofizykę.
To dobrze, że nie na darmo targałam te książki przez pól miasta. ;) Jak facet fajny to już połowa sukcesu. :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 kwietnia 2014, o 18:45

Ja teraz czytam "Jak poślubić markiza".Potem jakiś przerywnik planuję i wezmę się za tę Propozycję skoro tak piejecie nad nią :hyhy:

Sol,a jak "Oświadczyny"?Dobre były?Ja swoje sprzedałam bez czytania i dlatego jestem ciekawa czy bardzo źle postąpiłam :yeahrite:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 2 kwietnia 2014, o 18:50

obession napisał(a):Ja zwykle bardzo uważam i robię notatki, ale tak mnie wciągnęło... ;)
Nie czytałam jeszcze Grzesznika, w zasadzie to moja chyba trzecia książka pani Quinn... Ale Propozycja dżentelmena tak mi się spodobała, że popędziłam po więcej i przyniosłam do domu prawie cały cykl Rodzina Bridgerton. :) I w związku z tym moje pytanie warto było? Czy pozostałe książki z cyklu dorównują poziomem?


jasne że warto :D
mnie się wszystkie podobały :P
jedna mniej jedna bardziej ale seria warta przeczytania :hyhy:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2014, o 18:53

mój kumpel miał organę na polibudzie, dlatego o to pytam w kontekście zapchajdziury ;) ale faktycznie przy biofizyce się przyda. Człon fizyka mnie przeraża, podziwiam :P
Chorowałam trzy semestry przez matmę, fizykę potem chemię fizyczną i kwantową :P

Faceci w każdej części są boscy ;) Każdy inny i każdy świetny ;)

Very, Propozycja koniecznie do przeczytania jest :P natychmiast i bez ociągania :P
A Oświadczyny fajne były ;) był taki smutny akcent ale generalnie jest dwójka dzieciaków i to rozrabiających mocno i Eloise która daje sobie z nimi radę doskonale. Ich ojciec, ciapa, nieporadny i w tej nieporadności taki słodki.
Anthony, Colin i Benedict występujący w roli obrońców cnoty siostry, prawie ubijający przyszłego niedoszłego jeszcze małżonka po czym upijający się wraz z nim przecudni :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 kwietnia 2014, o 18:56

Może kiedyś mi się jeszcze trafią gdzieś "Oświadczyny".Zaczęłam je czytać,ale jakoś mi nie szło,a na Podchodach się zawiodłam i pozbyłam się obu hurtem :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 kwietnia 2014, o 19:09

wiedzmaSol napisał(a):mój kumpel miał organę na polibudzie, dlatego o to pytam w kontekście zapchajdziury ;) ale faktycznie przy biofizyce się przyda. Człon fizyka mnie przeraża, podziwiam :P
Chorowałam trzy semestry przez matmę, fizykę potem chemię fizyczną i kwantową :P

Faceci w każdej części są boscy ;) Każdy inny i każdy świetny ;)

Very, Propozycja koniecznie do przeczytania jest :P natychmiast i bez ociągania :P
A Oświadczyny fajne były ;) był taki smutny akcent ale generalnie jest dwójka dzieciaków i to rozrabiających mocno i Eloise która daje sobie z nimi radę doskonale. Ich ojciec, ciapa, nieporadny i w tej nieporadności taki słodki.
Anthony, Colin i Benedict występujący w roli obrońców cnoty siostry, prawie ubijający przyszłego niedoszłego jeszcze małżonka po czym upijający się wraz z nim przecudni :P


Fizyka jeszcze pół biedy, z matmą było hardcorowo :D
Gdyby nie fakt, że planuje przeczytać cały cykl po kolei to po twoim opisie Oświadczyn już bym się za nie brała. ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2014, o 19:13

Very, mogę Ci pożyczyć ;)

Obession, matma i fiza jedno zło :P
Dobrze robisz że chcesz po kolei ;) co prawda z tego co widzę Grzesznik dzieje się mniej więcej w czasie Podchodów, a Oświadczyny po, bo w Grzeszniku wspominana Eloise jest jeszcze panną ;) ale treścią lepiej czytać Oświadczyny po Podchodach bo jednak Eloise w Podchodach było sporo i tak się komponują.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 kwietnia 2014, o 19:45

Nie zło, bywa nieprzyjemnie ale nie jest tak źle. :D

Zaczęłam już Książę i ja i jak bardzo mi się podoba. :)
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości